Reklama

Korespondent Radia PLUS Gryfice z Trzebiatowa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdyby ktoś jeszcze pół roku temu powiedział mi, że będę miał coś wspólnego z radiem, powiedziałbym, że ma duże poczucie humoru.
Nigdy nie sądziłem, że znajdę się po drugiej stronie radioodbiornika. A taka szansa nadarzyła się w styczniu tego roku, kiedy zasiliłem szeregi bezrobotnych. Po złożeniu dokumentów do Powiatowego Urzędu Pracy otrzymałem propozycję podjęcia stażu w Urzędzie Miejskim w Trzebiatowie w Referacie Promocji. Z pewnymi obawami przyjąłem ją. Spotkałem się z burmistrzem Trzebiatowa Zdzisławem Matusewiczem, który poinformował mnie, że w ramach mojego stażu będę współpracował z Radiem PLUS Gryfice. Byłem zaskoczony i przerażony. „Praca w radiu…? Mam pracować z mikrofonem…? Przecież ja nie wiem, jak to się robi, a mój głos…? Na pewno sobie nie poradzę…” - myślałem.
W połowie stycznia skontaktowałem się z dyrektorem Radia PLUS ks. Sylwestrem Marculą. Powiedział, że planuje powołać szereg korespondentów z poszczególnych gmin Powiatu Gryfickiego. Ja miałbym być właśnie korespondentem z Trzebiatowa. Nadal nie dochodziło to do mojej świadomości i nie wierzyłem. Na początku lutego zadzwonił do mnie ks. Sylwester, abym przyjechał do Gryfic. Pierwszy dzień nauki w radiu zapamiętam z pewności do końca życia. W siedzibie radia zostałem bardzo ciepło przyjęty przez jednego z dziennikarzy - Roberta Erchardta. To on objaśniał mi wszystko, pokazywał, jak działa radio. Było bardzo miło. Od pierwszego dnia czułem się, jakbym był wśród dobrych starych przyjaciół.
Rozpocząłem kurs na korespondenta radiowo-prasowego. W tym czasie w Gryficach odbywała się zabawa plenerowa „Poszukiwanie skarbów z Radiem PLUS”, podczas której miałem okazję wziąć udział w praktycznych zajęciach, zdobywając swoje pierwsze szlify w terenie. Moim zadaniem było podglądanie pracy Roberta, jego podejścia do rozmówcy itd. Z perspektywy czasu wiem, że była to bardzo cenna lekcja, z której wiele wyniosłem. Spotkanie z p. Iwoną Borkowską - dziennikarką radia, również było bardzo cenne. Pani Iwona opowiedziała mi o technicznej stronie wywiadu - jakie pytania zadawać, a jakich lepiej nie, jak się przedstawiać itp.
Atmosfera w Radiu PLUS Gryfice jest naprawdę rodzinna. Wspaniale mi się tu pracuje. Zawsze z wielką radością jadę do radia, aby ciągle doskonalić swój warsztat dziennikarski.
Jak już wspomniałem, jestem korespondentem z Trzebiatowa. Staram się być wszędzie tam, gdzie coś się dzieje. Robię reportaże oraz zdjęcia do archiwum.
Mój pierwszy samodzielny materiał zrobiłem w Chełmie Gryfickim. Odbywała się tam impreza surwiwalowa w Agroturystyce Piastów. Pamiętam, jakie to było dla mnie przeżycie. Nie mogłem spać całą noc. „Co ja mam mówić? Jakie pytania zadać?” - myślałem. W domu, gdy odsłuchiwałem tego, co nagrałem, wydawało mi się, że to wszystko jest beznadziejne, że mój głos nie nadaje się do radia. Bałem się reakcji ks. Sylwestra i „spółki”. Nie chciałem ich zawieść. Robert po odsłuchaniu mojego nagrania powiedział: „Jest ok”. I to był wielki komplement, choć na początku pomyślałem, że mówi tak, żeby mnie nie zmartwić. Jednak, gdy usłyszałem swój reportaż w radiu, byłem bardzo szczęśliwy i dumny. Zacząłem wierzyć w siebie oraz w to, że moja praca ma sens.
Dzisiaj czuję się już trochę pewniej z mikrofonem. Powoli oswajam się ze swoim głosem, ale mimo wszystko zawsze towarzyszy mi trema. Mam wiele ciekawych pomysłów, którymi mam nadzieję, podzielę się już niedługo ze słuchaczami Radia PLUS Gryfice. Pozdrawiam szczególnie wszystkich mieszkańców gminy Trzebiatów i zachęcam do słuchania relacji od nas. Do usłyszenia!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Turniej ATP w Rzymie - Hurkacz awansował do ćwierćfinału

2024-05-14 19:33

[ TEMATY ]

tenis

Hubert Hurkacz

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Rozstawiony z numerem siódmym Hubert Hurkacz wygrał z Argentyńczykiem Sebastianem Baezem (nr 17) 5:7, 7:6 (7-4), 6:4 w 1/8 finału tenisowego turnieju ATP rangi Masters 1000 na kortach ziemnych w Rzymie. Polak zanotował aż siedemnaście asów serwisowych.

Było to pierwsze spotkanie tych zawodników. Hurkacz grał o awans do trzynastego ćwierćfinału turnieju Masters 1000. Rywal po raz pierwszy stanął przed taką szansą.

CZYTAJ DALEJ

Diecezja rzeszowska po aresztowaniu księdza: współpracujemy z organami państwa i chcemy wspierać poszkodowanych

2024-05-15 10:26

[ TEMATY ]

komunikat

Red.

„Władze kościelne deklarują pełną współpracę z organami państwa w celu wyjaśnienia wszystkich spraw związanych z zarzutami postawionymi duchownemu” - czytamy w komunikacie kurii diecezji rzeszowskiej po aresztowaniu wikarego w Święcanach.

Publikujemy treść komunikatu Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie :

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję