Reklama

Franciszek

Franciszek: bądźmy ewangelizatorami odważnymi i radosnymi

„Niech Duch ożywi w każdym z nas powołanie do bycia odważnymi i radosnymi ewangelizatorami. Niech uczyni także i nas, podobnie jak Pawła, zdolnymi do nasycenia naszych domów Ewangelią i uczynienia ich wieczernikami braterstwa, gdzie winniśmy przyjąć Chrystusa żywego, który «przychodzi do nas w każdym człowieku i w każdym czasie»”- powiedział Ojciec Święty podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Papież zakończył cykl katechez o Dziejach Apostolskich. Jego słów w auli Pawła VI wysłuchało dziś około 7 tys. wiernych.

[ TEMATY ]

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Franciszek zauważył, że podróż Pawła związana z drogami Ewangelii w świecie ukazuje iż, ludzkie szlaki, jeśli przeżywane są w wierze, mogą się stać przestrzenią przemieszczania się dla Bożego zbawienia. Trudności przeżywane przez Apostoła ukazują, że reżyseria wydarzeń nie należy do ludzi, ale do Ducha Świętego, który misyjnej działalności Kościoła daje owocność. Podkreślił, że Dzieje Apostolskie nie kończą się śmiercią św. Pawła, lecz ukazaniem dynamiki Słowa Bożego, niosącego wszystkim zbawienie. Dodał, że z Rzymu Ewangelia dotrze na cały świat.

Papież podkreślił, że przepowiadanie Pawła było w Wiecznym Mieście skierowane najpierw do Żydów, a w głoszeniu Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał wskazywał na wypełnienie obietnic złożonych narodowi wybranemu. Spotkał się jednak z zatwardziałością ich serc. Natomiast wychwalał zbawienie narodów, które okazały się wrażliwe na Boga i zdolne do słuchania słowa Ewangelii.

Podziel się cytatem

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Mówiąc o domu, gdzie uwięziony Apostoł przyjmował ludzi gotowych przyjąć przepowiadanie królestwa Bożego, Ojciec Święty wskazał, że jest on „obrazem Kościoła, który chociaż jest prześladowany, niezrozumiany i przykuty łańcuchami, niestrudzenie przyjmuje matczynym sercem każdego mężczyznę i każdą kobietę, by głosić im miłość Ojca, który ukazał się w Jezusie”.

Kończąc swą katechezę Franciszek powiedział: „Niech Duch ożywi w każdym z nas powołanie do bycia odważnymi i radosnymi ewangelizatorami. Niech uczyni także i nas, podobnie jak Pawła, zdolnymi do nasycenia naszych domów Ewangelią i uczynienia ich wieczernikami braterstwa, gdzie winniśmy przyjąć Chrystusa żywego, który «przychodzi do nas w każdym człowieku i w każdym czasie»”.

2020-01-15 09:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież Franciszek: odkryjmy ponownie piękno wiary we wspólnotę świętych!

[ TEMATY ]

papież

Franciszek

Katarzyna Artymiak

O ponowne odkrycie piękna wiary we wspólnotę świętych zaapelował do wiernych Ojciec Święty podczas dzisiejszej audiencji ogólnej, poprzedzającej uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Na placu św. Piotra zgromadziło się według danych Prefektury Domu Papieskiego ok. 50 tys. wiernych.
Papież Franciszek zaznaczył, że używane przez Katechizm Kościoła Katolickiego określenie wspólnota świętych odnosi się zarówno do rzeczy świętych jak i osób świętych. Swoją katechezę skoncentrował na tym drugim pojęciu, przypominającym, że istnieje komunia życia między tymi wszystkimi, którzy należą do Chrystusa. Wskazał, iż „źródłem” więzi między chrześcijanami jest relacja między Jezusem a Ojcem w Duchu Świętym. "Jeśli jesteśmy wewnętrznie włączeni w to «źródło», w ten płonący piec miłości, to możemy się wówczas stać prawdziwie jednym sercem i jedną duszą między nami, gdyż miłość Boga spala nasze egoizmy, nasze osądy, nasze podziały wewnętrzne i zewnętrzne.Miłość Boga spala także nasze grzechy" - stwierdził Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Duda: kanadyjska Polonia to licząca się społeczność

2024-04-20 07:53

[ TEMATY ]

prezydent

Polonia

Kanada

Andrzej Duda

Karol Porwich/Niedziela

Andrzej Duda

Andrzej Duda

Polonia w Kanadzie to licząca się społeczność; jesteśmy dziś w NATO także dzięki jej wsparciu - mówił w piątek w Vancouver prezydent Andrzej Duda. Prezydent składa wizytę w Kanadzie, w piątek w Vancouver spotkał się z przedstawicielami Polonii.

Prezydent zwracał uwagę, że według szacunków, około 20 mln Polaków żyje dziś poza granicami Polski, z czego w Kanadzie mieszka ponad milion z nich. Jak mówił, ci, którzy czują się częścią polskiej wspólnoty mają często różne poglądy, są różnej wiary. "Jednak łączy nas to, że Polska jest jedna, że nasze korzenie są jedne i nasza pamięć historyczna jest jedna" - mówił Andrzej Duda.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję