Reklama

Rodzina

Nowa Zelandia: nowe prawo, które depenalizuje aborcję

„Parodia praw człowieka” – tak biskupi Nowej Zelandii skomentowali nowe prawo przegłosowane w tym kraju dwa dni temu.

[ TEMATY ]

kobieta

aborcja

Nowa Zelandia

płód

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wyklucza ono aborcję z listy przestępstw podlegających karze. „Ta ustawa całkowicie ignoruje fakt, że w każdą ciążę zaangażowane są przynajmniej dwa ludzkie życia” – stwierdziła Cynthia Piper, rzeczniczka konferencji episkopatu i dodała, że „nie ma już żadnego uznania dla praw nienarodzonych”.

Twierdzenie, że płód nie jest osobą prawną, ignoruje rzeczywistość, że rozpoczęło się unikalne genetycznie życie ludzkie, które nie należy ani do matki, ani do ojca.

Podziel się cytatem
To, że prawo go nie uznaje, nie zmienia tego, co jest faktem biologicznym i ludzkim. Biskupi nowozelandcy nie kryją rozczarowania uchwaleniem nowego prawa i stwierdzają, że również wiele kobiet będzie nim zawiedzionych: „Te, które mają doświadczenie we wspieraniu kobiet z tzw. niechcianymi ciążami, lub kobiet, które dokonały aborcji pod wpływem przymusu, a potem bardzo tego żałowały”. To nowe prawo w żaden sposób nie pomaga kobietom, które z różnych powodów wybierają aborcję, ponieważ uważają, że nie mają innej drogi wyjścia, czy to z powodu presji partnera, czy z powodów ekonomicznych, bądź społecznych.

Reklama

Ustawa, o której mowa, została uchwalona w Wellington 68 głosami za i 51 głosami przeciw, promując faktycznie linię rządu kierowanego przez premier Jacindę Arden, która podnosiła już tę kwestię podczas kampanii wyborczej i od lata ubiegłego roku obiecywała depenealizację aborcji. Nowa Zelandia była dotychczas jedynym zachodnim krajem, który faktycznie uznawał aborcję za nielegalną.

Parlament odrzucił wcześniejszą propozycję poddania tematu ogólnokrajowemu referendum oraz zablokował kilka poprawek, które czyniłyby prawodawstwo bardziej ludzkim. Te poprawki wymagałyby, aby dzieci urodzone jako żywe były traktowane jak każde inne, aby wprowadzono zakaz aborcji ze względu na płeć dziecka oraz z powodu jego upośledzenia.

2020-03-19 20:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy dziecko poczęte jest bezpieczne w obecnym sporze o aborcję? – rozmowa z sen. Antonim Szymańskim

[ TEMATY ]

polityka

ochrona życia

aborcja

fotolia.com

Obawiam się, że debata w sprawie aborcji może być mało merytoryczna i wykorzystywana politycznie przez lewicę do odbudowywania swojej pozycji – uważa senator Antoni Szymański. Wiceprzewodniczący senackiej komisji rodziny, polityki senioralnej i społecznej w rozmowie z KAI zastanawia się, czy dziecko poczęte jest w obecnym sporze bezpieczne. Uważa też, że środowiska prorodzinne powinny swoją inicjatywę oprzeć głównie na postulatach o zwiększeniu wsparcia dla kobiet w ciąży problemowej.

KAI: Temat aborcji wraca cyklicznie w każdej kadencji parlamentarnej. Tak stało się i tym razem. Jak Pan ocenia przebieg debaty publicznej w tej kwestii?

CZYTAJ DALEJ

Bp Ważny modlił się z wiernymi za diecezję sosnowiecką, a wierni modlili się nad biskupem

2024-05-09 10:00

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

Piotr Babisz/Muza Dei

Msza święta, wieczór uwielbienia, modlitwa wstawiennicza oraz adoracja Najświętszego Sakramentu połączyły wiernych diecezji sosnowieckiej w dziękczynieniu za dar nowego biskupa diecezjalnego Artura Ważnego. Wydarzenie miało miejsce 8 maja w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Sosnowcu-Środuli.

8 maja bp Artur Ważny podczas specjalnej uroczystości w Bazylice Katedralnej w Sosnowcu objął kanonicznie urząd biskupa sosnowieckiego. Jego wolą było, aby jeszcze tego samego dnia zawierzyć w modlitwie Bogu swoją nową posługę i cały lokalny Kościół, do którego został posłany.

CZYTAJ DALEJ

Sędzia zdradził Polskę dla rosyjskiego miru

2024-05-12 13:04

[ TEMATY ]

komentarz

Adobe Stock

Ucieczka w kierunku Moskwy sędziego Tomasza Szmydta jest najbardziej widowiskową zdradą narodową w całej historii III RP. Sytuacja jest po wielokroć bardziej niebezpieczna niż agenturalne historie z lat 90., bo niestety żyjemy w czasach, gdy Rosja znów toczy swoje neoimperialne wojny, które są realnym zagrożeniem dla naszej państwowości.

Sędzia Tomasz Szmydt po ucieczce na Białoruś stał się gwiazdą zarówno białoruskich jak i rosyjskich mediów. Jest przedstawicielem "polskiej opozycji", która z "racjonalnych" powodów popiera politykę Moskwy oraz Mińska i jednocześnie sprzeciwia się wspieraniu walczącej Ukrainy. Mówi, że w Polsce są silne wpływy białoruskie i rosyjskie, bo ludzie chcą żyć w słowiańskiej przyjaźni. Chwali Łukaszenkę i Putina, a władze w Kijowie nazywa totalitarnymi. Jakby zupełnie nie dostrzegał faktu, kto w tej wojnie jest zbrodniczym agresorem, a więc kto jest katem, a kto broniącą się ofiarą.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję