Rafał Tracz: - Rok szkolny 2007/2008 jest rokiem 15-lecia Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, od momentu jego ponownego erygowania. Proszę przybliżyć historię KSM.
Ks. Jacek Uliasz: - KSM istniał przed wojną - miałby teraz 84 lata (od erygowania KSM męskiej i KSM żeńskiej). Wracając do roku 1919, zobaczymy Stowarzyszenia Młodzieży Katolickiej, które były w parafiach i z tych Stowarzyszeń plus Sodalicja Mariańska w latach trzydziestych powstawały dwa młodzieżowe filary Akcji Katolickiej. Historię tę przerywa II wojna światowa, i przede wszystkim czas komunizmu. Dopiero 1989 r. stwarza możliwość uruchomienia takich katolickich i z drugiej strony kościelnych podmiotów życia we wspólnocie Ludu Bożego. W roku 1990 reaktywowano w Polsce Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, natomiast w naszej diecezji KSM ponownie erygował bp Wacław Świerzawski dekretem z 3 maja 1993 r. Świętowanie 15-lecia KSM rozpoczęliśmy właśnie wizytą u seniorów, którzy pamiętają tamte czasy, byli członkami tamtego stowarzyszenia sprzed wojny.
Reklama
- Ilu młodych ludzi liczy KSM i ile jest oddziałów?
- Do tej pory przez KSM przewinęło się tylu młodych uczestników, ile „mówi” Księga Składających Przyrzeczenie, a jest tam blisko 360 osób, które do tej pory złożyły swoje przyrzeczenia w święto patronalne - dzień Chrystusa Króla. Tegoroczna uroczystość w sandomierskiej katedrze tę liczbę powiększy. Obecnie w diecezji sandomierskiej jest około 30 Oddziałów KSM, które funkcjonują bardziej lub mniej intensywniej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Jak będziecie świętować 15-lecie KSM?
- Około 3 maja 2008 r. będzie to świętowanie w formule jakiegoś wydarzenia. Chcielibyśmy to włączyć w sandomierską majówkę i w nią wpleść swój program jubileuszowy.
- Co to jest Księga Pokoleń?
- Księga Pokoleń Jana Pawła II nie jest księgą kondolencyjną, aczkolwiek powstała po śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II. Jest to księga, gdzie wpisują się w formie podziękowania Panu Bogu, bądź też podziękowania Janowi Pawłowi II nie tylko młodzi ludzie. Wpisują się wszyscy, których życiorys wpisał się w pontyfikat Jana Pawła II - jakimkolwiek kawałkiem - dlatego są nawet dzieci. Są podpisy m.in. bp. Dzięgi, abp. Tokarczuka, abp. Kowalczyka. Jest również podpis niepełnosprawnej KSM-owiczki, która uległa wypadkowi samochodowemu. Księga to pomysł, w którym mówimy nie tyle o pożegnaniu, ale o tym, że coś nosimy w sobie. Z tą Księgą byliśmy w Rzymie i to jest inicjatywa KSM.
- Jak wygląda obecna działalność KSM w diecezji?
Reklama
- Przez te 15 lat, oprócz regularnej pracy formacyjnej, czyli szkoleń podstawowych, rekolekcji przed przyrzeczeniem, obozów, rajdów wakacyjnych, w ciągu roku, różnego rodzaju wydarzeń - oczywiście w parafiach, bo życie KSM dzieje się w oddziałach parafialnych i w jednym kole w szkole. To jest cotygodniowe spotkanie, są i liturgie, ale i akcje, jakie młodzież organizuje w ramach funduszu PATRIA, który powstał 5 lat temu i jest funduszem propagującym wychowanie dzieci i młodzieży w duchu patriotyzmu. To jest również działalność KSM na arenie szerszej: kontakty z Akcją Katolicką we Włoszech, od 2001 r. z diecezją kamieniecko-podolską na Ukrainie. W 2004 r. zostało tam założone Katolickie Towaristwo Mołodi, czyli Akcja Katolicka dla młodzieży w jednej diecezji na Ukrainie. I tak funkcjonuje to w 6 oddziałach i jest swój zarząd, swój asystent. Ale udział KSM Diecezji Sandomierskiej był zasadniczy w powstaniu tego KTM na Ukrainie.
KSM naszej diecezji pracuje też przy pomocy misyjnej, charytatywnej, ponieważ współorganizuje, współpracuje i wyjeżdża w ramach wolontariatu do pomocy dzieciom w Domu Dziecka w Załuczu na Ukrainie k. Śniatynia, miejscowości, która była kiedyś na granicy polsko-rumuńskiej. Tam w większości znajdują się dzieci z porażeniem mózgowym. Od dwóch lat prężnie działają tam Siostry Szarytki, ale pierwszy raz, kiedy tam przyjechaliśmy, te dzieci były praktycznie nagie.
Prócz tego KSM przez 15 lat ma swoje osiągnięcia drukarskie. Podstawowym jest „Wademekum druha i druhny”, które rozeszło się po diecezjach polskich. Następną rzeczą są „Znaki Czasu”. To jest też jakieś osiągnięcie, ponieważ nie we wszystkich diecezjach istnieją podręczniki formacyjne. Wydawany jest również Biuletyn KSM. Mamy również własną stronę internetową, która jest uaktualniana.
- W jaki sposób przygotowujecie przyszłych opiekunów KSM?
- Pierwszym asystentem diecezjalnym był ks. Józef Misztak. Od ośmiu lat dla kleryków z najstarszych roczników (diakonów) prowadzony jest kurs, forma spotkania duszpasterskiego, gdzie przyszłym kapłanom jest tłumaczone, czym jest KSM. Myślę, że w wielu parafiach jeszcze nie odkryto znaczenia KSM. Niektóre oddziały np. zanikały po odejściu kapłana, młodzieży. Nowe powstawały - choćby erygowane niedawno w Tarnobrzegu. Pozostawał papier, czyli dekret erygujący, na którym można „zawiesić” niejako kolejną młodzież, ale jest przecież ponad 200 parafii w diecezji. Według mnie, w każdej parafii, w której jest wikariusz, może być KSM. Na dorosłych, na kapłanach spoczywa większa odpowiedzialność - ponieważ młodzież nie wie, co to jest KSM - aby pozwolić młodzieży odkryć, czym jest KSM, czym jest podmiot życia kościelnego, który ma jednocześnie osobowość prawno-cywilną.