Wszyscy na coś czekamy: na rzeczy małe i wielkie, na to, co się zdarzyć może i na to, co się nigdy nie zdarzy. Uczucie oczekiwania i z nim związana tęsknota są egzystencjalnymi przeżyciami towarzyszącymi nam od kołyski aż po grób. Każdy z nas ma swoje jakieś ciche tęsknoty, tajemne wyczekiwania, ukryte marzenia, ale dręczą nas również - jako społeczność - pewne wspólne dążenia, pragnienia i przeżycia. Adwent jest czasem sposobnym, ażeby nad tymi sprawami trochę się zastanowić.
Niebiosa spuśćcie rosę z góry
Reklama
To dramatyczne wołanie proroka Izajasza stało się pieśnią przewodnią narodu wybranego. Izraelita znał historię świata i wiedział, że gdzieś tam na początku z winy człowieka zostało zerwane Przymierze Boga z ludzkością i że dobry Stwórca obiecał zbawczą pomoc w ziemskim pielgrzymowaniu.
Czas się wydłużał, rosła tęsknota, mazał się obraz Mesjasza. Nie pomogły prostowania wielkich kaznodziejów. Naród zmęczony czekaniem, chciał widzieć Zbawcę według własnego wyobrażenia, ku swojemu pocieszeniu.
Tu przegrała tym razem odwieczna tęsknota człowiecza. Kiedy Bóg wstąpił w ciało ludzkie - zaskoczona prostotą faktów stanęła bezradna wobec tajemnicy wielkiego poniżenia.
Dziś, gdy po wiekach wspominamy tamto czekanie narodu wybranego i Twoje, Chryste, narodzenie w zapomnieniu - jakoś czujemy, że historia ta powtarza się w każdym z nas. Ileż w naszym życiu niespełnionych pragnień, nieugaszonych tęsknot, próżnych wyczekiwań. Ile razy przychodzisz do nas, pukasz do naszego domu, ale nas wtedy nie ma. Ile razy przychodzisz nie rozpoznany.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Teraz jest bliżej nas
Tajemnicza aczkolwiek rzeczywista jest obecność Boga w świecie. Który ciągle jest, a wciąż przychodzi. Którego mamy wśród nas, a na Którego czekamy. Konstytucja o liturgii przypomina, że Chrystus jest dziś obecny na sposób wieloraki: we wspólnocie wierzących, w kapłanie, w Słowie Bożym, w sakramentach świętych, a zwłaszcza w Eucharystii. Jezus przychodzi po to, aby zjednoczyć nas ze sobą i to nie tylko zewnętrznie, ale w samym rdzeniu człowieczeństwa: przez wiarę, miłość, zgodę, pokój. Bo jak pisze poeta: „Kto szuka Cię, już znalazł Ciebie;/ Już Cię ma, komu Ciebie trzeba;/ Kto tęskni w niebo Twe, jest w niebie;/ Kto głodny go, je z Twego chleba (L. Staff).
Oczekujemy Twego przyjścia w chwale
Wszystko w życiu Kościoła nastawione jest głównie na przyszłość. „Niech wie człowiek, że mu Bóg pożyczył życia na krótko. Niechaj odda w czynach, co winien Bogu” (J. Słowacki). Nie możemy tutaj, na ziemi, zarzucać kotwicy. Żyjemy w atmosferze przemijania postaci świata i wiemy, że świt powracającego Chrystusa przybliża się z każdym dniem. Ta świadomość rodzi w nas postawę gotowości, czujności i aktywnego oczekiwania.
Okres Adwentu mobilizuje nas do intensywniejszego wysiłku w dziedzinie współpracy z Bogiem zbawiającym. Nie może nas zaskoczyć powrót Chrystusa, bo wtedy będzie z nami to, co z tym ewangelicznym złym sługą, którego pan „kazał ćwiartować i z obłudnikami wyznaczył mu miejsce”.
Boże wciąż przychodzący, daj nam wszystkim kochające serce, otwarte oczy, trzeźwy umysł, abyśmy szli czujnie do Ziemi Obiecanej. Nie wiemy wprawdzie, kiedy zagrodzisz nam drogę, ale wierzymy, że zrozumiesz wówczas (jak kiedyś w Ogrójcu) nasze zmęczenie i przebaczysz nawet sen.