Reklama

Polityka

Prezydent: Mój najważniejszy cel

Moim najważniejszym celem jest doprowadzenie do tego, by Polska znalazła się w gronie najbogatszych państw europejskich, jeżeli chodzi o dochód i poziom życia w przeciętnej rodzinie - powiedział w czwartek w Tomaszowie Mazowieckim (Łódzkie) prezydent Andrzej Duda.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prezydent podczas spotkania z przedstawicielami samorządów wskazywał, że samorząd zna zarówno od strony teoretycznej, ponieważ pracował jako wykładowca na Wydziale Prawa Administracyjnego na Uniwersytecie Jagiellońskim, jak również od strony praktycznej, ponieważ w przeszłości był radnym Krakowa. Jak podkreślił, pracując z kolei jako wiceminister sprawiedliwości zobaczył, w jaki sposób "sprawy wielkie, państwowe przekładają się na funkcjonowanie samorządu". Wyraził przekonanie, że bez wsparcia ze strony władz centralnych samorząd nie ma żadnych szans".

"Ostatnimi czasy życie pokazuje, że rzeczywiście tak jest, a jeżeli samorząd ma ten problem, że uważa, że może sobie funkcjonować sam i ze wszystkim sobie sam poradzi, to potem pęka mu rura i przez 29 dni nie informuje rządu, że nie umie jej załatać, i 3,5 mld litrów sześciennych fekaliów wylewa się do największej polskiej rzeki" - powiedział Duda.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"Oczywiście są samorządowcy, którzy nie rozumieją jak naprawdę służyć rozumnie dobro wspólnemu (...). Służyć rozumnie dobru wspólnemu to znaczy w tych sprawach, które są dobre nie przeszkadzać, nie robić na złość, nie psuć nie blokować, żeby potem mówić mieszkańcom, że ktoś tego nie robi, ta władza centralna, której my nie lubimy" - zauważył prezydent.

Jak dodał, "współdziałanie władz dla dobra mieszkańców i Rzeczpospolitej jest bardzo ważne i jeżeli komuś zacietrzewienie polityczne zaćmiewa umysł, i zalewa mózg, to ma rzeczywiście problem, i po prostu krótko mówiąc nie nadaje się, pokazuje, że się nie nadaje".

Andrzej Duda zaznaczył, że w 2015 r. jako kandydat na prezydenta, a później w kolejnych latach jako prezydent objechał wszystkie powiaty. "To było i jest najważniejszym elementem mojej prezydentury. Dzięki temu mam orientację jaka jest sytuacja. Ludzie się nie boją przyjść i powiedzieć, co im na sercu leży" - przekonywał. Wskazał, że skutkiem jego podróży po Polsce było m.in. wprowadzenie 13 emerytury. "To wynikało z tych rozmów" - podkreślił.

Reklama

Jak dodał, pięć lat jego prezydentury było nastawione na podniesienie "w sposób skokowy" jakości życia Polaków. "Mimo całego krzyku, rechotu, że rozwalimy budżet, że jesteśmy socjalistami, że rozwalimy finanse publiczne i zniszczymy państwo, że jesteśmy populistami wprowadziliśmy 500 plus, obniżyliśmy wiek emerytalny i zrealizowaliśmy wszystkie inne świadczenia" - mówił prezydent.

Ocenił, że dotychczasowe wsparcie ze świadczeń socjalnych jest wystarczające. Zaznaczył jednocześnie, że są jeszcze dwie grupy społeczne, które wymagają większej pomocy. "Emeryci i renciści, którym trzeba podnosić, bo to są rzeczywiście często bardzo słabiutkie uposażenia, ledwo można za to przeżyć, aż nie raz dziw bierze, że ludzie dają radę i to są osoby z niepełnosprawnością" - dodał.

Opowiedział się też za jak najszybszym wzrostem wynagrodzeń, jednak "w sposób naturalny". "Nie przez to, że władza podnosi, tylko, że one po prostu rosną" - dodał prezydent, wskazując, że do tego potrzebne są inwestycje.

Przytoczył przy okazji dane dotyczące zakresu pomocy, jaką - według niego - polskie firmy otrzymały już z tzw. tarczy antykryzysowej. "To jest miliard złotych dziennie, proszę państwa, wypłacane do rąk przedsiębiorców w całej Polsce. 273 tysiące firm dostało pieniądze. Kwoty? Przy małych i średnich przedsiębiorstwach - od 70 tysięcy do 6 milionów przeciętnie. To są kwoty niewyobrażalne" - podkreślił Duda.

Jego zdaniem w większości przypadków środki te trafiły na czas do przedsiębiorców, choć - jak przyznał - z pewnością są tacy, którzy z różnych powodów ich nie otrzymali lub otrzymali mniej niż oczekiwali. "Nieraz narzekają, ale dobrze wiedzą, że pewnych zobowiązań nie realizowali i dlatego nie zmieścili się w rygorach ustawy" - mówił.

Reklama

Przypomniał też o Europejskim Funduszu Odbudowy - wartym 750 mld euro unijnym instrumencie wsparcia w walce ze skutkami gospodarczymi pandemii koronawirusa. "Z tego, jak wstępnie zapowiadają (...) wielka część ma trafić do Polski. My mamy być trzecim beneficjentem" - podkreślił Duda.

Zaznaczył, że po to, by małe samorządy miały środki na wkład własny i mogły skorzystać z pieniędzy z przewidzianych dla Polski w ramach Europejskiego Funduszu Odbudowy podjął decyzję o stworzeniu Funduszu Inwestycji Lokalnych, który znalazł się w tzw. Planie Dudy.

"Ja to traktuję jako dziejową szansę. To jest dla mnie coś w rodzaju Planu Marshalla. Jeżeli te pieniądze wykorzystamy, mamy szansę dokonać skoku wielkiego dziejowego gospodarczego" - przekonywał prezydent. Dodał, że choć mamy przed sobą ogromną szansę, to przede wszystkim mamy zobowiązanie. "Mamy zobowiązanie wobec ludzi, którzy nas wybierają, wobec naszych sąsiadów, ale przede wszystkim mamy zobowiązanie wobec naszych dzieci i wnuków, bo to im będziemy tę Polskę przekazywać i to dla nich ta Polska w przyszłości ma być" - podkreślił.

Prezydent mówił, że jego najważniejszym celem jest doprowadzenie do tego, by poprzez m.in. poprzez inwestycje, Polska znalazła się w gronie najbogatszych państw europejskich, "jeżeli chodzi o dochód i poziom życia w przeciętnej rodzinie" - zaznaczył Duda.

Podziel się cytatem

Według niego, aby było to możliwe potrzeba odwagi i rozwagi. Jak tłumaczył, zwracając się do samorządowców, odwaga polega na tym, aby brali pieniądze z UE i "szli na twardo inwestując". "Korzystając ze wszystkiego z czego tylko się da, żeby inwestować, bo to się wszystko zwróci. Zwróci się w postaci nowopowstających firm, przybywających inwestorów, wzrastających wynagrodzeń i w związku z tym płaconych do kasy samorządu podatków. Zwróci się także w tym, że państwo polskie będzie coraz bogatsze" - wskazał prezydent.

Podkreślił, że dzięki inwestycjom, zarówno lokalnym realizowanym przez małe lokalne firmy, jak i wielkim jak Centralny Port Komunikacyjny czy kanał przez Mierzeję Wiślaną, możemy rozwinąć polską gospodarkę.

Andrzej Duda zaznaczył, że "jeżeli ktoś jest przerażony kwotą 2 mld zł", których będzie wymagać przekop Mierzei Wiślanej i budowa kanału, i uważa, że należałoby te pieniądze wydać na inne cele, to powinien zwrócić uwagę, że "miliard złotych dziennie" rząd wydaje na pomoc przedsiębiorcom. "Miliard dziennie. Wypłaciliśmy już ponad 50 mld i wypłacimy jeszcze drugie tyle po to, żeby uratować kolejne miliony miejsc pracy w naszym kraju" - powiedział.

Reklama

Jak mówił, "te pieniądze to nie jest rozdawnictwo tylko inwestycja". "My inwestujemy w polski biznes, w miejsca pracy, w których ludzie zarabiają pieniądze; ludzie którzy płacą w Polsce podatki" - podkreślił ubiegający się o reelekcję prezydent.

Andrzej Duda nawiązywał też do słów prezydenta Lecha Kaczyńskiego o konstytucyjnym prawie do wyboru miejsca zamieszkania i pracy. "Realizacja tych praw jest naprawdę możliwa tylko wtedy, gdy państwo jest jednakowo rozwinięte" - cytował prezydent Duda. Podkreślił, że tylko wtedy, jego mieszkańcy mają takie same szanse. "To jest państwo równych szans, to jest też państwo sprawiedliwości społecznej (...). Ten model jest teraz realizowany" - wskazał.

Prezydent ocenił, że przed objęciem przez niego urzędu realizowany był model nastawiony na rozwój dużych miast, które "miały emanować swoim bogactwem na zewnątrz i przez to rozpylać je dalej". Prezydent stwierdził, że taki model nie sprawdził się w szerszej perspektywie, spowodował rozwój jedynie gmin podmiejskich.

Andrzej Duda zapewnił samorządowców, że jest "zawsze otwarty na rozmowę i dialog". "Jeżeli okaże się po latach, że gdzieś się pomyliłem i rzeczywiście coś zrobiłem w sposób niewłaściwy, zapewniam państwa, że się do tego przyznam, jeżeli rzeczywiście będą obiektywne przesłanki" - zapewnił. "Po prostu to uznam, bo ja jestem człowiekiem otwartym, mam świadomość, że każdy popełnia błędy" - przekonywał. Jak zaznaczył, "prezydent nie ma monopolu na rację, prezydent może się pomylić, ale samorząd też".

Reklama

Dodał też, że dla polityków i urzędników - od sołtysa począwszy - nie ma ważniejszej rzeczy niż to, żeby ludziom żyło się dobrze. "Bo dobrze znaczy: w miarę dostatnio, bez trosk, bez głodu; to znaczy bezpiecznie, że jest ta policja, która w razie czego przybędzie w miarę szybko i pomoże; że jest ta straż pożarna, która ma w miarę dobre wyposażenie i przyjedzie na czas i to są ludzie, którzy w miarę godziwe pieniądze zarabiają" - wyjaśnił. (PAP)

autor: Marzena Kozłowska, Agnieszka Grzelak-Michałowska

mzk/ agm/ par/

2020-06-18 19:57

Ocena: +2 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tomaszów Mazowiecki wypowie Kartę Rodziny?

[ TEMATY ]

rodzina

karta

Tomaszów Mazowiecki

tomaszow-maz.pl

Wszystko wskazuje na to, że współrządzony przez Prawo i Sprawiedliwość Tomaszów Mazowiecki wypowie Samorządową Kartę Praw Rodziny. W zamian proponowany jest enigmatyczna uchwała nt. rodziny, tolerancji i mniejszości.

Samorządowa Karta Praw Rodziny nie jest dokumentem przeciwko komukolwiek, a jedynie zobowiązuje samorząd do wspierania rodziny. "Przyjmuje się Samorządową Kartę Praw Rodzin stanowiącą załącznik do niniejszej uchwały, jako wyraz ochrony wartości poświadczonych w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w tym ochrony rodziny, małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, rodzicielstwa i macierzyństwa, prawa do ochrony życia rodzinnego, prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami oraz prawa dziecka do ochrony przed demoralizacją" - czytamy w uchwale przyjętej w październiku 2019 r. przez Radę Miasta Tomaszowa Mazowieckiego.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

2024-04-18 21:40

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

para prezydencka

Archidiecezja Krakowska

– Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu w 14. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy razem z delegacją na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

Nawiązując do spotkania diakona Filipa z dworzaninem królowej Kandaki, abp Marek Jędraszewski w czasie homilii zwrócił uwagę, że prawda o Chrystusie zapowiedzianym przez proroków, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, trafia do serc ludzi niekiedy odległych tradycją i kulturą. – Znajduje echo w ich sercach, znajduje odpowiedź na ich najbardziej głębokie pragnienia ducha – mówił metropolita krakowski. Odwołując się do momentu ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, arcybiskup podkreślił, że Apostołowie w Wieczerniku usłyszeli „to czyńcie na moją pamiątkę”. – Konieczna jest pamięć o tym, co się wydarzyło – o zbawczej, paschalnej tajemnicy Chrystusa. Konieczne jest urzeczywistnianie tej pamięci właśnie w Eucharystii – mówił metropolita zaznaczając, że sama pamięć nie wystarczy, bo trzeba być „wychylonym przez nadzieję w to, co się stanie”. Tym nowym wymiarem oczekiwanym przez chrześcijan jest przyjście Mesjasza w chwale.

CZYTAJ DALEJ

Z prośbą o bezpieczną przyszłość przybyli maturzyści diec. bielsko-żywieckiej

2024-04-19 16:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

diecezja bielsko‑żywiecka

BPJG

Młodzież w bazylice jasnogórskiej

Młodzież w bazylice jasnogórskiej

Z prośbą o bezpieczną przyszłość, opiekę Matki Bożej nad Polską i o pokój na świecie modlili się maturzyści z diecezji bielsko-żywieckiej. Dziś na Jasną Górę przyjechało ponad 800 młodych. Modlił się z nimi diecezjalny biskup Roman Pindel.

- Przyjechaliśmy na Jasną Górę, żeby napełnić się nadzieją. To było dla nas bardzo ważne, żeby tutaj być. Oddajemy Maryi nasze troski i prosimy o wsparcie. Wierzymy, że Ona doda nam sił i pozwoli uwierzyć we własne możliwości - mówili maturzyści.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję