Reklama

Zespół Szkół w Medyni Łańcuckiej ma patrona

„Najdłużej przetrwa to, co można policzyć na dobro człowieczeństwa” - powiedział kiedyś Stanisław Pigoń. Te słowa stanowiły motto uroczystości nadania Zespołowi Szkół w Medyni Łańcuckiej imienia Stanisława Pigonia. Można powiedzieć, że w pełni oddają osobowość tego wielkiego Polaka, którego społeczność szkolna wybrała na swojego patrona.

Niedziela rzeszowska 39/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stanisław Pigoń żył w latach 1855-1968. Pochodził z Komborni na ziemi podkarpackiej. Był profesorem Uniwersytetu Stefana Batorego i Uniwersytetu Jagiellońskiego. W latach okupacji z wieloma profesorami i uczonymi przebywał najpierw w więzieniu krakowskim i wrocławskim, a potem został przewieziony do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen. Przetrwał obóz jako jedyny profesor historii literatury polskiej. Znany był jako społecznik i opiekun młodzieży. Swoją działalność na rzecz ubogich i potrzebujących studentów często określał powiedzeniem: „powinność nie jest zasługą”. W latach PRL-u uznawany był jako nienadążający za rytmem „rewolucyjnych przemian”. Pozostawił po sobie wielką spuściznę naukową, a nade wszystko świadectwo człowieka czyniącego dobro bliźnim.
4 września br. dla społeczności szkolnej był to pierwszy dzień nowego roku szkolnego, dlatego w świątyni w Medyni Głogowskiej zgromadzili się uczniowie, nauczyciele, rodzice, zaproszeni goście i wierni z całej parafii. Gimnazjum im. Jana Pawła II, Szkoła Podstawowa w Medyni Głogowskiej, Szkoła Podstawowa im. św. Jana Kantego w Zalesiu, a przede wszystkim Zespół Szkół w Medyni Łańcuckiej prosili na początku nowego roku szkolnego o błogosławieństwo Boże dla nauczycieli i uczniów. Bp Kazimierz Górny w kazaniu ukazał piękno nauki, poprzez którą można poznać Boga, tak jak to czynił patron szkoły prof. Stanisław Pigoń. Dwie cechy w jego życiorysie trzeba szczególnie zauważyć - miłość Ojczyzny, którą głosił i wypełniał, oraz powiązanie jej z głęboką, a zarazem prostą wiarą w Boga.
Po Mszy św. uczniowie, nauczyciele i zaproszeni goście udali się do budynku Zespołu Szkół w Medyni Łańcuckiej, gdzie tablicę ku czci Patrona odsłonili przedstawiciele władz parlamentarnych, samorządowych oraz uczeń Stanisława Pigonia, obecnie profesor zwyczajny Uniwersytetu Rzeszowskiego Czesław Kłak - wybitny polonista. Poświęcenia tablicy, upamiętniającej Patrona szkoły, dokonał bp Kazimierz Górny, ordynariusz rzeszowski.
Następna część uroczystości odbyła się w sali gimnastycznej. Tutaj dyrektor Halina Golec powitała gości, wśród których szczególnie trzeba podkreślić obecność rodziny prof. Stanisława Pigonia. Akt nadania imienia Stanisława Pigonia Zespołowi Szkół w Medyni Łańcuckiej odczytał przewodniczący Rady Gminy Czarna Zdzisław Jaromi.
Hymn Gaudeamus igitur był wstępem do wykładu prof. Czesława Kłaka - ucznia Pigonia, który ukazał rys postaci Profesora - patrona szkoły. Następnie Czesława Szetela przekazała modlitewnik, w którym została zamieszczona modlitwa prof. Pigonia oraz zdjęcia z jego pamiętnego pogrzebu. Uczniowie zaprezentowali program artystyczny o swoim Patronie, z wykorzystaniem ciekawej inscenizacji kilku fragmentów z Pana Tadeusza Adama Mickiewicza, w którym rozmiłowany był prof. Stanisław Pigoń.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jakie znaczenie ma wybór imienia przez papieża?

2025-05-06 13:03

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Zastąpienie imienia chrzcielnego papieskim zakorzeniło się na przestrzeni wieków w historii Kościoła jako pierwsza decyzja, którą podejmuje nowowybrany papież. I choć w pierwszym tysiącleciu niewielu papieży posługiwało się innym, niż chrzcielne, imieniem, to tradycje tej zmiany sięgają początków chrześcijaństwa i opisanej na kartach Ewangelii sceny, w której Jezus zmienił imię swojego pierwszego przyszłego następcy, apostoła Szymona na imię Piotr.

„Jeśli nie pojadę ja, na pewno pojedzie Jan XXIV” - tymi słowami Papież Franciszek odpowiedział na pytanie o możliwość podróży apostolskiej do Wietnamu, które zadał mu jeden z dziennikarzy, podczas konferencji prasowej w samolocie, 4 września 2023 r., w drodze powrotnej z Mongolii. I choć dziś powraca pytanie o to, czy takie właśnie imię wybierze kolejny następca św. Piotra, faktem pozostaje, że będzie to jego osobista decyzja.
CZYTAJ DALEJ

Jest wiele dróg, ale nie wiadomo, dokąd prowadzą

[ TEMATY ]

Ewangelia

maj

rozważanie

ks. Mariusz Słupczyński

Adobe Stock

Rozważanie do Ewangelii J 14,6-14

Czytania liturgiczne na 6 maja 2025;
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję