Reklama

Nie zawsze egzorcysta i kropidełko

„Wykład będzie kontrowersyjny” - takimi słowami egzorcysta ks. dr hab. Czesław Kustra, prof. UMK w Toruniu, zaczął prelekcję na temat: „Opętanie. Robota diabła czy człowieka?”. Spotkanie odbyło się 18 stycznia w Auli Magna Wydziału Teologicznego UMK. Organizatorem było Koło Akademickie Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Diecezji Toruńskiej. Prelekcja zgromadziła nadspodziewaną liczbę słuchaczy w różnym wieku: salę wypełniały osoby siedzące na krzesłach, podłodze, stojące w przejściu i drzwiach. Ks. dr hab. Kustra podkreślał, iż to, co mówi, wynika z jego osobistych doświadczeń i przemyśleń

Niedziela toruńska 5/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzisiejsza wiedza na temat opętania nakazuje postrzeganie tego zjawiska na trzech płaszczyznach: psychologiczno-psychiatrycznej, kulturowej oraz teologicznej. Działanie diabła ma prowadzić do - mówiąc kolokwialnie - zdołowania człowieka. Cel ten jest łatwiejszy do osiągnięcia, jeśli dany człowiek jest wrażliwy, silnie odbiera wszelkie bodźce, szczególnie emocjonalne. Dochodzi tutaj także wiara, która im głębsza tym bardziej rozdrażnia szatana.

Płaszczyzny opętania

Prelegent zauważył, że niezdrowy rygoryzm religijny, jakiemu poddawani są ludzie, może również doprowadzić do opętania. Dzieje się tak, gdy człowiek wierzy głęboko, a jednocześnie bardzo przeżywa swoją emocjonalność i potrzeby związane ze sferą seksualną. Może wówczas zrodzić się bunt przeciwko Bogu, który dla osób wierzących jest bardzo przykrym doświadczeniem. I tutaj koło się zamyka, a pewna luka w psychice otwiera furtkę dla szatana.
Ks. dr hab. Kustra przytoczył historię niemieckiej dziewczyny Anneliese Michel (na podstawie jej przypadku nakręcono film „Egzorcyzmy Emily Rose”). W latach 70. XX wieku nastoletnia Anneliese zaczęła cierpieć na epilepsję. Z biegiem czasu jej zachowanie stawało się coraz dziwniejsze, m.in. wykazywała nieprawdopodobną silę fizyczną, wydawała z siebie przerażające dźwięki, jej agresję wzbudzały dewocjonalia. Orzeczono, że jest opętana i poddano ją egzorcyzmom. W wieku 24 lat Anneliese zmarła, do końca będąc poddawana cierpieniom. Ks. dr hab. Kustra uważa, że egzorcyzmy zostały źle przeprowadzone. Zabrakło rozeznania, które mogło naprowadzić na to, co stało się przyczyną opętania oraz współpracy pomiędzy duchownymi a specjalistami od psychologii i psychiatrii. Prelegent uważa, że opętanie Anneliese najprawdopodobniej powstało na bazie wcześniej wspomnianych zależności. Z jednej strony dziewczyna wrażliwa i wierząca, z drugiej pragnąca realizować swoją emocjonalność w związku z narzeczonym, z trzeciej rygoryzm religijny rodziny, w której żyła. Elementy te mogły wywołać w niej bunt przeciw Bogu.
Istotne też jest rozeznanie, czy dany człowiek nie przyjął świadomie opętania, by móc je ofiarować w jakiejś intencji jak to było u Anneliese (opętanie ekspiacyjne). Wówczas egzorcyzmy nie mają sensu, gdyż są wbrew osobie, która aktem woli się na nie zgadza. „Najlepszym egzorcyzmem jest rozmowa” - podkreślił prelegent. Rozmowa, która pozwoli rozeznać się w sytuacji danej osoby, gdyż „opętanie to robota i szatana i człowieka”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Objawy opętania

W 1992 r. w międzynarodowym spisie chorób Światowa Organizacja Zdrowia umieściła również opętanie. W definicji odróżnia się stan transu, który jest chwilową zmianą świadomości od stanu opętania, który jest bardziej długotrwały; obydwa pojawiają się w okolicznościach religijnych. Prelegent podkreśla, że gdyby definicje te istniały w czasach Anneliese, wówczas może działanie wyprowadzające dziewczynę z tego stanu byłoby bardziej kompleksowe.
O opętaniu mogą świadczyć m.in. wspomniane: nadludzka siła, wydawanie dziwnych odgłosów, mówienie obcymi językami, również czytanie w myślach.

Kościół na temat opętania

Kościół podkreśla, iż nie można opętania utożsamiać z chorobą psychiczną. Potrzeba wielkiej rozwagi, by rozeznać, czy dany przypadek to opętanie, choroba psychiczna, czy też jedno i drugie. Na tysiąc osób zgłaszających się do egzorcystów opętana jest tylko jedna. Ponadto opętanie nie jest wynikiem popełnienia grzechu śmiertelnego. Zatem nie zawsze należy natychmiast uciekać się do „egzorcysty i kropidełka”, jak to ujął prelegent, ale przede wszystkim do właściwego rozpoznania przypadku.

Świadectwo lidera

W drugiej części spotkania głos zabrał lider wspólnoty akademickiej „Bacówka” działającej przy parafii pw. św. Józefa w Toruniu. W ubiegłym roku wraz z kilkorgiem znajomych brał udział w egzorcyzmach młodej dziewczyny - stanowili wspierającą grupę modlitewną. Najbardziej w jego pamięci utkwiło to, że drobnej postury osoba była w stanie rzucać rosłymi studentami po pokoju. I jej oczy; oczy, w których było samo zło, oczy, które później przez miesiąc mu się śniły.
Spotkań było 7. Dzisiaj dziewczyna jest na drodze całkowitego uwolnienia się od problemu. Jednak egzorcyzmy przyniosły i inne owoce. Osoby uczestniczące w rytuale otrzymały dar pogłębienia wiary. „Po czymś takim człowiek zadaje sobie pytanie, czy aż takiego musi dostać kopa, by uwierzyć, że istnieje szatan? Jakbyście przez miesiąc nie mogli spać, to byście uwierzyli. A jak jeszcze zaczniecie się modlić i wam przejdzie, to tym bardziej wierzycie” - mówił.

2011-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Pianiści z całego świata zagrają w Kłodzku

2024-05-15 16:35

stevepb/pixabay.com

Fani muzyki klasycznej będą zachwyceni rozpoczynającym się XXVI Kłodzkim Konkursem Pianistycznym, który po raz pierwszy będzie miał rangę międzynarodową i dlatego będzie to też - I International Kłodzko Piano Competition. Klasyka łączy się z nowoczesnością, bo utwory muzyczne będą do słuchania zarówno stacjonarnie jak i online.

Ten międzynarodowy konkurs pianistyczny odbędzie się w 17-18 maja 2024 roku. Konkurs odbywać się będzie na dwóch płaszczyznach – stacjonarnej na Sali Koncertowej Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Fryderyka Chopina w Kłodzku oraz online.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję