Reklama

Wiadomości

Niemcy: ludzie polityki i Kościoła w 75. rocznicę zamachu na Hitlera

Wysokiej rangi przedstawiciele świata polityki i Kościoła w Niemczech oddali hołd uczestnikom zamachu na Hitlera sprzed 75 lat, 20 lipca 1944 roku. Zdaniem kanclerz Niemiec Angeli Merkel, ta rocznica jest przestrogą dla wszystkich, że należy „być czujnym i występować przeciwko rasizmowi i nacjonalizmowi we wszystkich jego formach”.

[ TEMATY ]

zamach

Hitler

pl. wikipedia.org

Sala konferencyjna zniszczona na skutek wybuchu, 20 lipca 1944 r.

Sala konferencyjna zniszczona na skutek wybuchu, 20 lipca 1944 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas uroczystej przysięgi nowych żołnierzy Bundeswehry w Berlinie Merkel określiła bojowników ruchu oporu jako przykład dla wszystkich ludzi współcześnie. „Także i my opowiadajmy się za człowieczeństwem, prawem i demokracją, pokazujmy odwagę cywilną stykając się z rasizmem i antysemityzmem” - powiedziała Merkel. Na zakończenie uroczystości złożyła kwiaty w miejscu, w którym 21 lipca 1944 zostali rozstrzelani Claus Schenk von Stauffenberg i inni uczestnicy nieudanego zamachu na Hitlera.

„Wszyscy, którzy stawili opór, ryzykowali wolnością, zdrowiem i życiem” - powiedział prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier w przesłaniu wideo. Przypomniał też losy innych grup oporu antyhitlerowskiego, m.in. Sophii Scholl z „Białej Róży”, ściętej na gilotynie w Monachium w 1943 r. i innych. Prezydent Niemiec stwierdził, że zbyt długo odmawiano tym ludziom uznania, mimo iż stanowią „tak ważną część wolnościowej historii Niemiec”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Także wielu biskupów niemieckich wyraziło uznanie dla działań uczestników Akcji Walkiria przeprowadzonej przez oficerów Wehrmachtu pod przywództwem pułkownika Clausa von Stauffenberga.

Kard. Rainer Maria Woelki na Twitterze wyraził wdzięczność dla „ludzi 20 lipca”, którzy „przed 75 laty, w najbardziej mrocznym rozdziale historii Niemiec, ukazali smugę światła”. "Fakt, że wówczas odważnie poszli za głosem sumienia, dodaje odwagi również i dziś" - stwierdził arcybiskup Kolonii.

Arcybiskup Berlina, Heiner Koch uważa, że zamach Staufenberga jest dowodem, iż istniały jeszcze inne Niemcy, niż tylko Niemcy nacjonalistów. „Socjaldemokraci, konserwatyści i liberałowie, chrześcijanie – wśród nich wielu duchownych – połączyli się, by wystąpić przeciwko władzy bezprawia" - powiedział abp Koch w wypowiedzi dla diecezjalnej rozgłośni radiowej.

Podkreślił, że „masowe mordowanie Żydów, prowadzenie wojny przez nazistów i ucisk wielu narodów na terenach okupowanych przeczył wszelkiemu człowieczeństwu i godności człowieka”. Jednocześnie arcybiskup Berlina przypomniał postać błogosławionego proboszcza berlińskiej katedry Bernharda Lichtenberga, który w czasach hitlerowskich otwarcie bronił prześladowanych Żydów i za to został aresztowany. Ks. Lichtenberg zmarł na początku listopada 1943 w drodze do obozu koncentracyjnego w Dachau.

Reklama

Również arcybiskup Fuldy, Michael Gerber, w specjalnym oświadczeniu wyraził „wielki szacunek i uznanie” dla kobiet i mężczyzn związanych z zamachem z 20 lipca 1944 i misję płynącą z tego odważnego czynu. Przypomniał jednocześnie, że w przygotowaniach do zamachu dom biskupi w Fuldzie służył jako ważne miejsce obrad niektórych jego uczestników. Dowodzą tego spotkania hrabiego Helmutha Jamesa von Moltke z jezuita Alfredem Delpem u ówczesnego biskupa Fuldy Johannesa Dietza.

Przed 75 laty, 20 lipca 1944, grupa osób skupionych wokół hrabiego Clausa Schenka von Staufenberga usiłowała dokonać zamachu bombowego na Adolfa Hitlera i w ten sposób zniszczyć terrorystyczny reżim narodowych socjalistów niemieckich. Zamach miał miejsce w baraku narad w kwaterze najwyższego dowództwa wojskowego – Wilczym Szańcu - niedaleko Kętrzyna.

2019-07-21 16:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

IPN: Facebook zablokował film dokumentalny o hitlerowskim obozie dla polskich dzieci Łodzi

Facebook zablokował film dokumentalny o hitlerowskim obozie dla polskich dzieci przy ul. Przemysłowej w Łodzi - poinformowała w piątek PAP Kornelia Zaborska z łódzkiego oddziału IPN. Jak zaznaczyła "powodem blokady jest uznanie kampanii jako politycznej o charakterze społecznym".

"Film dokumentalny zamieszczony na portalu społecznościowym Facebook, przedstawia historię niemieckiego obozu dla polskich dzieci znajdującego się przy ul. Przemysłowej w Łodzi (...), do którego trafiło ok. 3 tys. dzieci. Film w żadnym wypadku nie ma charakteru politycznego. IPN oddział w Łodzi prezentuje wyłącznie fakty na temat obozu" - wyjaśniła Zaborska w komunikacie przesłanym do PAP.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa sosnowieckiego przez bp. Artura Ważnego

2024-04-25 15:40

[ TEMATY ]

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

diecezja.sosnowiec.pl/ks. Przemysław Lech, ks. Paweł Sproncel

- Pokój wam wszystkim, którzy trwacie w Chrystusie – słowami z 1 Listu św. Piotra Apostoła bp Artur Ważny pozdrowił wszystkich zebranych na auli w Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu. W spotkaniu, które odbyło się przed południem 25 kwietnia br. wziął udział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej oraz pracownicy instytucji diecezjalnych, m.in.: kurii, sądu biskupiego, archiwum, Caritasu i mediów diecezjalnych.

To pierwsza oficjalna wizyta biskupa nominata na terenie diecezji sosnowieckiej. Bp Ważny miał więc okazję do wstępnego zapoznania się z pracownikami lokalnych instytucji kościelnych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję