Reklama

Armia Pana Boga - czyli Kościół od kuchni

W Kościele pracuje nie tylko ksiądz. Za kulisami życia kościelnego kryje się cały zastęp osób zaangażowanych w życie kościelne. Są to osoby, które poprzez swoją pracę, swoje zaangażowanie i misję, jaką sprawują, pomagają księdzu. Pełnią ważną rolę, bo choć niewidoczni, uświetniają i przygotowują świątynię do liturgii. Funkcji, jakie mogą pełnić osoby świeckie, jest wiele. Każdy znajdzie zadanie dla siebie, wystarczą chęci i odrobina czasu, by ułożyć kwiaty na ołtarzu, by posprzątać kościół, by zaśpiewać psalm, by zagrać na organach, by służyć do Mszy św. przy ołtarzu, by prowadzić księgi parafialne, by ugotować obiad dla księdza, a wszystko z miłości do Boga i w Jego imieniu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pani Ela jest gospodynią na plebanii przy kościele pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Lądku-Zdrój. To radosna kobieta, serdeczna, w jej królestwie - kuchni - nawet mysz nie przemknie niezauważona. Ma oko nie tylko na kuchnię, ale także całą plebanię.
- Jako gospodyni na plebanii rozpoczęłam swoją pracę w czerwcu 2010 r. Jak sięgam pamięcią, od samego początku spotkałam się i nadal spotykam z wielką życzliwością i dobrocią ze strony księży. Tutaj panuje taka prawdziwa, rodzinna atmosfera. Można powiedzieć, że drzwi plebanii są otwarte zawsze o każdej porze dla każdego. Jako gospodyni poza przygotowywaniem posiłków mam jeszcze wiele innych obowiązków, bo przecież plebania to dom, więc księża powinni czuć się jak u mamusi w domu.
Pani Alicja pracuje w kancelarii parafialnej. Prowadzi księgi. Dokumentuje życie parafialne, to nieocenione zadanie, które pozostawi ślad i dokumentację dla przyszłych pokoleń.
- Swoją pomocą służę już dłuższy czas, bo od 2009 r. W wolnym czasie pomagam prowadzić dokumentację i księgi związane z cmentarzem parafialnym. Jest to dość odpowiedzialna praca, ale zawsze mogę liczyć na pomoc naszego ks. proboszcza Marka Połochajło. Cieszę się bardzo, że poprzez moją posługę mogę jakoś wspomóc księży pracujących w naszej parafii.
Pan Józef jest kościelnym. Lubi swoją pracę, którą nazywa misją i posługą.
- Swoją pracę jako kościelnego rozpocząłem w 2006 r. Od tej pory związałem się jeszcze bardziej z parafią, a zwłaszcza z księżmi, którzy tu pracują. Pracę tę traktuję raczej jako posługę, jako misję, którą Bóg zlecił mi na pewnym etapie mojego życia. Ale bardzo cieszę się, że właśnie poprzez moją pracę mogę służyć księżom, całej wspólnocie parafialnej, ale przede wszystkim Bogu. Może ktoś myśli, że bycie kościelnym to łatwa sprawa, ale tak naprawdę bardzo często trzeba poświęcić wiele swojego czasu i sił, aby wszystko było - jak to się mówi - zapięte na ostatni guzik.
Pan Zdzisław także jest kościelnym. To skromny człowiek, oddany Bogu i sprawom kościelnym. W rozmowie bardzo często podkreśla rolę innych osób zaangażowanych w posługę. Docenia pracę innych.
- Jako zakrystian (kościelny) w pewnym sensie spełniam swój obowiązek wobec Matki Bożej królującej w naszym sanktuarium, a także wobec mojej rodziny. Wydaje mi się, że niekiedy niektóre czynności robię rutynowo, ale też często w sytuacji, kiedy ma być sprawowana Msza św., przygotowując w zakrystii wszystko, co jest niezbędne na ołtarzu, uświadamiam sobie, co tak naprawdę przygotowuję, że hostia, którą kładę na patenie, za chwilę stanie się Ciałem Pana Jezusa, a wino, które wlewam do ampułki, stanie się Jego Krwią. Nie chciałbym popaść w rutynę. Podczas wypełniania posługi czuję wsparcie mojej żony i naszych dzieci. Co daje mi posługa? Mam kontakt z ludźmi, z liturgią od strony kuchni. Staram się w miarę możliwości brać udział w codziennej Eucharystii, ale posługując w zakrystii, przygotowując, co niezbędne na ołtarz, mam spojrzenie na liturgię od momentu jej przygotowywania. Moja posługa to spłacenie długu wdzięczności Matce Bożej za Jej obecność w życiu mojej rodziny od pierwszych chwil, od momentu naszego ślubu. Wydaje mi się, że nie robię nic nadzwyczajnego. Może ktoś postronny, nieżyjący wiarą i nieznający może motywów mojego skromnego zaangażowania, będzie uważał, że niepotrzebnie tracę czas, a ja chciałbym powiedzieć teraz, że nie jest to nigdy czas stracony, jest to czas, który poświęcam Bogu. Ten czas wraca podwójnie.
Pan Seweryn uświetnia Eucharystię swoją grą na organach. Jest odpowiedzialny za stronę artystyczną w kościele.
- Gra na organach jest moją pasją. A zwłaszcza tutaj, w kościele, gdzie poprzez grę mogę nadać uroczysty charakter każdej Mszy św. i nabożeństwu. Jest takie słynne powiedzenie, że: „Kto dobrze śpiewa, ten dwa razy się modli”, myślę, że tutaj, w Lądku, to się sprawdza. Ludzie bardzo chętnie śpiewają, staram się, aby mogli poznać nowe pieśni, żeby jeszcze bardziej wysławiali Boga.
Ania i Kasia Koronek są siostrami. Wspólnie prowadzą scholę. Pomimo obowiązków i studiów we Wrocławiu przyjeżdżają do Lądka i prowadzą próby, nie zaniedbują swoich zajęć z chórem.
- Z parafią pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Lądku-Zdroju związane jesteśmy od wielu lat nie tylko za przyczyną przynależności do niej. Od najmłodszych bowiem lat [Kasia od 4. roku życia, Ania od 7.] należałyśmy do zespołów uświetniających niedzielne Msze św. dla dzieci. Śpiew i muzyka w ogóle są naszą pasją i nie wyobrażamy sobie bez niej życia, w związku z tym, kiedy odeszła kolejna prowadząca scholę, Ania [wówczas czternastoletnia dziewczyna, dziś już dwudziestodwuletnia kobieta] podjęła wyzwanie pracy wokalnej z dziećmi. Wiązało się to z cotygodniowymi próbami, co nie było problemem do czasu naszego wyjazdu na studia [dziś Ania jest na 1. roku studiów magisterskich, a Kasia na 2. roku studiów licencjackich; obie studiują na Uniwersytecie Wrocławskim]. Teraz jest nam trochę ciężej pogodzić naukę z prowadzeniem zespołu, ale grunt to umieć pokonywać wszelkie przeciwności, by móc robić to, co się naprawdę kocha. Zespół nie ograniczył się jedynie do uświetniania niedzielnej liturgii, bierze udział w różnego rodzaju Festiwalach Piosenki Religijnej (np. Diecezjalny Festiwal Kolęd i Pastorałek w Bolkowie - tam zyskaliśmy swoją nazwę „Aniołki”, Festiwal Piosenki Religijnej „Corda Cordi” w Brzegu czy Festiwal Piosenki Religijnej „Damian Dziś” we Wrocławiu), zdobywając wysokie miejsca i przynosząc jednocześnie sławę swojej parafii. W swojej działalności kierujemy się zasadą, że muzyka religijna nie musi być nudna i tę zasadę realizujemy, pisząc teksty o tematyce religijnej do znanych utworów, takich jak: „Wyginam śmiało ciało” z filmu „Madagaskar” czy tematu z filmu „Król Lew”. „Aniołki” w listopadzie ubiegłego roku wydały płytę „Trochę ziemi, trochę nieba”, gdzie znalazły się m.in. wspomniane przez nas aranżacje [jeżeli chodzi o instrumenty aranżacją zajmuje się Ania, natomiast pisaniem tekstów i aranżacją wokalną Kasia]. Praca z zespołem to dla nas wspaniałe doświadczenie, dzieciaki są pełne radości, która udziela się wszystkim dookoła. Są żywym dowodem na to, że muzyka religijna może przemawiać także do dzieci i że są one w stanie zrozumieć jej sens.
O czystość w kościele dbają pani Bożena i Urszula.
- Swoją pracę w naszej parafii wykonujemy już ponad 10, a może 11 lat. Staramy się, aby nasza świątynia była zawsze czysta i zadbana. Pomimo tego, że pracy jest dość, bo kościół nie należy do małych, to jednak jesteśmy szczęśliwe, że możemy w jakiś sposób mieć swój mały wkład w życie parafii.
Księża doceniają pomoc i wkład osób zaangażowanych w życie kościelne. Ks. Paweł Głąb jest młodym kapłanem, ale świetnie odnalazł się w strukturach kościelnych. Ma dobry kontakt z osobami związanymi z parafią, a swoją charyzmatyczną osobą stara się przyciągnąć innych i zaangażować w życie Kościoła.
- Bardzo często ludzie pytają i zastanawiają się, jaka jest właściwie rola świeckich w Kościele. Sądzę, że bardzo dogłębnie wyjaśnił to papież Pius XII, który stwierdził, „że wierni, a ściślej świeccy, zajmują miejsce w pierwszych szeregach Kościoła. Że sami są Kościołem, to znaczy wspólnotą wiernych żyjących na ziemi pod jednym przewodnictwem papieża oraz pozostających z nim w łączności biskupów. Oni są Kościołem. Dla mnie osobiście osoby świeckie są wielką pomocą w pracy w parafii, a szczególnie w duszpasterstwie. Dzięki nim mogę dostrzec jeszcze bardziej rzeczy, sprawy, które dotykają dzisiaj wielu ludzi. Dlatego też staram się być otwarty na innych ludzi, znaleźć dla nich czas, a przede wszystkim być dla nich dyspozycyjny o każdej porze. Uważam również, że nie należy stawiać ogromnych murów, nie do przeskoczenia między księdzem a osobą świecką, a z plebanii robić „betonowej twierdzy” nie do zdobycia. Oczywiście, są pewne granice, których przekroczyć nie można, ale należy pamiętać o słowach papieża Piusa XII: „Oni są Kościołem”. A ja jako ksiądz jestem posłany do tego Kościoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W piątek 2 maja w niektórych diecezjach dyspensa

[ TEMATY ]

post

Bożena Sztajner/Niedziela

Niektórzy polscy biskupi udzielili na terenie podległych im diecezji dyspensy od wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych w piątek 2 maja. Zdecydował tak m.in. Prymas Polski, kard. Kazimierz Nycz czy metropolici częstochowski i gdański uwzględniając racje duszpasterskie. Żołnierzom, funkcjonariuszom i pracownikom służb mundurowych dyspensy udzielił biskup polowy.

Prymas Polski abp Józef Kowalczyk udzielił wiernym archidiecezji gnieźnieńskiej oraz osobom przebywającym na jej terenie dyspensy od zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątek, dnia 2 maja br. Podobnie uczynił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, który „mając na względzie, że piątek 2 maja przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, co – jak stwierdził - sprzyja organizowaniu w tym czasie rodzinnych i towarzyskich spotkań oraz radosnemu przeżywaniu tych dni, po rozważeniu słusznych racji duszpasterskich, udzielił zgodnie z kan. 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego, wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji warszawskiej, dyspensy od zachowania nakazanej w piątek wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych”. Osoby korzystające z dyspensy zobowiązał do modlitwy w intencjach Ojca Świętego. Racjami duszpasterskimi kierował się również metropolita częstochowski abp Wacław Depo, który udzielił dyspensy „wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji częstochowskiej” w piątek 2 maja. Zobowiązał te osoby do modlitwy w intencjach Ojca Świętego, jałmużny lub uczynków chrześcijańskiego miłosierdzia. „Biorąc pod uwagę typowo wypoczynkowy i turystyczny charakter drugiego dnia miesiąca maja (długi weekend), udzielam wszystkim wiernym na terenie archidiecezji gdańskiej dyspensy od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w specjalnym dekrecie również metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. Dyspensy udzielił również administrator diecezji siedleckiej bp Piotr Sawczuk, który uwzględnił fakt, że „piątek 2 maja br. przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, kiedy to w sposób szczególny dziękujemy Bogu za dar wolnej Ojczyzny, co sprzyja organizowaniu spotkań patriotycznych, rodzinnych i towarzyskich” Potrawy mięsne można będzie spożywać też na terenie diecezji bielsko-żywieckiej, gdzie dyspensy udzielił bp Roman Pindel. Ponadto z dyspensy od pokutnego charakteru piątku 2 maja będą mogli skorzystać wierni ordynariatu polowego. „Święto Flagi Narodowej obchodzone w naszej Ojczyźnie w dniu 2 maja, w przeddzień uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, przeżywane jest w sposób uroczysty, szczególnie w Wojsku Polskim. W związku z tym, że w bieżącym roku dzień ten przypada w piątek, zgodnie z kanonem 87 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz art. II § 1 Konstytucji Apostolskiej Spirituali Militum Curae, niniejszym udzielam dyspensy wszystkim wiernym Ordynariatu Polowego od przestrzegania pokutnego charakteru tego dnia, zwalniając z obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w wydanym dziś dekrecie bp Józef Guzdek. W Kościele katolickim w Polsce, wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów należy zachowywać we wszystkie piątki w roku Dyspensa jest zawsze jednorazowym zwolnieniem z przestrzegania konkretnego przykazania kościelnego, natomiast od przykazań Bożych nikt nie może dyspensować. Dyspensa może być udzielona tylko w pewnych okolicznościach i dla konkretnej osoby lub konkretnej grupy osób. Najczęściej dotyczy ona zwolnienia z obowiązku powstrzymania się od spożywania potraw mięsnych i od zabawy w piątki. Biskup udziela też różnego rodzaju dyspens związanych z zawieraniem małżeństw. W większości wypadków biskupi udzielili swoim diecezjanom dyspens na podstawie kanonu 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego (KPK), który głosi: „Biskup diecezjalny może dyspensować wiernych - ilekroć uzna to za pożyteczne dla ich duchowego dobra - od ustaw dyscyplinarnych, tak powszechnych, jak i partykularnych, wydanych przez najwyższą władzę kościelną dla jego terytorium lub dla jego podwładnych, jednak nie od ustaw procesowych lub karnych ani od których dyspensa jest specjalnie zarezerwowana Stolicy Apostolskiej lub innej władzy”.
CZYTAJ DALEJ

Co ze wstrzemięźliwością od pokarmów mięsnych w piątek 2 maja?

2025-04-28 09:41

[ TEMATY ]

post

majówka

wstrzemięźliwość

Adobe Stock

Zgodnie z obowiązującymi przepisami wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów w Kościele katolickim należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku.

Piątkowa wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych nie obowiązuje w trzech przypadkach: w piątki, w które wypada uroczystość; dni w randze uroczystości (np. piątek w Oktawie Wielkanocy) oraz gdy zostanie udzielona dyspensa zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.
CZYTAJ DALEJ

Homilie w Domu Świętej Marty były zalążkiem nauczania Franciszka

2025-04-28 17:50

[ TEMATY ]

Watykan

papież Franciszek

pontyfikat

Dom św. Marty

Vatican Media

Relacje z Mszy św. odprawianych przez siedem lat w watykańskiej kaplicy od pierwszej chwili przyczyniły się do rozpoznania duchowego i duszpasterskiego stylu papieża oraz siły nowatorskiego języka, który będzie charakteryzował jego nauczanie.

Teraz, gdy nadszedł czas bilansów, medialnych narracji o pontyfikacie i analiz głównych tematów, które charakteryzowały Papieża nadziei i braterstwa, Papieża odrzuconych i miłosierdzia, mówi się także o tym czym był gmach magisterium zbudowany przez Franciszka. Żadna z tych analiz nie może zignorować „placu budowy”, na którym ten gmach widział pierwsze kamienie - homilii wygłaszanych od marca 2013 r. do maja 2020 r. w kaplicy Domu św. Marty.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję