Reklama

Na moście modlitwy w Hucie Komorowskiej

W tym samym dniu, kiedy w katedrze w Lusace zambijskiej odbywały się uroczystości pogrzebowe zmarłego kard. Adama Kozłowieckiego, w Hucie Komorowskiej - miejscu, gdzie się urodził i wychowywał - miała miejsce liturgia żałobna, sprawowana przez biskupa ordynariusza Andrzeja Dzięgę, bp. Mariana Zimałka, księży z dekanatu raniżowskiego i okolicznych z dziekanem ks. Władysławem Włodarczykiem i ks. dr. Wojciechem Pietraszka - diecezjalnym koordynatorem dzieł misyjnych.

Niedziela sandomierska 42/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W modlitwie o spokój wieczny i dar zbawienia dla swojego Rodaka i Patrona modlili się licznie przybyli mieszkańcy Huty, dzieci i młodzież ze Szkoły Podstawowej, która nosi imię Kardynała.
„To jest most modlitwy łączący ziemię sandomierską - parafię Majdan Królewski, Huta Komorowska z Afryką, gdzie odbywa się pogrzeb syna tej ziemi i legendarnego misjonarza, człowieka wyjątkowej pracy i wyjątkowego serca - określał popołudniowe spotkanie w świątyni Biskup Ordynariusz. - Niech ten most duchowy łączący nas tutaj obecnych i całą delegację Episkopatu Polski z przedstawicielami Centrum Formacji Misyjnej z Warszawy, biorących udział w uroczystościach pogrzebowych w Lusace. Przed Bogiem nie istnieje odległość, nie istnieje przestrzeń. W ojcowskich dłoniach złożył swego ducha ks. kard. Adam - on już Mszy św. sprawować nie może, my ją sprawujemy, dziękując za wielkość jego ducha, za dar jego życia, jego miłości, jego posługi, jego radości i prosząc Boga, aby ta radość, którą on napełniał swoje środowisko, ziemię aby ona napełniła go w wieczności”.
Wspominając w homilii postać zmarłego Kardynała - „legendarnego misjonarza” Biskup Ordynariusz mówił o wielkiej Nadziei, której istnienie ucieleśniał swoim życiem, swoim kapłaństwem misyjną pracą kard. Kozłowiecki. „Droga jego życia rozpoczęła się tutaj: w tej zwykłej miejscowości, w zwykłej izbie, przy zwykłych obowiązkach, gdzie uczył się nie tylko ręce do modlitwy składać, ale i ręce do pomocy oddawać, ucząc się tutaj na tej ziemi tego, co jest wartościowe i co jest nic nie warte. Sytuacja spowodowała, że Adam rozpoznał w sobie dar powołania, nie takiego zwykłego, ale szczególnego, które w życiu chce czegoś więcej - skierował się do zakonu i tak się w nim kształtował, że mógł się zmierzyć jako dorosły mężczyzna z całym dramatem II wojny światowej. Poczuł na sobie cały ten dramat, całą nienawiść wobec człowieka. Bagaż tej wojny ukształtował osobowość Kardynała, który zapragnął ludziom nieść Nadzieję, która swe źródło ma w Bogu: jeśli człowiek jest wpatrzony w Boga, wsłuchany w Boga, to tej nadziei nie jest w stanie zdławić nic. I ta nadzieja go prowadziła w dalekie kraje, do afrykańskiej wioski. Tę nadzieję tutaj przyjmował, tutaj się jej uczył”.
„U Pana Boga przypadków nie ma - kontynuował rozważanie piątkowe Biskup Ordynariusz - i nie jest przypadkiem, że pogrzeb Kardynała odbywa się w pierwszy piątek miesiąca, gdy wspominamy ofiarę Chrystusa. I nie jest przypadkiem, że pogrzeb odbywa się we wspomnienie św. Siostry Faustyny - patronki Miłosierdzia Bożego. Dziękujmy za nadzieję Kardynała Adama, za nadzieję tamtego pokolenia, w którym on się ukształtował na tej ziemi. Wzbudził nadzieję i podtrzymał nadzieję w tak trudnych czasach. W czasie modlitwy dziękujmy Bogu za to życie, które budziło nadzieję w Afryce. Bóg wykrzesał tak wielki płomień ze zwyczajnego dziecięcego serca, zwyczajnego życia”.
W zakończeniu homilii bp Andrzej Dzięga zaprosił wszystkich, aby dzieło życia kard. Adama Kozłowieckiego zostało udokumentowane i ocalone od zapominania: „Cieszę się i gratuluję, że tutaj jest szkoła im. Kardynała Adama. Spróbujcie gromadzić wspomnienia, spisać, poszukać, nagrywać, zabezpieczać, by Nadzieja jego pomagała nadzieją żyć na tej ziemi wam. Niech jego czyny, jego słowa stawały się szkołą nadziei dla pokoleń”.
Na zakończenie uroczystości żałobnych ks. Ryszard Oleksak - proboszcz miejscowy - dziękował wszystkim obecnym na tym spotkaniu, obiecując modlitwę Mszy św. gregoriańskich za śp. Kardynała Adama. Spotkało się to z prośbą Biskupa Ordynariusza, który zachęcił, by w Majdanie Królewskim - parafii chrztu Kardynała, w Hucie Komorowskiej każdego miesiąca aż do rocznicy jego śmierci takie Msze św. były sprawowane.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Mikołów: Dziecko w Oknie Życia

2024-05-01 11:12

[ TEMATY ]

okno życia

Pixabay.com

W Oknie Życia znajdującym się na terenie Ośrodka dla Osób Niepełnosprawnych Miłosierdzie Boże w Mikołowie Borowej Wsi we wtorek 30 kwietnia 2024 r. znaleziono dziewczynkę. Na miejsce, wezwano pogotowie i policję. Dziewczynka została przebadana przez personel medyczny, który określił, że jest zdrowa. Niemowlę zostało zabrane przez pracowników służby zdrowia na dalszą obserwację i opiekę. To już drugie dziecko, które znalazło się w mikołowskim Oknie Życia.

Okno życia to specjalnie przygotowane miejsce, w którym matka może anonimowo zostawić swoje nowonarodzone dziecko. Zlokalizowane jest zawsze w dostępnym, a zarazem dyskretnym miejscu, otwartym przez całą dobę. Jest ostatecznością w tych wypadkach, gdzie nie doszło do zrzeczenia się praw rodzicielskich i przekazania dziecka do adopcji drogą prawną. Z jednej strony ma zapobiegać porzuceniom niemowląt, a z drugiej, być nieustannym głosem za życiem oraz alternatywą dla wyboru śmierci i aborcji.

CZYTAJ DALEJ

Madonno z Puszczy, módl się za nami...

2024-05-01 20:29

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Początki kultu Madonny z Puszczy sięgają przełomu XVII i XVIII w. Wiadomo, że w pierwszej połowie XVII stulecia w świątyni znajdowało się 18 wotów oraz 6 nici korali.

Rozważanie 2

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję