Reklama

„Biskup od dzieci” w Świdnicy

Niedziela świdnicka 28/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zwany jest właśnie tak - „Biskupem od dzieci”. Ciepły, wesoły, rozśpiewany, roztańczony, a jednocześnie niosący mądre, religijne przesłanie. To oczywiście biskup Antoni Długosz, którego dzieci znają najbardziej z programu telewizyjnego „Ziarno”.
W styczniu na wniosek dzieci biskup odznaczony został Orderem Uśmiechu. 1 czerwca na zaproszenie kanclerza Kapituły Orderu Uśmiechu Marka Michalaka przyjechał do Świdnicy. Oczywiście głównie po to, by z dzieciakami spędzić ich święto. Prócz dzieci jako pierwsi witali Biskupa członkowie Kapituły - wicekanclerz Halina Sroczyńska i członkowie kapituły - Irena Conti Di Mauro z Sycylii, Elizabeth Kiegler z Calgary, Marek Pawłowski i Wiesława Piątek z Warszawy. Pierwszym miejscem, jakie odwiedził szanowny gość była budowa Międzynarodowego Centrum Przyjaźni Dziecięcej, jakie powstaje przy ulicy Kościelnej w Świdnicy. Prócz niego budowę oglądał też ks. prał. Jan Bagiński, który na co dzień wspiera „Serce”. Biskup wypytywał nie tylko o przebieg budowy, ale sam program, który ma być realizowany w murach Centrum.
- Będzie to wspaniały, żywy pomnik tych, którzy stworzyli to miejsce. Będzie przynosił im chwałę - mówił Ksiądz Biskup.
Po przejściu przez miasto w towarzystwie dzieci, bp Antoni Długosz udał się pod katedrę, gdzie z serdecznymi słowami powitania czekał już gospodarz diecezji świdnickiej - bp Ignacy Dec. Nasz biskup powitał wszystkich przybyłych gości, wiele serdeczności i ciepła skierował do „Serca” i do Marka Michalaka, który od kilku miesięcy przewodniczy Kapitule Orderu Uśmiechu. Biskup stwierdził, że Świdnica ma wielkie szczęście, iż ma u siebie kanclerza. W kilku słowach przypominał o idei tego niezwykłego odznaczenia, jakim jest Order Uśmiechu.
Biskupi wspólnie odprawili nabożeństwo, które tego dnia miało kilka intencji. Po pierwsze Msza św. odbywała się w Międzynarodowym Dniu Dziecka, modlono się więc o wszystkie dzieci na świecie. Po drugie - dokładnie 1 czerwca 1997 r. delegacja Stowarzyszenia Przyjaciół Dzieci Chorych „Serce” - Marek Michalak i Justyna Wodniczak - spotkała się we Wrocławiu z przebywającym tam Ojcem Świętym Janem Pawłem II. Papież przejął wtedy od dzieci statuetkę Dziecięcej Nagrody Serca jako pierwszy jej laureat. „Bóg umiłował dzieci jak wszystkich ludzi, i Ty nas umiłowałeś. Twoja, Przyjacielu Najmilszy, nieustępliwa postawa w obronie praw do życia dzieci nienarodzonych, daje nam wiarę, że jesteśmy wszyscy potrzebni na ziemi. Każdy z nas, a jest nas prawie 100 dzieciaków, ma wielu braci i wiele sióstr. Pochodzimy w większości z rodzin wielodzietnych, z domów, gdzie się nie przelewa, gdzie jest wiele problemów. Nasi rodzice tak często nie mają pracy, są bezradni. Mają, więc wszelkie powody - według polskiego prawa - by pozbyć się piątego czy szóstego dziecka. Dziękujemy Bogu, że tego nie zrobili. Kochamy nasze rodzeństwo. Nieważne, że jest ciężko, że rodziców nie stać na wspaniałe ciuchy dla nas, na wyjazdy zagraniczne, a czasem i na buty” - pisały wtedy dzieci z „Serca” do papieża, motywując, dlaczego właśnie jemu wręczają swoją nagrodę.
Wreszcie trzeci powód do szczególnej modlitwy - Msza św. była oficjalnym początkiem obchodów 20 już rocznicy działalności „Serca”.
No i kolejny powód - obecność nie tylko członków Kapituły Orderu Uśmiechu, ale delegacji ze szkół, noszących imię Orderu Uśmiechu. Do Świdnicy przyjechały delegacje z kilku szkół z całej Polski, by razem świętować III Zlot Szkół i Placówek im. Kawalerów Orderu Uśmiechu. Swoje sztandary prezentowały placówki ze Skorogoszczy, Nysy, Mysłowic, Głogowa, Polskiej Cerekwi, Wałbrzycha, Bystrzycy Górnej i ze Szkoły Podstawowej nr 8 ze Świdnicy, która była organizatorem zlotu. Dla szkolnej młodzieży Msza św., w dodatku z udziałem popularnego laureata nagrody, była zwieńczeniem całych obchodów.
O tych właśnie zdarzeniach mówił bp Długosz podczas homilii. Ale nie tylko. Wspominał osobę Jana Pawła II jako kogoś, kto zawsze miał uśmiech na twarzy, a radość w sercu. Ta niezwykła pogoda ducha promieniowała na wszystkich. To właśnie polski papież starał się naśladować Jezusa, który nie szczędził innym życzliwości i pogody. I o taką postawę nawoływał gość - o przesyłanie uśmiechu innym, o okazywanie zrozumienia, o dobre spojrzenia dla drugiego człowieka. Bo tego potrzebuje każdy z nas.
W czasie modlitwy wiernych były różne, piękne intencje, w tym i ta, dotycząca wszystkich Kawalerów Orderu Uśmiechu - tych obecnych przy nas i tych których Bóg wezwał do siebie - Jana Pawła II, błogosławionej Matki Teresy z Kalkuty, kanclerza Cezarego Leżeńskiego, ks. Jana Twardowskiego. Dzieci, które licznie przybyły do katedry, modliły się za rodziców, za kapłanów, siostry zakonne, za wychowawców, za lekarzy i pielęgniarki, także za władze miasta, województwa i państwa, „aby dobry Bóg wynagrodził każdą ich dobroć okazywaną dzieciom”.
Całą oprawę Mszy św. przygotowały na ten dzień „Serduszka” - zespół działający przy Stowarzyszeniu „Serce”. Śpiewy, czytania, modlitwa wiernych i psalm - przygotowane było tak, jak tylko dzieci potrafią to zrobić - szczerze i pięknie. Dzieci miały też dla obu biskupów kwiaty, podziękowania i małą niespodziankę. Obaj szacowni kapłani otrzymali tytuł „Przyjaciela Serca” i tym samym włączeni zostali do wielkiej rodziny tych, którzy wspierają duchowo i materialnie dzieciaki ze świdnickiej organizacji.
Po nabożeństwie bp Antoni Długosz zaproszony został na kolację do siedziby „Serca”. Oczywiście, kolację z dziećmi. Tu był czas na śpiewy i tańce, a także na prezenty. Biskup ofiarował dzieciom zestawy swoich książek i płyt. W tym wieczornym spotkaniu uczestniczył także prezydent Świdnicy Wojciech Murdzek, ks. inf. Kazimierz Jandziszak i ks. prał. Jan Bagiński.
- Dla mnie osobiście było to wzruszające spotkanie. Biskup szczególnie upodobał sobie moją Julkę, która towarzyszyła mu i na budowie i w „Sercu”. Pozwolił jej mówić do siebie „dziadku”. Bardzo serdecznie przyjął moją żonę Adę i moją mamę, której podziękował za syna. Była to dla mnie niezwykle wzruszająca chwila - opowiada Marek Michalak.
Ta jednodniowa wizyta na pewno zapisze się na zawsze w pamięci najmłodszych. Nieczęsto bowiem zdarza się taki przyjaciel dzieci, który z wielką życzliwością i zrozumieniem podchodzi do dziecięcych problemów i radości. Dowodzą tego lata jego pracy.
Bp Długosz od 12 lat jest biskupem pomocniczym archidiecezji częstochowskiej. Jest wybitnym naukowcem, profesorem teologii. W ramach Konferencji Episkopatu Polski pełni funkcję Delegata ds. Młodzieży Nieprzystosowanej Społecznie. Założył ośrodek rehabilitacyjny dla narkomanów „Betania” we Mstowie pod Częstochową. Jest również kapelanem Domu Pomocy Społecznej dla Umysłowo Upośledzonych w Częstochowie.
Z zamiłowania zajmuje się duszpasterstwem dzieci. Wędruje po Polsce, pokazując w parafiach i katolickich przedszkolach wzorcowe Msze św. dla dzieci, podczas których wygłasza dostosowane do wieku dzieci homilie - dialogowane, śpiewane, do których sam przygotowuje pomoce: rysunki, rekwizyty, posługując się nowoczesnymi środkami audiowizualnymi. Jego praca w programie „Ziarno” przyniosła mu wielką popularność w całym kraju.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z czym kojarzy się imię Leon? Ta odpowiedź kard. Rysia zdumiała samego papieża

2025-05-14 10:51

[ TEMATY ]

Kard. Grzegorz Ryś

Papież Leon XIV

skojarzenie

Archidiecezja Łódzka

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś podzielił się trzema skojarzeniami z imieniem Leon, które przybrał nowy papież. Co ciekawe, o jednym z nich kard. Ryś opowiedział samemu papieżowi. Co zdumiało papieża Leona XIV?

Kard. Grzegorz Ryś w wywiadzie dla Tygodnika Katolickiego "Niedziela" opowiada o trzech skojarzeniach, jakie przyszły mu do głowy od razu po przyjęciu imienia Leon przez nowego papieża. Jak wspomina, nie chodziło tu o papieża Leona XIII, ale o kogoś zupełnie innego. Kard. Ryś relacjonuje również, że Leona XIV wprawiło w zdumienie jedno nieoczywiste skojarzenie, o którym opowiedział mu polski hierarcha:
CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników. Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę... Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego. W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV przyjął na audiencji zwierzchnika UKGK – Papież wspiera Ukrainę

2025-05-15 20:14

[ TEMATY ]

Ukraina

abp Światosław Szewczuk

Papież Leon XIV

Vatican Media

Na jednej z pierwszych prywatnych audiencji swojego pontyfikatu nowo wybrany papież Leon XIV przyjął arcybiskupa większego kijowsko-halickiego Światosława Szewczuka, zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK). Spotkanie odbyło się 15 maja w bibliotece Pałacu Apostolskiego w Watykanie. Ojciec Święty wyraził swoją bliskość z narodem ukraińskim i zapewnił go o swoim wsparciu. Abp Szewczuk zaprosił papieża do złożenia wizyty apostolskiej w Ukrainie.

Na początku spotkania abp Szewczuk złożył papieżowi Leonowi XIV życzenia i pogratulował wyboru na urząd biskupa Rzymu i podziękował za pierwsze słowa i gesty wobec Ukrainy: „Naród ukraiński już określił Waszą Świątobliwość jako papieża pokoju. W ostatnią niedzielę słyszeliśmy, jak mówiłeś, że ból narodu ukraińskiego jest w Twoim sercu. Twoje wezwanie do prawdziwego, sprawiedliwego i trwałego pokoju jest szczególnie aktualne w tym czasie, a Twoja troska o pojmane i deportowane dzieci świadczy o Twojej szczególnej ojcowskiej trosce o pierwsze ofiary wojny w Ukrainie”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję