Tegoroczna niedziela Chrystusa Króla będzie wyjątkowa dla Elżbiety Zalewskiej z parafii św. Józefa w Warszawie. Tego dnia proboszcz ks. Zbigniew Godlewski wręczy jej legitymację Akcji Katolickiej podczas Mszy św.
- Zostać członkiem Akcji, to dla mnie bardzo ważne wyróżnienie. Od dłuższego czasu przyglądałam się ich działaniom, a przez ostatni rok uczestniczyłam w spotkaniach i pracach organizowanych przez Parafialny Oddział Akcji Katolickiej (POAK) - opowiada Elżbieta Zalewska.
Na tej samej Mszy św. Małgorzata Cybulska, prezes POAK przy parafii św. Józefa, przedstawi wiernym sprawozdanie z pracy Akcji w minionym roku duszpasterskim. - Opowiem m.in. o organizowanych przez nasz oddział cotygodniowych modlitwach w intencji nowych powołań, a także o przygotowywanych przez Akcję uroczystych Apelach Jasnogórskich. Przypomnę również o pielgrzymkach, które współorganizowaliśmy oraz o codziennej pracy wykonywanej na rzecz parafii przez członków naszego oddziału - mówi M. Cybulska.
Podobne sprawozdania z pracy przedstawiają raz w roku wszystkie Parafialne Oddziały Akcji Katolickiej. Większość robi to właśnie w ostatnią niedzielę listopada, czyli w święto swojego patrona - Chrystusa Króla Wszechświata.
Konkretna praca w parafii
Reklama
Obecnie Akcja Katolicka w Archidiecezji Warszawskiej działa w 79 parafiach. Zgodnie ze statutem, jej zadaniem jest „pogłębianie formacji chrześcijańskiej oraz organizowanie bezpośredniej współpracy katolików świeckich z hierarchią kościelną w prowadzeniu misji apostolskiej Kościoła”.
- Pierwszą część celu wypełniamy, pogłębiając własne życie religijne i moralne. Uczestniczymy w rekolekcjach i spotkaniach modlitewnych. Na konferencjach analizujemy adhortacje i materiały formacyjne przygotowywane przez Krajowy Instytut AK oraz naszego asystenta. Drugą część celu realizujemy poprzez konkretną pracę w parafii. Pomagamy w tych zadaniach, które zleci nam proboszcz - mówi Maria Śliwińska, która od 2004 r. jest prezesem Zarządu Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej w Archidiecezji Warszawskiej. - Chociaż wiele działań Akcji powtarza się w różnych oddziałach, to nie znaczy, że wszystkie robią to samo - dodaje pani prezes.
W parafii Matki Boskiej Fatimskiej w Ursusie członkowie Akcji wyróżniają się działalnością charytatywną i pomocą dla biednych dzieci. POAK przy parafii św. Teresy na Tamce częściej niż inni organizuje wieczory autorskie z misjonarzami. Od siedmiu lat odział Akcji w Konstancinie organizuje rajdy różańcowe po okolicznych kościołach w Dniu Papieskim. W tym samym dniu na Ursynowie kilkaset osób odwiedza kawiarenkę zorganizowaną przez AK w parafii Wniebowstąpienia Pańskiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Najbliżsi współpracownicy proboszcza
Reklama
Spośród wszystkich innych grup i stowarzyszeń działających przy parafiach członkowie Akcji Katolickiej są osobami najbliżej współpracującymi z proboszczami.
- Można powiedzieć, że POAK jest prawą ręką proboszcza - wyjaśnia ks. Andrzej Parys, asystent AK w Archidiecezji Warszawskiej, i dodaje. - Z perspektywy lat widać, że współpraca między świeckimi a duchownymi układa się coraz lepiej. Nawet tam, gdzie zmienia się proboszcz, a jego miejsce zajmuje nowy duszpasterz i np. zmienia styl pracy czy zakres zadań, to ludzie nie odchodzą z Akcji. Realizują nowe cele, jakie stawia przed nimi duchowny.
Nie oznacza to, że w ciągu ostatnich 10 lat członkowie Akcji Katolickiej nie odchodzili ze stowarzyszenia. W parafii św. Józefa z 20 osób, które weszły w skład pierwszego POAK, zostały tylko dwie. Dzisiaj tamtejszy oddział liczy 14 osób. Rezygnowały też osoby w innych oddziałach. Dlaczego? - Część nie była w stanie pogodzić systematycznej pracy na rzecz parafii z karierą zawodową. Inni rezygnowali, bo liczyli, że Akcja będzie trampoliną do kariery politycznej. A to jest niemożliwe. Naszym głównym celem jest formacja duchowa - podkreśla Zofia Manowiecka, prezes POAK na Ursynowie przy parafii Wniebowstąpienia Pańskiego.
- Kiedy powstawaliśmy w latach 90., to myślałem, że Akcja Katolicka będzie dużą organizacją. Okazało się jednak, że wiele osób było niechętnych do jakiegokolwiek angażowania się. Grupy katolickie postrzegano jako te, które służą zniewoleniu. Nie wiedziałem, co i jak zrobić, aby pokazać ludziom, że jest przeciwnie. Że chrześcijaństwo to droga do pełnej wolności. Teraz wiem, że w naszej pracy musimy być wytrwali, aby dotrzeć do ludzi z przesłaniem Jana Pawła II i Benedykta XVI - mówi Józef Statkiewicz, z parafii Wniebowzięcia NMP w Konstancinie.
Ilość czy jakość?
Dzisiaj AK w Archidiecezji Warszawskiej zrzesza ok.1100 osób. W całym kraju do Akcji Katolickiej należy 30 tys. wiernych. Oddziały Akcji Katolickiej na Ursynowie i w Konstancinie liczą po kilkanaście osób. Wystarczająco, aby przygotować konferencje czy uroczystości w parafii dla kilkuset osób. Tyle ostatnio zjawiło się w październiku na sympozjum o rodzinie na Ursynowie. Podobnie było we wrześniu w powiecie piaseczyńskim. Tam 7 oddziałów AK współorganizowało konferencje, w której wzięło udział ponad 200 osób.
Dlatego, zdaniem Marii Śliwińskiej, dylemat: ilość czy jakość członków jest fałszywy. - Nam w żadnym wypadku nie chodzi o jakąś tam „masówkę”, lecz o ludzi, którzy gotowi są zachować wierność Kościołowi w każdej sytuacji - mówi prezes Śliwińska i dodaje. - Uważam, że to głęboka i autentyczna wiara członków Akcji, ujawniająca się w życiu zawodowym i sąsiedzkim sprawi, że inne osoby postanowią wstąpić w nasze szeregi.
Ale czy w dzisiejszych czasach łatwo jest zachować taką postawę? I to nie w Kościele, gdzie jest się wśród ludzi podobnych, ale w pracy lub innym środowisku niekoniecznie przychylnym osobom wierzącym? - Nikt nie każe nam sobie przyczepiać tabliczki „Jestem katolikiem”. Trzeba natomiast żyć tym, w co się wierzy. Dekalog jest jeden. Jeżeli więc spotykamy się z sytuacją, że trzeba o naszej wierze zaświadczyć, to musimy to zrobić - mówi prof. Zygmunt Komor, były wiceprezes Zarządu Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej w Archidiecezji Warszawskiej.
Członkowie Akcji Katolickiej często powtarzają, że osoba należąca do stowarzyszenia musi: „Czuć jak Kościół, myśleć jak Kościół i działać jak Kościół”. M.in z tego powodu przed kandydatami do AK stawiane są wysokie wymagania. Każdy, kto chce otrzymać granatową legitymację Akcji Katolickiej, musi, podobnie jak Elżbieta Zalewska, odbyć roczny staż. W tym czasie nie tylko przygląda się pracy POAK, ale także uczestniczy w jego pracach. - Ja już kiedyś chciałam wstąpić do AK. Wówczas jednak pracowałam i wychowywałam dziecko. Dopiero teraz, kiedy jestem na emeryturze, chcę pracować dla Kościoła - mówi E. Zalewska.
Zdecydowana większość członków AK to ludzie w wieku 50+. - Ostatnio więcej jest osób młodszych, mających ok. 40 lat - mówi Śliwińska. - Mają ustabilizowaną sytuację zawodową i rodzinną. I co najważniejsze, dokładnie wiedzą, dlaczego chcą być członkami Akcji Katolickiej. Rok oczekiwania nie jest dla nich trudnością, lecz ostatecznym utwierdzeniem się w wyborze, że chcę pracować dla Kościoła - podkreśla.
Z inspiracji Jana Pawła II
Przed wojną Akcja Katolicka była najprężniejszą organizacją w kraju. Działało w niej ponad 750000 osób. Jej członkowie byli nie tylko gorliwymi katolikami, wiele miejsca poświęcali także pracy kulturalno-oświatowej. Akcja rozwijała sieć czytelni, bibliotek, szkół i domów parafialnych.
Po wojnie działalność Akcji została zakazana przez komunistów. Z prośbą o reaktywowanie Akcji Katolickiej w Polsce zwrócił się do biskupów Ojciec Święty. „Niezastąpionym środkiem formacji apostolskiej świeckich są organizacje, stowarzyszenia i ruchy katolickie. Wśród nich szczególne miejsce zajmuje Akcja Katolicka, która kiedyś w Polsce była tak żywa i przyniosła tyle wspaniałych owoców. Trzeba więc, aby na nowo odżyła” - powiedział Jana Paweł II 12 stycznia 1993 r. I ta data jest uznawana przez członków stowarzyszenia za symboliczny początek historii Akcji w powojennej Polsce.
Dwa lata później (12 kwietnia 1995 r.) kard. Józef Glemp powołał dekretem Instytut Akcji Katolickiej Archidiecezji Warszawskiej. Opiekunem AKAW został bp Piotr Jarecki, który w latach 1996 - 2003 był także krajowym asystentem kościelnym AK w Polsce.
Ważną inspiracją do pracy Akcji Katolickiej jest temat roku duszpasterskiego. Tradycja ta zaczęła się przed wojną. W roku kalendarzowym 1931/1932 Episkopat ogłosił hasło „Panowanie Chrystusa w rodzinie”, rok później była to „Walka z bezwstydem i pornografią w druku i obrazku”. Temat mijającego roku duszpasterskiego brzmiał „Przypatrzcie się powołaniu Waszemu”. Hasłem roku 2007/2008 będzie „Bądźmy uczniami Chrystusa”.
(at)