Agnieszka Lorek: - Wybór metropolity krakowskiego kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową, pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do Polski i powstanie Solidarności były początkiem polskiego odrodzenia duchowego i narodowego. Spowodowało to również ożywienie ruchu KIK-ów w Polsce. A w jaki sposób doszło do tego w Jaworznie?
Reklama
Tadeusz Mercik: - W okresie po przełomie sierpniowym, od jesieni 1980 do 13 grudnia 1981 w wielu miastach powstały nowe Kluby Inteligencji Katolickiej, zarejestrowane przez ówczesne władze. Również i w Jaworznie początki KIK-u sięgają czasu tego niezapomnianego zrywu wolnościowego. Pierwsze spotkania grupy założycielskiej Klubu w Jaworznie miały miejsce przy parafii św. Wojciecha i św. Katarzyny, u proboszcza, ks. Juliana Bajera, który był bardzo przychylny tej inicjatywie. Ich efektem było spotkanie tworzącego się środowiska inteligencji katolickiej z biskupem sufraganem krakowskim Stanisławem Smoleńskim oraz zorganizowanie Tygodnia Wykładów poświęconego społecznemu nauczaniu kościoła. Prelegentami byli duchowni krakowscy. Spotkania odbywały się przy szczelnie wypełnionej sali dolnego kościoła.
Przebywający w Jaworznie 14-20 listopada 1981 z wizytacją kanoniczną metropolita krakowski kard. Franciszek Macharski, spotkał się z członkami rodzącego się KIK-u oraz przedstawicielami Solidarności.
Niestety, wprowadzenie stanu wojennego uniemożliwiło formalną rejestrację Klubu, aż do 1987 r. Pomimo tak niesprzyjających warunków środowisko klubowe trwało nadal. Nieformalne spotkania pełne ciepła i serdeczności odbywały się w salkach kościoła. W tych trudnych czasach były one oazą wolnej myśli, emanujące nadzieją. Szczególnie licznie uczestniczyli w nich nauczyciele, inżynierowie, lekarze, ludzie wielu innych zawodów, członkowie Solidarności.
- Wiadomo, że 1987 r. był rokiem przełomowym w historii KIK-u w Jaworznie...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Zdecydowanie tak, spotkania środowiska nabrały intensywności: władze PRL stojące przed ogromnymi problemami politycznymi, społecznymi i ekonomicznymi wykazywały oznaki ograniczonego „liberalizmu” w stosunku do stowarzyszeń, a zbliżająca się pielgrzymka Jana Pawła II do ojczyzny w czerwcu 1987 r. stwarzała dużą szansę na pozytywne załatwienie wniosku o rejestrację. Środowisko klubowe zdecydowało się na wystąpienie do władz o legalizację stowarzyszenia. 4 listopada 1987 zapadła decyzja o wpisaniu do rejestru stowarzyszeń Klubu Inteligencji Katolickiej pod nr 22/87. Klub uzyskał osobowość prawną i rozpoczął oficjalną działalność statutową. Pierwszym prezesem został Antoni Urban. 8 października 1989 r. KIK w Jaworznie przystąpił do Ogólnopolskiego Porozumienia Klubów - organu doradczego, skupiającego przedstawicieli największych Klubów.
- Jakie cele wyznaczył sobie jaworznicki KIK?
- Jest ich wiele, ale wymienię te najważniejsze: pogłębienie wiary i uczenie się odpowiedzialności za Kościół i kształt współczesnego chrześcijaństwa, rozwój świadomości narodowej, obywatelskiej i kulturowej, podejmowanie działań zapobiegającym zjawiskom patologii społecznej oraz pomoc rodzinom i osobom w trudnej sytuacji życiowej.
Reklama
- Przez szereg lat Klub wypracował już podstawowe formy działalności. Jakie to formy?
- W naszym Klubie nie ma miejsca na nudę, cały czas coś się dzieje, cały czas jesteśmy zajęci i zaangażowani, do pracy motywujemy siebie i innych. Na przestrzeni tych lat kolejni prezesi w porozumieniu z Zarządem wypracowali pewne formy, które zdają egzamin do dzisiaj. Przeżywamy wspólne rekolekcje i nabożeństwa służące formacji religijnej naszych członków, uczestniczymy w wykładach i spotkaniach poświęconym nauczaniu Kościoła i problemom życia społecznego, organizujemy spotkania autorskie, wystawy i koncerty, a także razem podróżujemy do miejsc świętych w Polsce i za granicą.
- Jaworznicki KIK swoją troską obejmuje zwłaszcza dzieci i młodzież. Na czym polega ta pomoc?
- Dużym zagrożeniem dla rodzin i młodych ludzi jest działalność sekt, szczególnie grup destrukcyjnych, a wśród nich satanistycznych, które pojawiły się w Jaworznie. Te przyczyny skłoniły nas do podjęcia profilaktyki antysektowej. Programem objęta została cała młodzież szkół gimnazjalnych w Jaworznie, łącznie ponad 4,5 tys. osób w roku szkolnym.
- Osobny temat dotyczy pomocy rodzinie…
Reklama
- W początkach 2002 r. Zarząd KIK podjął próbę powołania do życia ośrodka ukierunkowanego na niesienie pomocy rodzinie, która we współczesnym świecie stoi wobec wielorakich zagrożeń. Zainspirowani sugestiami dyrektora MOPS-u naszego kolegi Czesława Smalcerza podjęliśmy, wraz z parafią św. Wojciecha i Stowarzyszeniem Rodzin Katolickich, nową inicjatywę - organizacji ośrodka profilaktyczno-terapeutycznego dla dzieci i rodzin. Lokal na ten cel przekazała parafia św. Wojciecha i św. Katarzyny. Wymagał on jednak remontu i wyposażenia, a więc pokaźnych środków finansowych. Z planami budowy ośrodka zapoznaliśmy bp. Adama Smigielskiego, otrzymując jego błogosławieństwo. Po zakończeniu robót i złożeniu wymaganych dokumentów uzyskaliśmy decyzję, na mocy, której nasz Klub, jako gospodarz, uzyskał zezwolenie na użytkowanie lokalu. Lokal został wyposażony w meble, sprzęt biurowy, wyposażenie dydaktyczne - w tym pracownię komputerową oraz materiały potrzebne do prowadzenia zajęć z dziećmi.
Uroczystego otwarcia ośrodka, któremu nadano nazwę: Ośrodek dla Rodziny „Pod Kolegiatą” dokonał prezydent Jaworzna Paweł Silbert, a poświęcenia biskup ordynariusz sosnowiecki Adam Śmigielski 14 grudnia 2003 r.
- Powszechnie wiadomo, iż był Pan „spiritus movens” całego przedsięwzięcia.
- Ośrodek dla Rodziny „Pod Kolegiatą” - to dzieło wielu ludzi dobrej woli, ale jest to przede wszystkim dzieło i dar Opatrzności Bożej. Nie da się czym innym wytłumaczyć tak wielu pozytywnych zdarzeń i okoliczności, które wpłynęły na szczęśliwe zakończenie zadania. Osobiście, wszystko zawierzyłem Matce Bożej, a ośrodek jest owocem tego zawierzenia i blisko 8 lat mojej pracy w KIK-u.
- Czym na co dzień zajmuje się Ośrodek „Pod Kolegiatą”?
Reklama
- Wspieramy rodziny niewydolne wychowawczo - dotknięte bezrobociem, ubóstwem, uzależnieniem, życiową bezradnością. Uczymy je samodzielnego rozwiązywania trudności życiowych i radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych. Jedną z podstawowych form naszego działania są zajęcia świetlicowe. W godz. 13-18, od poniedziałku do piątku, do 40 osób w wieku od 7 do 15 lat korzysta z pomocy w odrabianiu lekcji, ma możliwość zjedzenia podwieczorka, a następnie uczestniczenia w zajęciach plastycznych, muzycznych, sportowych, modelarskich, informatycznych, zabawach integracyjnych z wykorzystaniem pedagogiki zabawy, w zajęciach korekcyjno-wyrównawczych, muzyko-terapeutycznych. W okresach wolnych od nauki szkolnej organizujemy dla dzieci: w czasie wakacji - obozy, kolonie i półkolonie, a podczas ferii zimowych - zimowisko w mieście. W miarę możliwości finansowych wyjeżdżamy z dziećmi na różne wycieczki turystyczno-krajoznawcze, poznając najbliższe okolice. Dużą wagę przykładamy do rozwoju duchowego naszych podopiecznych.
- Pomoc obejmuje jednak nie tylko dzieci, ale także ich rodziny…
- Każdego roku centralnymi punktami planu pracy w naszym ośrodku są: Dzień Rodziny oraz Weekend Rodzinny. Całe rodziny, nawet trzypokoleniowe, wyjeżdżają poza miasto i tam owocnie realizują opracowane dla nich programy. Oprócz tego rodzice są częstymi gośćmi ośrodka, biorąc udział w zebraniach, warsztatach, spotkaniach okolicznościowych, jak np. śniadanie wielkanocne czy wigilia z prezentami i wspólnym kolędowaniem.
Przy ośrodku działa również bezpłatne poradnictwo rodzinne. Nie sposób pominąć znaczenia pracy stażystów, po studiach pedagogicznych, kierowanych do ośrodka na staże przez PUP, a także wypróbowanych wolontariuszy, których pracę wysoko sobie cenimy. Należy tu wymienić chociaż kilka osób: Bożena - znakomita plastyczka, która ucząc dzieci umiejętności plastycznych upiększa równocześnie plastycznie pomieszczenia ośrodka, Magda Bułka - niezawodna, wiele umiejąca, zawsze chętna do pracy, Natalia Zborowska - zawsze uśmiechnięta, chętna do pracy, przyjaźnie usposobiona, Renata Gacek, która prowadzi zajęcia muzyczne z dziećmi oraz przygotowuje programy artystyczne wzbogacające różne okazjonalne uroczystości.
- Czym jeszcze poszczycić się może jaworznicki KIK?
Reklama
- Od listopada 2005 r. do maja 2007 r. funkcjonował w Ośrodku, w oparciu o zawartą umowę z PUP, tzw. Punkt Pomocy Koleżeńskiej, gdzie udzielana była konkretna pomoc osobom długotrwale bezrobotnym. Rok 2005 był kolejnym rokiem poszerzania naszej działalności na polu społecznym miasta i Kościoła. Staliśmy się inspiratorami Roku Jana Pawła II w Jaworznie.
Zarząd KIK był inicjatorem przyznania proboszczowi, ks. J. Bajerowi, z okazji 25-lecia pełnienia przez niego funkcji proboszcza w naszej parafii, honorowej odznaki „Zasłużony dla miasta Jaworzna”. Dużym dorobkiem Klubu jest również szeroka i bardzo dobrze układająca się współpraca z wieloma podmiotami miejskimi, jak: Prezydentem Miasta, Radą Miejską, Urzędem Miejskim, Miejską Komisją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej, Powiatowym Urzędem Pracy, Miejskim Centrum Kultury i Sportu, wieloma szkołami, a szczególnie z naszą parafią i proboszczem, ks. kan. Cebulskim, którą bardzo sobie cenimy.
- W Jaworznie od 4 do 10 listopada odbywał się Tydzień Kultury Chrześcijańskiej, który tym razem połączony był z obchodami jubileuszu 20-lecia KIK-u. Co dominowało podczas tegorocznej imprezy?
- Tydzień Kultury był bardzo bogaty, nie zabrakło przede wszystkim potrzebnej wszystkim modlitwy. Wysłuchaliśmy pięknego koncertu Ewy Urygi z kwartetem smyczkowym, a także cyklu niezwykle ciekawych wykładów dr. Jana Olbrychta, ks. dr. Stanisława Szczepańca, ks. dr. Lucjana Bielasa, ks. dr. Jarosława Międzybrodzkiego oraz ks. dr. hab. Józefa Kozyry. W naszej siedzibie spotkaliśmy się także z ordynariuszem sosnowieckim bp. Adamem Śmigielskim SDB. Na zakończenie Tygodnia w tutejszej kolegiacie Ksiądz Biskup odprawił uroczystą Eucharystię.
- Jakie są plany na najbliższą przyszłość?
- Pragniemy utrzymać to, co posiadamy, to, co osiągnęliśmy przez wszystkie lata. Nie zamierzamy jednak na tym zatrzymać się, chcemy iść dalej, jeszcze bardziej rozwijać swoją działalność w wielu kierunkach i otwierać się na nowe.