Reklama

Pasterz gorliwy i zatroskany (Cz. 1)

Homilia abp. Janusza Bolonka, nuncjusza apostolskiego w Bułgarii, wygłoszona w bazylice archikatedralnej św. Stanisława Kostki w Łodzi podczas Mszy św. dziękczynnej z okazji 30. rocznicy sakry biskupiej abp. Władysława Ziółka, metropolity łódzkiego

Niedziela łódzka 23/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ekscelencjo, Najdostojniejszy Księże Arcybiskupie Metropolito Łódzki, umiłowany nasz Pasterzu Jubilacie, Wasze Ekscelencje, Drodzy Bracia Kapłani, Diakoni i klerycy, Wielebne Siostry Zakonne i Osoby Życia Konsekrowanego, Szanowni Senatorowie i Przedstawiciele władz rządowych i samorządowych, Drodzy Bracia i Siostry, uczestnicy tej jubileuszowej Eucharystii.

W Mocy Ducha

Zacznijmy od tego, co nam powiedział Bóg przez apostoła Pawła (Ef 1, 17-23) i jego współpracownika Łukasza, autora trzeciej Ewangelii (Łk 24, 46-53) i Dziejów Apostolskich (Dz 1, 1-11), oddanego lekarza i towarzysza misyjnych podróży po krajach pogańskich (por. Kol 4, 14; 2 Tym 4, 11 i Flm 9, 24). Ewangelista Łukasz opowiada o tym, jak Zmartwychwstały Chrystus rozstaje się z powiernikami swojej misji, udzielając im błogosławieństwa. Błogosławieństwo jest ostatnią czynnością Mistrza. Jest poniekąd syntezą tego wszystkiego, co On czynił i czego nauczał, gdy wędrował z uczniami po Galilei, Judei i Samarii. Żegnając się z nimi, Pan Jezus wchodzi w nową jakość mocy i chwały. Dopowiada św. Paweł, że w chwili Wniebowstąpienia chwała Zmartwychwstałego Pana osiągnęła wymiar wieczny i kosmiczny, przybrał postać bożo-ludzką istniejącą już poza czasem i przestrzenią. Ów stan w jakimś stopniu dosięga także każdego z nas, jeżeli stajemy się uczestnikami Bożej natury, żyjąc w łasce uświęcającej, która zapewnia nam udział w dziedzictwie nieśmiertelności (por. drugie czytanie z listu do Efezjan 1, 17-23).
Na widok Pana unoszącego się do nieba uczniowie padają na twarz. Ten hołd uwielbienia jest zarazem aktem wiary w Syna Bożego, który dzieli chwałę nieba z Ojcem i Duchem Świętym. Dlatego rozłąka nie wywołuje smutku, przeciwnie sprawia radość, prawdziwą radość. Uczniowie byli bardzo smutni, kiedy Chrystus po ostatniej wieczerzy mówił im o swoim odejściu z tego świata. Teraz ostatnie błogosławieństwo na górze Oliwnej napełniło ich „wielką radością”. Czują bowiem, że zaistniała nowa więź z Panem, który zasiadł po prawicy Ojca. Więź głębsza i twórcza, dzięki której światło Ewangelii z Jerozolimy będzie promieniowało na cały ówczesny świat. Misjonarze Mesjasza dla narodu wybranego przez Boga i Zbawiciela dla ludów pogańskich nie będą nigdy sami, zdani na własne siły i pomysły. Ich nieodłącznym sprzymierzeńcem jest bowiem Duch Święty - moc Boża i Boże światło, siła nadludzka, bez której czysto ludzki wysiłek misyjny skończyłby się fiaskiem lub przegraną.
O tym wie doskonale nasz Dostojny Jubilat. Trzydzieści lat temu w swoim herbie biskupim umieścił pradawny symbol Ducha Świętego, tę „moc z wysoka” wyrażoną również w zawołaniu zaczerpniętym z Ewangelii według św. Łukasza: „W mocy Ducha”; w języku łacińskim brzmi ono „In virtute Spiritus”. Powiada Ewangelista, że z pustyni judzkiej powrócił Jezus „w mocy Ducha” do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej krainie. On zaś nauczał w ich synagogach i był wychwalany przez wszystkich (Łk 4, 14-15).
12 marca 1980 r. wieść o powołaniu ks. Władysława Ziółka do Kolegium Biskupów piorunem rozniosła się z Rzymu po Polsce i po całym świecie. Tytularny biskup Risinio nad Adriatykiem i biskup pomocniczy ordynariusza łódzkiego przyjął sakrę z rąk bp. Józefa Rozwadowskiego 4 maja tu, w tej katedrze; współkonsekratorami byli łódzcy biskupi pomocniczy Jan Kulik i Bohdan Bejze. Uczestniczyli w świętym obrzędzie także dwaj inni biskupi pomocniczy: Zbigniew Kraszewski z Warszawy i Władysław Bobowski z Tarnowa, obydwaj koledzy ze studiów w Rzymie. Bp Władysław Ziółek stał się nowym ogniwem w bardzo długim łańcuchu sukcesji apostolskiej, do którego należał również abp. Karol Wojtyła, pierwszy papież z rodu Polaków. W rzeczywistości pełnią kapłaństwa obdarza nie papież, lecz Chrystus. On powołuje, On wybiera, On konsekruje. Ledwie przebrzmiały fanfary konsekracji, a już czas mozolnej i cierpliwej pracy w Kurii Biskupiej, przyszły wizytacje parafii, wspólnot zakonnych, przewodnictwo w różnych uroczystościach kościelnych, udzielanie sakramentu bierzmowania, uczestnictwo w pielgrzymkach, udział w spotkaniach organizowanych przez kręgi świeckie, obecność na walnych zebraniach Konferencji Episkopatu Polski i zajęcia w niektórych komisjach.

Świadek Chrystusa

Biskup Władysław rychło uświadomił sobie, że trzy rodzaje duchów ludzkich zaludniają naszą planetę, a mianowicie: (1) osoby, dla których ziemia jest wszystkim, a niebo niczym; (2) ludzie, dla których ziemia jest niczym, a niebo wszystkim i (3) ludzie, dla których niebo jest obecne już tu na ziemi w czynnej miłości Boga i bliźniego.
Nasz Czcigodny Jubilat i my wszyscy zebrani w tej przepięknej bazylice należymy, jak mniemam, do tej trzeciej kategorii duchów ludzkich, do tej ogromnej rzeszy wierzących w Chrystusa, która zdąża do nieba poprzez ziemię. Podobnie jak pierwsi głosiciele Królestwa Bożego, pragniemy przebóstwiać własne człowieczeństwo współpracując z Chrystusem - Głową tego ciała, jakim jest Kościół powszechny. Przez swoje wstąpienie do nieba Zmartwychwstały Pan połączył niebo z ziemią, dwa światy odtąd już nierozdzielne i współzależne. Przecież modlimy się do Boga, aby pełniła się Jego wola „jak w niebie, tak i na ziemi” (Mt 6,10)! To Bóg - Człowiek sprawił, że nasza ludzka natura została włączona w obieg wiecznego życia. Tego życia, którym żyje Trójosobowo Bóg Ojciec Niebieski, Jednorodzony Syn - Słowo Prawdy i Duch Uświęciciel. Chrystus zasiadający po prawicy Ojca chce każdego z nas mieć koło siebie, chce widzieć w nas swoich braci i przybranych synów Ojca Niebieskiego. Nasze obcowanie z Trójjedynym Bogiem poprzez miłość, która „nigdy się nie kończy” (Kor 13, 8) przemienia się w Komunię, czyli w prawdziwą wspólnotę życia i miłości. Życie i miłość są bowiem z Boga, a gdzie jest Bóg, tam jest niebo.
Czyż mamy zatem patrzeć zadziwieni w niebo jak uczniowie na Górze Oliwnej? Owszem, mamy czuć niebo w duszy, ale w tym samym czasie mamy myśleć o zadaniu, jakie zostawił nam Chrystus: „Bądźcie moimi świadkami” (por. Dz 1,8). Chrystus był realistą i opuścił ziemię wówczas, gdy Jego misja była na tyle wdrożona w serca i umysły uczniów, że mogła stopniowo stać się misją uniwersalną, obejmującą wszystkich ludzi, gdyż każdy człowiek jest wezwany do osiągnięcia zbawienia. Ta misja trwa nieprzerwanie od dwóch tysięcy lat. Wymaga wiele wysiłku. Wydaje dobre owoce, jeśli pełnimy ją w zjednoczeniu z Panem, który pozostał z nami „po wszystkie dni” (por. Mt 28, 20) jako chleb żywego Ciała i nieprzemijające Słowo Prawdy. Misja ufna i nieustanna, ponieważ wniebowstąpienie Chrystusa zapowiada równocześnie nadzieję na Jego chwalebny powrót przy końcu świata.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fałszywe dane, realne szkody. Czyja to jest operacja?

2025-06-29 16:20

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

„Hahaha, info o fałszowaniu wyborów oparli na analizie wykonanej po pijaku jakiegoś gościa z Wykopu oraz na analizie typa, który NIE jest pracownikiem uczelni” – napisała w mediach społecznościowych jedna z internautek (@szef_dywizji), odnosząc się do informacji portalu money.pl, który ujawnił, że dr Kontek, który „zbadał anomalie wyborcze” nie jest pracownikiem SGH, mimo iż „w doniesieniach mediów przedstawiany jest jako pracownik uczelni”. Czytając tę informację, jak i komentarz miałem poczucie, że wcale nie jest mi do śmiechu i w sumie nam wszystkim generalnie też nie powinno.

Pal sześć sam wątek uczelni, przerażające jest to, co przedstawił dr Kontek, a raczej skutki tej co najmniej „niedokładnej” pracy. Jego „analizy” stały się źródłem fali artykułów, materiałów prasowych, telewizyjnych i radiowych oraz komentarzy w mediach i socialmediach, które w oparciu o jego teorie podważały wybór ponad 10 mln polskich obywateli. Profesor Szkoły Głównej Handlowej Tomasz Berent już wypunktował wątpliwą analizę statystyczną dr. Kontka dotyczącą „anomalii wyborczych”. „Pomijając na chwilę kwestię Twojego sposobu identyfikacji komisji, w których mogło dojść do nadużyć i sposobu dokonywanych przez Ciebie korekt (obie niestety bardzo wątpliwej jakości), musiałeś przecież wiedzieć, że wyniki takiej jednostronnej analizy są po prostu bezwartościowe” - napisał w opublikowanym liście. „Zaszokowała mnie treść Twego wywodu. Skwantyfikowałeś bowiem jedynie liczbę głosów, które mogły być nieprawidłowo alokowane Karolowi Nawrockiemu. Odwrotnego scenariusza w ogóle nie wziąłeś pod uwagę” – zauważył prof. Berent, docierając do sedna skandalu: „Problem w tym, że Twoje wyniki nie są też wiarygodne statystycznie. Nie mogą być zatem żadnym sygnałem, które wymaga bliższego zbadania”.
CZYTAJ DALEJ

Rodzice mogą iść do sądu. Jak szkolne świadectwo bez religii może skończyć się w sądzie?

2025-06-28 21:20

[ TEMATY ]

szkoła

sąd

religia w szkołach

ocena

pl.fotolia.com

Decyzja Ministerstwa Edukacji o niewliczaniu ocen z religii i etyki do średniej może kosztować uczniów nawet 7 punktów przy rekrutacji do szkoły średniej. Dla niektórych to różnica między wymarzoną szkołą a listą rezerwową. Tymczasem prawnicy ostrzegają: „to złamanie prawa, a rodzice mają pełne prawo iść do sądu".

Końcówka roku szkolnego 2024/2025 zaskoczyła dyrektorów i rodziców decyzją Ministerstwa Edukacji Narodowej. W komunikacie z 11 czerwca MEN ogłosiło, że „oceny z religii i etyki nie będą wliczane do średniej ocen". Dla uczniów klas ósmych to wiadomość jak grom z jasnego nieba — bo to właśnie średnia decyduje o „ biało-czerwonym pasku” i dodatkowych punktach w systemie rekrutacyjnym.
CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski: Bóg buduje Kościół na ludziach. My jesteśmy twarzą Kościoła

Do refleksji na temat istoty Kościoła zachęcił wiernych parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Sygontce biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski. 29 czerwca hierarcha przewodniczył Sumie odpustowej z okazji jubileuszu 50-lecia utworzenia parafii oraz udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania.

Biskup Przybylski przypomniał, że Piotr i Paweł stoją u początków Kościoła, który jest apostolski. Podkreślił, że historia wspólnoty w Sygontce rozpoczęła się od decyzji następców apostołów, czyli biskupów częstochowskich – Zdzisława Golińskiego i Stefana Bareły.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję