Prezentując obraz parafii, tamtejszy proboszcz i dziekan ciechanowiecki ks. prał. Kazimierz Siekierko przypomniał, że ma ona za sobą wielkie dziedzictwo historyczne, którego jedną z najpiękniejszych kart zapisał ks. Krzysztof Kluk, duszpasterz i naukowiec. Opisując obecny obraz parafii, przypomniał prace dokonane od poprzedniej wizytacji, które objęły: gruntowne odnowienie i wykonanie nowego wyposażenia świątyni wewnątrz i odnowę jej od zewnętrznej strony, przebudowę placu przed kościołem i plebanią, plebanii i sali spotkań duszpasterskich, cmentarza grzebalnego oraz kaplic dojazdowych. Ukazał też obraz duchowy parafii, w której działa wiele grup i stowarzyszeń, takich jak: służba ołtarza, schola, KSM, chór, Caritas, Odnowa w Duchu Świętym, Grupa Modlitewna św. Franciszka, kółka różańcowe - męskie, żeńskie i dziecięce. Przypomniał, że w tym czasie parafia przeżyła diecezjalne peregrynacje obrazu Jezusa Miłosiernego, relikwii św. Teresy i figury Matki Bożej Fatimskiej, a także sprowadzenie relikwii św. s. Faustyny i bł. ks. Michała Sopoćki. Mówił, że w parafii odbywają się całodzienne adoracje Najświętszego Sakramentu w każdy I piątek miesiąca, odwiedziny chorych w szpitalu i domach prywatnych, w pierwsze wtorki i czwartki miesiąca modlitwy o nowe powołania kapłańskie i zakonne. Dużo parafian przystępuje do sakramentu pokuty i Eucharystii. W program wizytacji zostało włączone także dziękczynienie w pierwszą rocznicę koronacji obrazu Matki Bożej Ciechanowieckiej. Aktu tego dokonał 23 maja 2009 r. bp Antoni Dydycz.
Obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem trzymającym szczygła w Ciechanowcu datuje się na początek XVII wieku. Powstał on jako wyraz reakcji na szerzący się na Podlasiu kalwinizm i arianizm. Został namalowany przez nieznanego artystę na płótnie, a jego prawdopodobnym fundatorem był Mikołaj Kiszka herbu Dąbrowa, starosta drohicki, który w 1617 r. zbudował drugą świątynię w Ciechanowcu pw. Trójcy Przenajświętszej. Gdy po 40 latach, w okresie potopu szwedzkiego w 1657 r., świątynia ta została spalona, obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem jednak ocalał i odbierał cześć. Wyrazem kultu, jakim się cieszył, były m.in. liczne wota i sukienki. Ks. Krzysztof Kluk, posłuszny rozporządzeniu biskupa łuckiego Adama Naruszewicza, latem 1794 r. przekazał Komisji Porządkowej Ziemi Drohickiej cenne przedmioty ze srebra, w tym także wota i sukienkę z obrazu Madonny, na potrzeby insurekcji kościuszkowskiej. Pierwsze lata XIX wieku nie sprzyjały fundacji nowej sukienki. Przyczyną tego było m.in. wielkie zubożenie społeczeństwa. Dopiero w 1822 r. cech szewców ciechanowieckich ufundował miedzianą sukienkę, która nie zgadzała się z kształtem i wyglądem szat Maryi, Jezusa i aniołów, a także z kolorem całego tła, zakrywając ważne szczegóły obrazu. Kult obrazu częściowo w tym czasie przygasł.
Po 100 latach na obraz Matki Bożej Ciechanowieckiej uwagę zwrócił ks. inf. Michał Krzywicki, administrator diecezji pińskiej. Jego zalecenie odnowy obrazu pozostało jednak bez odzewu. W 1982 r. Kuria Diecezjalna w Drohiczynie poleciła ówczesnemu proboszczowi ks. Wincentemu Marczukowi, aby dokonał jego konserwacji. Chcąc uniknąć posądzenia o sprzedaż czy też zamianę cudownego wizerunku, postanowił sporządzić on jego kopię. Tego dzieła podjął się artysta inż. Witold Żyngiel z Torunia, który namalował jedynie oblicza i dłonie świętych postaci i pokrył je sukienką zdjętą z oryginału. Dzięki temu przez wiele lat na filarach kościoła widniały dwa obrazy Maryi z Dzieciątkiem: kopia w sukience miedzianej i oryginał bez sukienki.
Obecną, nową sukienkę przygotował na prośbę ks. prał. Kazimierza Siekierki również inż. Witold Żyngiel z Torunia wraz z Janem Andrzejem Dębowskim z Łodzi. Zgodnie ze starożytną tradycją, sukienka została zrobiona ze srebrnej blachy i pozłocona w niektórych miejscach. Podobny wygląd mają również korony.
W program rocznicowego dziękczynienia zostało wpisane również powołanie oraz ślubowanie członków i członkiń Rycerstwa Matki Bożej Ciechanowieckiej, którzy mają szerzyć Jej kult, a także pobłogosławienie witrażu we frontonowym oknie świątyni z tym wizerunkiem. Jak powiedział Ksiądz Proboszcz, został on przybliżony parafianom przez peregrynację poprzedzającą uroczystość koronacyjną, a obrazek Matki Bożej został przekazany wszystkim rodzinom w parafii. Bp Dydycz, wspominając tamto wydarzenie i odwołując się do nowego witrażowego Jej wizerunku, powiedział, że dobrze, iż to wszystko, także na placu przed kościołem, przypominać nam będzie Tę, która jest zawsze bliską każdemu wierzącemu człowiekowi.
Program wizytacji objął odwiedziny kaplic w Przybyszynie i Wojkowicach, wszystkich szkół, urzędów i instytucji, szpitala oraz należącej do diecezji łomżyńskiej parafii pw. Matki Bożej Fatimskiej z Muzeum Rolnictwa im. Ks. Krzysztofa Kluka. Program objął także modlitwę za zmarłych na cmentarzu, spotkanie z różnymi grupami parafialnymi, dziećmi po I Komunii św., udzielenie sakramentu bierzmowania, a także Eucharystię dla chorych.
Ksiądz Biskup mówił, że to wszystko, co zostało tutaj dokonane na różnych płaszczyznach - zarówno materialnej, jak i duchowej - jest swoistą kroniką. „Dobrze będzie, jeżeli zatem zapytamy się, w jakiej mierze uczestniczyliśmy w tym. W jakim stopniu to wszystko jest obecne w nas, naszych decyzjach, postępowaniu i w jaki sposób staramy się to wszystko wprowadzać w życie, aby okazać się wierni temu zaufaniu, jakie okazuje nam Jezus Chrystus”.
W jednej z homilii apelował zaś o ciągłe zadawanie sobie pytań: „Kimże jest człowiek? Co może zrobić i w jaki sposób zrealizuje program swego życia? W jakiej mierze potrafi dojść do pełni człowieczeństwa w obecności płaszczyzny duchowej i cielesnej, czyli rzeczywistości ziemskiej i nadprzyrodzonej? W jakiej mierze te rzeczywistości znajdują w nim mocne zaplecze i ukorzenienie?”. Zachęcił też, abyśmy przypominali sobie te dary Jezusa Chrystusa. Temu służą także te wszystkie spotkania i uroczystości, w których biorą udział ludzie różnych stanów społecznych, wieku i nawet przekonań.
Pomóż w rozwoju naszego portalu