Reklama

Wiara i tradycja przekazywane z pokolenia na pokolenie

Nie pominąć żadnego ogniwa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Kotlinie Kłodzkiej są parafie, gdzie zwyczaje i tradycje przekazuje się z pokolenia na pokolenie. Szczególnie widać to przed Wielkanocą: palmy, stroiki i pisanki robią i starsi, i młodsi. Przygotowują też misteria Drogi Krzyżowej, angażując w to całą wieś. Razem przeżywają wyjątkowy czas oczekiwania na zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.
Krosnowice to duża, licząca blisko trzy tysiące mieszkańców wieś w powiecie kłodzkim. Nieopodal leżący Gorzanów jest trzy razy mniejszy, tamtejsza parafia liczy niespełna tysiąc dusz. Obie miejscowości mają jednak w sobie coś wyjątkowego, co zawdzięczają mieszkającym tam ludziom.
- To, co najpierw mnie uderzyło, kiedy w październiku ubiegłego roku obejmowałem probostwo parafii św. Marii Magdaleny w Gorzanowie, to fakt, że wśród wiernych nie ma tu apatii i zobojętnienia - mówi ks. Jan Fecko, który wcześniej przez 30 lat był misjonarzem w Afryce i w Belgii. - Sam cały czas dopiero uczę się swojej parafii, poznaję mieszkańców, ale już widzę, że to bardzo aktywni ludzie. I starsi, i młodsi chętnie włączają się w życie parafii.
Podobnie jest w Krosnowicach. Działa tam jedno z najprężniejszych Kół Gospodyń Wiejskich w regionie, jest Klub Seniora i Towarzystwo Miłośników Krosnowic.
- Oj, dzieje się, dzieje - potwierdza za śmiechem Halina Pik, szefująca Kołu Gospodyń Wiejskich. - Czasami tyle, że nie mamy kiedy w domu siedzieć. Ale to dobrze, bo dzięki temu wieś żyje, a ludzie są sobie życzliwsi, trzymają się razem i pomagają, kiedy jest taka potrzeba.
Siłę takich wspólnot i chęć do działania widać przed świętami: Bożym Narodzeniem i nadchodzącą właśnie Wielkanocą.
- Co roku razem z paniami z Koła Gospodyń oraz młodzieżą przygotowujemy stroiki wielkanocne - opowiada Jolanta Terlecka, sołtys Gorzanowa i jednocześnie szefowa Koła. - Na Niedzielę Palmową, na pamiątkę wjazdu Jezusa do Jerozolimy, nie może zabraknąć też palm. Co roku w kościele organizujemy specjalny pokaz połączony z konkursem i wybieramy taką, która zasługuje na miano najładniejszej.
Tradycyjne palmy wielkanocne gospodynie (a często i gospodarze, którzy służą męską siłą przy wnoszeniu palm do kościoła) przygotowują z gałązek wierzby, która w symbolice Kościoła jest znakiem zmartwychwstania i nieśmiertelności duszy. Obok wierzby używa się również gałązek malin i porzeczek. Ścina się je w Środę Popielcową i przechowuje w naczyniu z wodą, aby puściły pąki na Niedzielę Palmową. W trzpień palmy wplata się również bukszpan, barwinek, borówkę, cis, widłak.
- Tu nie ma nic sztucznego - pokazuje gotową palmę Elżbieta Froń z Koła Gospodyń Wiejskich w Krosnowicach. - Proszę tylko zobaczyć: bazie, barwinek, suszone kwiaty, które przygotowujemy dużo wcześniej z myślą o tym wyjątkowym dniu. Małą palemkę przygotowujemy w 45 minut. Większe i wyższe wymagają, oczywiście, więcej pracy.
W Wielką Sobotę palmy są palone, a popiół z nich jest używany w następnym roku, kiedy w Środę Popielcową ksiądz znaczy wiernym głowy popiołem. Mieszkańcy Gorzanowa i Krosnowic wierzą, że poświęcona palma chroni ludzi, zwierzęta, domy, pola przed ogniem i wszelkim złem.
- Dlatego właśnie poświęconą palmą należy pokropić rodzinę, co zabezpieczy ją przed chorobami i głodem - mówią.
Gospodynie słyną także z doskonałych potraw, przygotowywanych właśnie z myślą o Wielkanocy.
- Wiadomo, co króluje na polskim tradycyjnym stole w te święta - mówi Krystyna Tambor z Krosnowic. - Przede wszystkim pieczone mięsa, pasztety, kiełbasa. To przecież czas radości, koniec Wielkiego Postu. Nie może zabraknąć smakołyków.
Wcześniej jednak przygotowuje się święconkę. Gospodynie przygotowują pisanki i kraszanki, zdobiąc je farbami i brokatem. Żaden wzór nie może się powtórzyć.
- Pisanki wymagają cierpliwości, ale w zamian efekt jest przepiękny - mówi Jolanta Terlecka.
W święconce - jak podkreślają gospodynie - nie może też zabraknąć chrzanu.
- I każdy musi go zjeść choć troszeczkę, nawet małe dzieci - przekonuje Maryla Kogut z Krosnowic.
- Ma to chronić przed bólem zębów i brzucha, ale przede wszystkim to umartwienie poniesione dla Chrystusa, pojonego przed śmiercią żółcią i octem - dodaje Halina Puk.
Na świątecznym stole zawsze króluje baranek, najczęściej wykonany z ciasta. Wśród innych świątecznych ciast najważniejsze są baby wielkanocne, zwane też babimi kołaczami. Równie sławne, a przy tym bardzo dekoracyjne, są mazurki oraz serniki, niegdyś nazywane przekładańcami. W wykonaniu pań z Krosnowic - palce lizać, podobnie jak specjał z Gorzanowa: suszony biały ser.
- Tak tu sobie opowiadamy o zwyczajach, przygotowywaniu palm i potraw, a najważniejsze w tym wszystkim jest to, że dzięki temu nie siedzimy w domach, tylko jesteśmy wśród ludzi, czujemy się potrzebni - przekonuje Krystyna Sarkowicz z Krosnowic. - Taka integracja jest bardzo ważna. Cieszy też to, że w Kole, do którego należy ponad 20 pań, są osoby na emeryturze i młodsze, które również włączają się w to, co robimy. Także panowie nie trzymają się z boku, wspomagają nas choćby w chórze czy w cięższych pracach.
Młodzi mieszkańcy Krosnowic skupili się też wokół parafii św. Jakuba Apostoła, gdzie posługę pełni ks. wikariusz Adam Łyczkowski. W tym roku po raz pierwszy wspólnie zorganizują misterium pasyjne, odgrywając je podczas uroczystej Drogi Krzyżowej.
Także parafianie z Gorzanowa przejdą przez całą wieś symbolicznie, czcząc w ten sposób drogę Jezusa Chrystusa na śmierć i złożenia Go do grobu. - To już tradycja rozpoczęta przez mojego poprzednika - mówi ks. Jan Fecko. - Z radością ją podtrzymam, bo wiem, jak ważna jest ona dla parafian.
Zarówno mieszkańcy Gorzanowa, jak i Krosnowic podkreślają, jak ważna jest dla nich wiara, tradycja i przekazywanie ich młodemu pokoleniu.
- W naszych różnorodnych działaniach biorą udział przedstawiciele chyba czterech pokoleń - cieszy się Jolanta Terlecka. - To taki łańcuszek, którym przekazujemy to, co najlepsze naszym dzieciom, wnukom i prawnukom. Nie chcemy w tym łańcuszki pominąć żadnego ogniwa. To dla nas bardzo ważne, by kontynuować to, co zaczęli i czego nauczyli nas rodzice. Wiara i tradycja są zaś najlepszym spoiwem dla pokoleń.
- Widzę ogromną różnicę między parafią w Belgii, gdzie byłem przez osiem lat, a tą w Gorzanowie - mówi ksiądz proboszcz Jan Fecko. - W zachodniej Europie ludzie są zagubieni. Zgubili swoją tożsamość, nie mają, na czym oprzeć się w życiu. Z łatwością przyszła im negacja wiary, tradycji, kultury. Tylko teraz mają problem, jeśli chcą zbudować coś trwałego. Bez solidnych podstaw jest to niemożliwe. Dlatego tak cieszy to, że w Gorzanowie jest jeszcze inaczej. Teraz moim zadaniem jest tego nie zepsuć, co więcej - robić wszystko, by jak najbardziej rozwijać działania mieszkańców.
Jak bardzo jest to potrzebne - także w innych krajach - potwierdza fakt, że niedługo do gospodyń z Krosnowic na kilka miesięcy przyjadą goście z zagranicy, by uczyć się od nich tradycji czy gotowania swojskich potraw.
- Jeśli z tego podpatrywania wyjdzie choć - daj Boże - trochę dobrego, to będzie coś - uśmiecha się Halina Puk. - My z radością podzielimy się dobrem ze wszystkimi, którzy tylko zechcą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odbyło się spotkanie Zespołu Roboczego KEP ds. kontaktów z Rządem RP w sprawie lekcji religii z przedstawicielami MEN

2024-05-16 11:54

[ TEMATY ]

religia

KEP

Konferencja Episkopatu Polski postuluje m.in. o zmniejszenie liczby uczniów w klasach łączonych. Postulaty przedstawiono w czasie rozmów KEP z MEN - przekazało w czwartek biuro prasowe Episkopatu.

W komunikacie przekazanym w czwartek PAP przez biuro prasowe Episkopatu Polski poinformowano o środowym spotkaniu zespołu roboczego Konferencji Episkopatu Polski ds. kontaktów z rządem w sprawie lekcji religii z przedstawicielami Ministerstwa Edukacji Narodowej.

CZYTAJ DALEJ

Małżeństwo z Andrychowa idzie do grobu św. Jakuba. Zaniosą tam też Twoją intencję

2024-05-15 12:09

[ TEMATY ]

Santiago de Compostela

Camino

świadectwa

Archiwum rodzinne

Mają już za sobą dwa tygodnie pieszej wędrówki. Zostało im jeszcze 100 dni, by planowo dotrzeć do sanktuarium w Santiago de Compostela. Dorota i Rafał Janoszowie zamierzają pokonać 2890 km. Wyruszyli z Andrychowa Drogą św. Jakuba, by podziękować za 35 lat małżeństwa. Dziękują także za trójkę swych dzieci, za pozostałych członków rodziny, za przyjaciół i za to, co ich w życiu spotkało. Andrychowskie małżeństwo znane jest z wieloletniego zaangażowania w Ekstremalną Drogę Krzyżową.

Małżonkowie przyznają, że po raz pierwszy znaleźli się na tym jednym z najbardziej znanych szlaków pielgrzymkowych 10 lat temu. „Było to dla nas bardzo głębokie doświadczenie duchowe, powiązane wtedy z wdzięcznością za 25 lat wspólnego życia małżeńskiego. Okazało się, że Camino wpisało się głęboko w nasze serca, a my wpisaliśmy je w serca naszych dzieci i ich przyjaciół. Za nami 6 takich wędrówek trasą północną i portugalską” - opowiadają na swym facebookowym profilu, który nazwali „Camino Wdzięczności”.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa przywiózł pomoc dla mieszkańców Strefy Gazy

2024-05-16 16:45

[ TEMATY ]

strefa gazy

Abp Pizzaballa

Włodzimierz Rędzioch

Pierbattista Pizzaballa OFM

Pierbattista Pizzaballa OFM

Łaciński patriarcha Jerozolimy kard. Pierbattista Pizzaballa przyjechał dziś do Strefy Gazy. Jest to pierwszy etap misji humanitarnej prowadzonej z Zakonem Maltańskim, we współpracy z Malteser International i innymi partnerami, mającej na celu przekazanie żywności i lekarstw mieszkańcom Gazy, odciętym od świata z powodu działań wojennych.

Wraz z kard. Pizzaballą do Strefy Gazy przyjechali m.in. wielki szpitalnik Zakonu Maltańskiego Alessandro de Franciscis i proboszcz z Gazy, ks. Gabriele Romanelli, którego wybuch wojny w październiku ub.r. zastał w Betlejem i od tamtej pory nie mógł wrócić do swej parafii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję