O. Rafał od wczesnych lat życia rozumiał tę prawdę, że miłość polega na dawaniu duszy, że miłując - trzeba siebie dać - owszem, że trzeba „życie swoje oddać”. Świętość bowiem polega na miłości.
Jan Paweł II
I młodość i podeszły wiek; wojskowy i profesor; świecki człowiek i ksiądz; swoi i obcy w życiu Kalinowskiego mogą znaleźć to, czego im potrzeba. Jest z czego wybierać. Zechciejmy tylko patrzeć, uczyć się szukania Boga w życiu i zwyciężania samych siebie…tak jak on to robił” - pisze o św. o. Rafale o. Sykstus Adamczyk OCD. Jego książka „Niespokojne serce” jest wydawniczą inauguracją Roku św. Rafała Kalinowskiego - patrioty, powstańca, sybiraka, wychowawcy, karmelity bosego i odnowiciela męskiego Karmelu reformowanego w Polsce.
25 października Eucharystią w archikatedrze, z udziałem bp. Ryszarda Karpińskiego i pod przewodnictwem abp. Józefa Życińskiego rozpoczęły się lokalne uroczystości z okazji 100- lecia śmierci Świętego. W programie obchodów znalazły się m.in.: sympozjum naukowe „Św. Rafał Kalinowski - w służbie Bogu i Ojczyźnie” i spektakl słowno-muzyczny krakowskiego Teatru Hagiograf im. św. Teresy z Lisieux pt. „Dotykać Boga Żywego”, oparty na listach i wspomnieniach św. o. Rafała oraz książce „Dzień Zbawienia” Wł. Kluza OCD.
Św. o. Rafał (Józef Kalinowski), kanonizowany w 1991 r., znany jest raczej powierzchownie z obrazków i wyszywanych chorągwi, przedstawiany jako zamyślony karmelita ze spuszczonym wzrokiem, stwarza wrażenie surowego i mało przystępnego. Tymczasem kapucyn o. Wacław Nowakowski tak pisze o nim we wspomnieniu zesłańczej Wigilii 1865 r. w Usolu: „Ze wszystkich najwięcej był kochany. Niezmordowanej słodyczy i uprzejmości, prawdziwie anioł dobroci. Najwięcej się skupiano koło Kalinowskiego Józefa, każdy chce koniecznie z nim się przełamać opłatkiem”.
Józef urodził się w Wilnie w 1835 r., wcześnie osierocony przez matkę znalazł jej odbicie w kolejnych dwóch żonach ojca, dobrych i kochających. W młodości przez 10 lat unikał konfesjonału, a do ostatecznego nawrócenia 15 sierpnia 1863 r. dopomogła mu pamięć o Matce Bożej Ostrobramskiej, na którą patrzył od dziecka. Uczył się w Instytucie Agronomicznym w Hory-Horkach pod Orszą, potem w Mikołajewskiej Akademii Inżynierii Wojskowej w Petersburgu. Pracował przy wytyczaniu kolei żelaznej Odessa-Kijów-Kursk i rozbudowie fortecy w Brześciu Litewskim. W obliczu powstania starał się o dymisję z armii carskiej i ją dostał. Zesłany na Syberię za konspirację, ocalił wielu towarzyszy-zesłańców przez liczne akty miłosierdzia. W klimacie prześladowań, podejrzliwości i niepewnego losu zajmował się opuszczoną, zdegenerowaną młodzieżą, uczył i udzielał wsparcia moralnego. Mawiał, że jest własnością innych. Sam ocalił w sobie trudną umiejętność - pozostania dobrym wśród złych, rozwinął miłość nieprzyjaciół, nie chował żalu do Rosjan. Jego religijność budziła podziw wśród zesłańców, którzy do wygnańczej litanii dodali wezwanie: „Przez modlitwy Józefa Kalinowskiego - wybaw nas Panie”. Dla siebie był wymagającym i surowym sędzią. Cenne listy, w których odsłania szczegóły swojej niełatwej drogi duchowej, wymieniał m.in. z Ludwiką Młocką, krewną bratowej. Po powrocie z zesłania okazał się utalentowanym wychowawcą małoletniego księcia Augusta Czartoryskiego, późniejszego salezjanina i błogosławionego.
Wstępując do karmelickiego nowicjatu w 1877 r., Józef miał za sobą lata życia w świecie, wiele doświadczeń, okresy zwątpienia, apatii duchowej, rozterek, z których ostatecznie się podniósł dzięki mocnemu wychowaniu religijnemu - był to skarb wyniesiony z rodzinnego domu. Przyjął święcenia z rąk abp. Albina Dunajewskiego w Czernej, ale właściwie do życia zakonnego przychodził uformowany, bo od lat nieobce były mu praktyki ascetyczne. Zasłynął jako wyjątkowo cierpliwy spowiednik, niewątpliwie miał światło do kierownictwa duchowego. Przez osobistą świętość życia, ducha pokuty, umiłowanie kontemplacji i zakorzenienie w tradycji karmelitańskiej ubogacił zakon, w którym pełnił ważne funkcje i natchnął go nowym duchem. Świecki Karmel, Bractwa Szkaplerzne zapełniał nowymi członkami, szerzył nabożeństwo do Maryi, św. Józefa i Dzieciątka Jezus, zwłaszcza wśród braci zakonnej. Pomagał ulokować karmelitanki w Przemyślu i Lwowie, był wizytatorem klasztorów. W 1899 r. został wikariuszem prowincjalnym ds. mniszek w Galicji. Zajęty odradzaniem życia zakonnego na jej terenie, chciał jednocześnie, aby tamtejszy Karmel tchnął życie w cały naród. Kilkakrotnie wybierany, przewodził wspólnocie w Wadowicach (klasztor jego fundacji) i w Czernej. Tam pochowano go w 1907 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu