Reklama

Drzewo sadzi się dla wnuków

Niedziela podlaska 2/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szczecin - Hajnówka

Trzech mężczyzn pracujących w kamieniołomach zapytano, co robią. Pierwszy odpowiedział: „Łupię kamień”, drugi: „Nadaję kształt kamieniu”, a trzeci: „Buduję katedrę”. Dziedzic zawsze ma cel. Dziedzic buduje katedrę. Naszym celem jest budować. Budować, lecz niekoniecznie zbudować. Tymi słowami o. Tomasz Alexiewicz OP zachęcał do twórczego działania mężczyzn zgromadzonych na „Rekolekcjach dla facetów”, które odbyły się po raz trzeci w Szczecinie, tym razem w kościele pw. św. Jana Ewangelisty u Księży Pallotynów. Rekolekcje są owocem współpracy osób działających w ramach funkcjonującej w Szczecinie Męskiej Scholi Tradycyjnej. Schola ta jest jedną z form działalności ogólnopolskiego Projektu Muzyczno-Liturgicznego „Wschód-Zachód”, zrzeszającego fascynatów dawnej i tradycyjnej muzyki religijnej. „Długie rozmowy w męskim gronie podczas pielgrzymkowych wieczorów doprowadziły nas do wniosku, że mężczyźnie trudno znaleźć się w dzisiejszym Kościele - mówi Łukasz Krytkowski, pomysłodawca rekolekcji oraz inicjator działań Męskiej Scholi Tradycyjnej. - „Rekolekcje dla facetów” to próba odnalezienia miejsca współczesnego mężczyzny w Kościele katolickim”. Poprzednie dwie edycje rekolekcji, odbywające się w szczecińskiej katedrze św. Jakuba Apostoła, ściągnęły przedstawicieli wszystkich pokoleń - od studentów w górę. Tak było i tym razem.
O. Tomasz w bardzo zdecydowany sposób przekonywał zebranych do zdobywania w codziennym życiu typowo męskich cnot, przede wszystkim cnoty długomyślności, dążenia do celu, nawet dalekiego - do „budowania katedry”. „W budowaniu katedry nie chodzi o to, by ją zbudować - mówił - bo co by robili nasi synowie, wnuki, gdybyśmy to budowanie ukończyli? Sprzedaliby ją jako niepotrzebną, jako nieswoją”. W tym kontekście rozpatrzyliśmy równiej najpopularniejsze „męskie” powiedzenie: „Każdy facet w życiu powinien zrobić trzy rzeczy: spłodzić syna, zbudować dom i posadzić drzewo”. Chociaż dwa pierwsze zadania wydają się oczywiste, trzecie już takie nie jest. Jednak okazuje się, że drzewo sadzi się dla wnuków. Słysząc te słowa, przypomniała mi się rozmowa z Łukaszem, wspomnianym organizatorem rekolekcji, który na co dzień jest architektem krajobrazu: „Ja sobie planuję te drzewa tu i tam, a efekt i tak zobaczą dopiero nasi wnukowie”. To posadzone drzewo staje się wyrazistym przedstawieniem myśli o cnocie dalekomyślności - dążenia do odległego celu.
Po rekolekcjach wysłuchuję komentarza jednego z uczestników: „Dobrze mówi. Można się z nim zgadzać lub nie, jednak te słowa dają do myślenia”. I chyba właśnie o to chodzi: o próbę pobudzenia do samodzielnego zastanowienia się nad stanem swojej katedry, a nie uzyskania gotowych instrukcji jej budowy.
Męska Schola Tradycyjna skupia mężczyzn, którzy pragną posługiwać podczas Mszy św. śpiewami tradycyjnymi - chorałem gregoriańskim i pieśniami tradycyjnie śpiewanymi przez wiernych, które powoli ulegają zapomnieniu. Współpraca tejże scholi wraz z młodzieżą akademicką i postakademicką parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Hajnówce zaowocowała powstaniem Projektu Muzyczno-Liturgicznego „Wschód-Zachód”, którego głównym celem jest ożywienie dawno zapomnianych lub wychodzących z użycia pięknych i treściwych pieśni religijnych. Inicjatywę „Rekolekcji dla facetów” śledzić można pod adresem rekolekcjedlafacetow.blogspot.com. Tam też można wysłuchać wszystkich konferencji wygłoszonych w ramach trzech edycji rekolekcji. O innych inicjatywach realizowanych w ramach tego projektu poczytać można pod adresem projekt-wschod-zachod.blogspot.com.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie

2025-01-14 14:06

Niedziela Ogólnopolska 3/2025, str. 24

[ TEMATY ]

homilia

Waldemar Chrostowski

źródło: pixabay.com

Fragment Ewangelii według św. Jana o weselu w Kanie Galilejskiej jest przywoływany tak często i znany tak bardzo, że na drugi plan schodzi jego głębokie przesłanie i znaczenie tego wydarzenia dla życia chrześcijańskiego. A ważny jest w nim każdy szczegół, który wskazuje na doniosłość pierwszego „znaku” Jezusa.

Wzmianka o tym, że „była tam Matka Jezusa”, sugeruje, iż to wydarzenie odbywało się w obrębie szeroko pojętej rodziny. Kanę od Nazaretu dzieli zaledwie 5 km i bardzo prawdopodobne, że Maryja została poproszona o pomoc w zorganizowaniu przyjęcia weselnego. „Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów” – dodaje Ewangelista. Obecność Jezusa jest najzupełniej zrozumiała, ale skoro rozpoczął On już swoją działalność, to nie wypadało nie zaprosić również Jego uczniów. W tych warunkach stało się to, czego można się było spodziewać i co skutkowało słowami Maryi skierowanymi do Jezusa: „Nie mają wina”. Nieoczekiwana obecność uczniów sprawiła bardzo niezręczną sytuację rodzinie nowożeńców.
CZYTAJ DALEJ

Przerażające. Rewia drag queens w ramach 33. finału WOŚP

2025-01-11 10:31

[ TEMATY ]

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy

Autorstwa MemicznyJanusz/commons.wikimedia.org

Jak poinformował portal lubie.krakow.pl, w stolicy Polski z dawnych wieków, trwają przygotowania do 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jednym z wydarzeń finału będzie rewia krakowskich Drag Queens.

– Różowa barka w Slay Space zaprasza na wyjątkowy wieczór, gdzie zabawą i sztuką przede wszystkim chcemy pomóc dzieciakom! Aż 16 krakowskich Drag Queens zjednoczy siły, żeby dać Wam najlepsze show w mieście – i to na wodzie! – piszą organizatorzy na stronie swojego wydarzenia.
CZYTAJ DALEJ

Przywrócić nadzieję

2025-01-19 20:02

ks. Łukasz Romańczuk

Pomoc pogorzelcom z Młodzianowa zgromadziła niemal cały kościół św. Andrzeja Boboli w Miliczu na koncercie charytatywnym, w którym wystąpili: Andrzej Cierniewski oraz zespół Raj Story złożony z osób z niepełnosprawnościami.

3 stycznia w godzinach porannych cały dobytek rodziny z Młodzianowa został zniszczony przez pożar. Rodzice spali razem z dwójką dzieci, 6-letnim niepełnosprawnym Adasiem i 9-miesięcznym Kacprem. Adaś obudził się jako pierwszy. Z racji tego, że tato z Adasiem spali na dole, zobaczyli ogień, nie byli w stanie już wejść do góry, bo paliło się przy drzwiach i zaczęły się palić schody wejściowe. Wybili okno, wyszli - opowiada Anna Burszowska, koordynatorka akcji pomocowej dla pogorzelców z Młodzianowa, dodając: - Natomiast mama Klaudia musiała wyrzucić młodszego syna z góry przez okno, złapał go tato Marcin, lecz z racji tego, że była w budynku najdłużej, to ona najbardziej ucierpiała, bo ma ciało poparzone w 45% i leży obecnie w szpitalu w Siemianowicach Śląskich. Z kolei ojciec rodziny, pan Marcin ma poparzone drogi oddechowe. Na szczęście dzieci nie odniosły większych obrażeń, ponieważ zostali bardzo szybko wyciągnięci.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję