Dla obrońców życia ten adwokat z Florencji to prawdziwa legenda – ponad 40 lat temu założył pierwszy włoski Ruch na rzecz Życia, był inspiratorem zorganizowania Europejskiej Federacji dla Życia i Godności Człowieka „One of us” z siedzibą w Brukseli (www.oneofus.eu), przez wiele lat jako poseł walczył o respektowanie życia w parlamentach: włoskim i europejskim. Jest autorem wielu publikacji na temat początku i końca życia, prawa do życia, praw człowieka, sprzeciwu sumienia, biopolityki.
Ostatnie miesiące jego życia były okresem osobistej kalwarii związanej z postępującą chorobą SLA, która pozbawiła go całkowicie zdolności fizycznych i unieruchomiła w łóżku - porozumiewał się jedynie gestami i oczami. Podczas choroby czuwały na nim jego żona i dzieci, w tym Marina, bioetyk, która przejęła po nim kierowanie włoskim ruchem Movimento per la Vita.
Oby Bóg, Pan Życia, przyjął duszę Carlo Casiniego w Swe miłosierne dłonie. W Domu Ojca spotka swych przyjaciół, tak jak i on wielkich obrońców życia naszych czasów: św. Jan Pawła II i św. Matkę Teresę z Kalkuty.
Dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau: świat się nie zmienił, czy tym razem wystarczająco wcześnie zareagujemy?
2023-01-27 08:56
Centrum Heschela KUL
[ TEMATY ]
Holocaust
„To bardzo ważne, żeby tak ekstremalnego zła jak ludobójstwo, masowe mordy nie traktować w kategoriach incydentalnych, to nigdy i nigdzie nie powstaje samo z siebie” - mówi Centrum Relacji Katolicko-Żydowskich KUL im. Abrahama J. Heschela dr Piotr M. A. Cywiński, dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. 27 stycznia przypada 78. rocznica wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady, w którym zginęło 1,1 mln osób.
Przewodnim motywem 78. rocznicy będzie proces planowania, tworzenia i rozbudowy systemu odczłowieczenia i ludobójstwa w Auschwitz, który szczególnie mocno określiły słowa Ocalałego Mariana Turskiego – „Auschwitz nie spadło z nieba”. „Chcemy bardzo uwypuklić, że to był bardzo złożony proces planistyczny, projektujący, zespoły się spotykały, myślały, zmieniały non stop, wszystko w ramach rozwoju obozu” – zauważa dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Jak dodaje, skoro był to proces, to było możliwe włożenie „kija między szprychy” w trakcie rozwoju sytuacji, jednak nie udało się tego zrobić.
CZYTAJ DALEJ