Reklama

Pomoc przyszła z Piwnej

W 650-letniej historii kościoła św. Marcina przy ul. Piwnej jego mury były niemymi świadkami dziejów Polski i Warszawy. Często również ofiarami tej historii. To właśnie tu przed laty znajdowali schronienie powstańcy, głodujący KOR-owcy, a w czasie stanu wojennego powstał Prymasowski Komitet Pomocy Internowanym.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pomysł pomocy internowanym powstał natychmiast na wieść o pierwszych aresztowaniach, które nastąpiły późnym wieczorem 12 grudnia. Nikt dokładnie nie wiedział, jaka przyszłość czeka internowanych. Ówczesny rektor kościoła św. Marcina ks. Bronisław Dembowski, obecny emerytowany ordynariusz włocławski, spytał wówczas siostry franciszkanki, czy zgodzą się wygospodarować w klasztorze pomieszczanie na paczki dla represjonowanych. W kilka dni później Komitet Pomocy Internowanym działał już pod auspicjami Prymasa Glempa. Patronat ten miał być parasolem ochronnym, jednak nie uchronił od pogróżek i napadów. Do akcji pomocy internowanym przystąpiły osoby związane z Duszpasterstwem Środowisk Twórczych. Wśród nich było wielu znanych ludzi ze świata kultury. Paczki więźniom zawozili m.in. Maja Komorowska i Daniel Olbrychski.

Nie tylko konspiracja

Obecnie ta świątynia również mocno wpisuje się w krajobraz polskiego Kościoła. - Prowadzimy duszpasterstwo na miarę naszych możliwości. Staramy się przy tym zachować nasz charakter oraz chryzmat - mówi ks. dr Andrzej Gałka, rektor kościoła św. Marcina.
Wśród tych charyzmatów należy wymienić na pierwszym miejscu duszpasterstwo niewidomych i działania ekumeniczne. Tu również powstała pierwsza w stolicy wspólnota Odnowy w Duchu Świętym „Maranatha”. Mieści się tu także duszpasterstwo Klubu Inteligencji Katolickiej, bowiem dekret Prymasa Polski z 1956 r. mówi, że rektor tego kościoła jest jednocześnie kapelanem KIK-u. Osoby związane z kościołem św. Marcina były również pionierami w recepcji soborowej odnowy Kościoła. Ta świątynia jako pierwsza dostała pozwolenie na odprawianie Mszy św. twarzą do wiernych.
- Bardzo ważny jest u nas charyzmat ekumeniczny i to nie tylko w skali Starego Miasta, ale całej Warszawy i Polski - podkreśla ks. Gałka - bowiem to właśnie w tym kościele w 1962 r. zostało odprawione pierwsze nabożeństwo ekumeniczne. - Za zgodą kard. Wyszyńskiego, od Soboru Watykańskiego II, co miesiąc jest odprawiana Msza św., podczas której homilię głoszą duchowni z innych Kościołów. To jest niemalże ewenement w skali Kościoła powszechnego - mówi ksiądz rektor. Eucharystia w intencji jedności chrześcijan jest tutaj sprawowana w każdy ostatni czwartek miesiąca o godz. 17.30.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Przez krzyż do nieba

W podziemiach kościoła znajduje się kaplica poświęcona ofiarom wojny - tym, którzy nie mają swoich grobów. Znajdziemy tam figurę Chrystusa Frasobliwego, a obok napis: „Przez krzyż do nieba”. Te słowa są bardzo znamienne dla sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, do których należy ta świątynia oraz przylegający do niej klasztor. Siostry prowadzą Zakład dla Niewidomych w Laskach. Placówka, założona przez niewidomą s. Elżbietę Różę Czacką, jest najbardziej wyspecjalizowanym tego typu ośrodkiem w naszym kraju. Siostry oraz ich niewidomi podopieczni zamiast „dzień dobry”, czy „szczęść Boże” witają się słowami: „przez krzyż”, a druga osoba odpowiada „do Nieba”. To codzienne pozdrowienie ma uświadomić wszystkim, że ludzki krzyż ma związek z Boskim planem zbawienia.
Niewidomi mają również swoją bezpieczną przystań u św. Marcina.- Dla nich jest w niedziele odprawiana Msza św. o godz. 11. Niewidomi śpiewają w chórze, czytają lekcje - mówi ks. Gałka, który pełni również funkcję krajowego duszpasterza niewidomych.

Ludzie proszą o spowiedź

Kościół św. Marcina jest jednym z najstarszych kościołów Warszawy. Został ufundowany w 1352 r. przez księcia mazowieckiego Ziemowita III. Niegdyś ta świątynia należała do ulubionych miejsc modlitwy królów polskich. W czasie II wojny światowej, a szczególnie podczas Powstania Warszawskiego w 1944 r., renesansowo-barokowy kościół i klasztor zostały całkowicie zniszczone. Po wojnie, w ramach odbudowy Starego Miasta, państwo odbudowywało świątynię. - Miało tu powstać muzeum ateizmu - podkreśla ks. Gałka. Na szczęście te plany nie powiodły się. Kard. Stefan Wyszyński powierzył kościół i jego odbudowę siostrom franciszkankom.
Kościół św. Marcina, tak jak przed wiekami, również i dziś przyciąga ludzi z całej Warszawy. Wielu podkreśla, że to miejsce jest szczególne, wymodlone. Wielu też prosi o spowiedź czy o rozmowę.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego życia

2024-04-15 13:31

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 15, 18-21.

Sobota, 4 maja. Wspomnienie św. Floriana, męczennika

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

2024-05-04 22:24

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

W czym właściwie Maryja pomogła Jezusowi, skoro i tak nie mogła zmienić Jego losu? Dlaczego warto się Jej trzymać, mimo że trudności wcale nie ustępują? Zapraszamy na piąty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że czasem Maryja przynosi po prostu coś innego niż zmianę losu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję