Reklama

Zawsze ze swoim widzem

Milowymi krokami Teatr Zagłębia w Sosnowcu zbliża się do 115. rocznicy swojej działalności. 6 lutego 1897 r. otwarto nowy budynek teatru, wzniesionego przy współpracy i staraniem komitetu teatralnego, w którym działał mieszkający wówczas w Sosnowcu poeta Andrzej Niemojewski. Działalność zainaugurowano wystawieniem „Prologu” Andrzeja Niemojewskiego i „Zemsty” Aleksandra Fredry w wykonaniu aktorów sosnowieckiego zespołu kolejowego, w reżyserii Kazimierza Lesiewicza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Następnego dnia Teatr Zagłębia w Sosnowcu objął dyrektor Czesław Janowski. Teatr nazywano wówczas Zimowym. Letni rozpoczął swą działalność 15 lipca 1897 r. premierowym przedstawieniem opery Wojciecha Bogusławskiego i Jana Stefaniego - „Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale”. Pierwsze lata istnienia teatru potwierdziły tezę, że scena w mieście była niezwykle potrzebna. Sosnowiecka scena była jedynym teatrem z prawdziwego zdarzenia w regionie, co więcej, tu właśnie dbano o podtrzymywanie tradycji patriotycznych. We wczesnym okresie istnienia teatru do Sosnowca przyjeżdżali znakomici aktorzy, by wspomnieć tu chociażby Józefa Kotarbińskiego. Dyrektor Czesław Janowski, a w późniejszych latach jego następcy, oprócz lekkiego, popularnego repertuaru wybierali sztuki Józefa Ignacego Kraszewskiego, Aleksandra Fredry, Wiliama Szekspira, Gabrieli Zapolskiej. Felicjan Felicjański dbał natomiast o to, by w repertuarze teatru znalazły się także opery i operetki. Wśród jego zasług warto wymienić wprowadzenie abonamentowej sprzedaży biletów.

Czas próby

Początek XX wieku był dla Teatru Zagłębia w Sosnowcu czasem wyjątkowo ciężkim. Widzowie nie chcieli przychodzić do teatru, który borykał się z coraz to większymi kłopotami finansowymi i repertuarowymi. Próbowano walczyć z nimi na różne sposoby, m.in. tworząc teatr objazdowy. Wisząca w powietrzu wojna, napięcia i spory polityczne wyraźnie odbijały się na kondycji teatru. II wojna światowa była dla teatru okresem ciężkiej próby. Nie było właściwie niczego - dekoracji, kostiumów, pieniędzy na gaże, ale był zespół, który chciał pracować i występować. Pierwszy powojenny spektakl odbył się w 1945 r. - „Walc w ogonku”, zestaw piosenek, skeczy i monologów. Publiczność łaknęła polskiego teatru, nawet jeśli scenografią były drewniane skrzynki i worki, a kostiumami stare wojskowe płaszcze. Szybko jednak teatr zorganizował się na nowo, coraz częściej na afiszu obok lekkich i przyjemnych sztuk, pojawiał się ambitny repertuar.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Teatr Zagłębia

Po odzyskaniu niepodległości Teatr otrzymał nazwę „Teatr Polski”, potem w 1932 r. zmieniono ją na „Teatr Miejski”, a wraz ze wznowieniem działalności od lipca 1955 r. (15 sierpnia 1948 r. władze zawiesiły jego działalność) pojawiła się dzisiejsza nazwa „Teatr Zagłębia”. W 115-letniej historii teatr w Sosnowcu „prowadziło” ponad 20 dyrektorów. Rok 1897, w którym teatr w Sosnowcu zaczął swą działalność, był fragmentem świetnego okresu, który da się porównać jedynie z późniejszymi latami trzydziestymi, kiedy Zagłębie Dąbrowskie posiadało własne, stosunkowo silne środowisko literackie z Lechem Piwowarem, Leonem Kruczkowskim, Adamem Polewką przybyłym z Krakowa, Janem Waśniewskim oraz niezwykle interesującym pokoleniem młodych twórców, których wyniszczyli Niemcy w latach 1939-1945, jak np. poetę Wacława Stacherskiego. Siedziba teatru powstała w mieście, w którym robotnicy byli najliczniejszą częścią społeczeństwa. Prywatny przedsiębiorca budujący gmach teatru w Sosnowcu w 1897 r. wiedział, że teatr wydzierżawią chętnie najrozmaitsze zespoły teatralne krążące po Polsce, że teatr będzie mógł istnieć, znajdzie aktorów, widza, pole do działania. I to się wszystko spełniło, choć losy i koleje teatru w minionym ustroju nie były najszczęśliwsze.

Świadek duchowego życia

Przy zbliżającym się jubileuszu warto zaznaczyć także, że Sosnowiec i Zagłębie Dąbrowskie były wówczas zachodnimi krańcami Królestwa Polskiego oraz imperium carskiego. Był to w dodatku ważny punkt graniczny z komorą celną. Tędy przechodziła jedna z dróg wiodących do Europy Zachodniej. Tutaj właśnie zaczął działać w 1897 r. teatr polski, jako ważna, reprezentacyjna placówka kulturalna, świadek duchowego życia Polaków, manifestujący swą polską prawdę i żywotność nie tylko wobec obcych, od których roiło się w ówczesnym Sosnowcu, lecz także wobec żyjących blisko Polaków na Górnym Śląsku, zostających pod uciskiem germanizacyjnym, pruskim. Teatr w Sosnowcu był bijącym źródłem polszczyzny wbrew decyzjom ucisku carskiego, źródłem podnoszącym środowisko sosnowieckie do rangi wielkomiejskiej, do centrum kultury polskiej w całym Zagłębiu Dąbrowskim i na tym obszarze ziem polskich zostających w niewoli. Teatr w Sosnowcu wszedł głęboko w życie miasta, trwale zapisał się w dziejach, walce i pracy Zagłębia Dąbrowskiego, także w dziejach Śląska szczególnie w czasie powstań śląskich. Dla społeczeństwa zagłębiowskiego obecność stałej placówki teatralnej, skupiającej okresowo najwybitniejszych artystów polskich i popularyzującej polski repertuar dramatyczny była czymś wielkim, wartościowym, podtrzymującym na duchu. Kroniki rewolucyjne Sosnowca mają swe wielkie epizody, których miejscem, bo nie tylko tłem, był gmach teatru, jego scena i widownia.

Dla dzieci i młodzieży

Teatr Zagłębia nigdy nie zapomina o najmłodszych widzach, przez wiele lat stworzył piękne spektakle dla dzieci i młodzieży. Zrealizowane z wielką starannością przedstawienie „Jaś i Małgosia” czy „Przygody Tomka Sawyera” wprowadzają młodych widzów w świat teatralnej magii. Inscenizacja „Calineczki” z przepiękną scenografią i fantastycznymi kostiumami przez wiele lat zachwycała najmłodszego widza. Na afiszu nie zabrakło także klasyki literatury dziecięcej. Muzyczna adaptacja „Małego księcia” Antoine’a de Saint-Exuperyego czy „Tajemniczy ogród” Francesa Burnetta stały się efektownymi przedstawieniami dla dziecięcej publiczności.
Teatr Zagłębia będąc teatrem artystycznym i zespołowym pozostaje teatrem żywym, będąc zawsze ze swoim widzem. W 2009 r. został wyróżniony za ponad stuletnią działalność artystyczną i promocję regionu poprzez sztukę Zagłębiowską Nagrodą Humanitas. W 2011 r. teatr został wyróżniony przez krytyków teatralnych, którzy przyznali dwie Złote Maski: Beacie Deutschman za najlepszą rolę kobiecą w spektaklu „Łysa śpiewaczka” (rola Pani Smith) oraz Grzegorzowi Kempinsky za reżyserię spektaklu „Łysa śpiewaczka”.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Wystrzelali Ulmanów” – rodzinna rana

[ TEMATY ]

rodzina Ulmów

błogosławiona rodzina Ulmów

Archiwum krewnych rodziny Ulmów

24 marca 1944 r. w Markowej na Podkarpaciu, Józef i Wiktoria Ulmowie, ich dzieci oraz ukrywani przez nich Żydzi zostali zamordowani przez Niemców. Prezentujemy fragment książki „Błogosławiony Józef Ulma. Opowieść pisana życiem”.

Wiem, że jest to trudny temat, dlatego będę wdzięczny, jeśli Pan sam opowie nam o wydarzeniach związanych z narodzeniem dla nieba bł. Rodziny Ulmów.

CZYTAJ DALEJ

Św. Jan z Dukli wzorem pokory i cierpliwości

Niedziela świdnicka 28/2016, str. 5

[ TEMATY ]

św. Jan z Dukli

Autorstwa Jan Matejko - fragment, Domena publiczna, commons.wikimedia

Św. Jan z Dukli

Św. Jan z Dukli

Święty Jan z Dukli urodził się na galicyjskiej ziemi, na przełęczy Karpackiej, w Dukli w 1414 r. Został dobrze wychowany przez bogobojnych rodziców. Rodzice posłali go do szkół w Krakowie. Jako młodzieniec otrzymał od Boga powołanie kapłańskie i zakonne. Wstąpił do Zakonu Franciszkanów Konwentualnych. Został wyświęcony na kapłana. Pracował w Krośnie i we Lwowie. Pod wpływem św. Jana Kapistrana przeniósł się do franciszkanów obserwantów, czyli bernardynów. I tu zasłynął jako kaznodzieja, wytrwały spowiednik, szerzyciel czci do Męki Pańskiej i Matki Bożej. Pod koniec życia stracił wzrok. Umarł w uroczystość św. Michała Archanioła, w środę 29 września 1484 r. Jan Paweł II kanonizował go 10 czerwca 1997 r. w Krośnie. Relikwie jego spoczywają w Dukli. Św. Jan z Dukli jest patronem diecezji przemyskiej. Co to znaczy, że jest naszym patronem? jakie wnioski z tego wynikają dla nas? Wynikają z tego dwa główne zadania. Po pierwsze, mamy uznać, że św. Jan jest naszym niebieskim opiekunem i orędownikiem. Stąd też winniśmy mu polecać często sprawy naszego życia. Drugie zadanie, jakie mamy wobec naszego patrona w niebie – to naśladować go w życiu. Każdy święty zostawia nam swoje chrześcijańskie życie jako testament do realizowania. Wszyscy jesteśmy zobowiązani ten testament rozpoznać i go wypełniać w kontekście naszego powołania, czyli inaczej mówiąc: jesteśmy zobowiązani do naśladowania naszych świętych. Pytamy się dzisiaj na nowo, jakie przesłanie zostawił nam św. Jan z Dukli, w czym go winniśmy naśladować? By odpowiedzieć na to pytanie, sięgnijmy do modlitwy: „Boże, Ty obdarzyłeś błogosławionego Jana z Dukli, kapłana, cnotami wielkiej pokory i cierpliwości, spraw, abyśmy naśladując jego przykład, otrzymali podobną nagrodę”. Św. Jan z Dukli wyznawał wiarę nie tylko w swoich kazaniach, ale przede wszystkim swoim życiem. Jak wyznajesz wiarę jako ojciec, jako matka, żona, mąż, dziecko, synowa, zięć? Czy Bóg zajmuje w twoim życiu pierwsze miejsce? Jeżeli w życiu Pan Bóg jest naprawdę na pierwszym miejscu, to wszystko się właściwe układa. Wiarę wyznajemy nie tylko w kościele, na modlitwie, ale całym swoim życiem. Dzisiaj, Bogu dzięki, nie prześladują nas za wiarę. Nie idziemy do więzień, nie zwalniają nas z pracy. Nie mamy niepokoju o konsekwencje naszego świadczenia o wierze.

CZYTAJ DALEJ

27 lat od przyjścia wielkiej wody - powodzi tysiąclecia

2024-07-08 07:20

[ TEMATY ]

Powódź tysiąclecia

pl.wikipedia.org

Zalana miejscowość Stary Dwór w pobliżu Wrocławia

Zalana miejscowość Stary Dwór w pobliżu Wrocławia

Mija właśnie 27 lat od powodzi tysiąclecia, która pozbawiła tysiące Polaków dorobku całego życia. Wielka woda niszczyła wszystko, co napotkała na swej drodze. Ludzie ze łzami w oczach spoglądali na ogrom zniszczeń. Jednocześnie w narodzie budził się duch solidarności, pomoc dla powodzian napływała z całego kraju.

Rok 1997, początek lipca. Ogromne opady deszczu powodują wezbranie rzek w południowo-zachodniej części Polski. Odra, Oława, Widawa, Bóbr, Nysa Kłodzka i Łużycka szybko przekraczają stany alarmowe. Kotlina Kłodzka, Opole i Racibórz po kilku dniach znajdują się pod wodą. Władze Wrocławia uspokajają: „nasze miasto jest bezpieczne”. 10 lipca zagrożenie wzrasta, władze decydują o wysadzeniu wałów na Odrze w Jeszkowicach i Łanach. Protesty mieszkańców powstrzymują jednak te plany. 12 lipca wszystkie sposoby na zatrzymanie wielkiej wody okazują się nieskuteczne. Po południu woda wdziera się do miasta i zalewa Kozanów. Mieszkańcy wychodzą na mosty i z lękiem obserwują wzrastające poziomy rzek. Po chwilowym szoku wszyscy zabierają się do pracy, by nie dopuścić do zalania kolejnych części Wrocławia.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję