Reklama

Po burzy w częstochowskiej oświacie?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Opadły emocje po decyzji prezydenta Częstochowy o odstąpieniu od planowanych zmian w oświacie. Najwięcej kontrowersji budził plan połączenia Zespołu Szkół im. Jana Kochanowskiego z Zespołem Szkół Ekonomicznych oraz Zespołu Szkół im. Andersa z Zespołem Szkół Mechaniczno-Elektrycznych im. Pułaskiego. Po ostrych protestach rad rodziców, związków zawodowych nauczycieli i samych uczniów z pomysłu się wycofano. Wygasną jedynie licea ogólnokształcące w tych szkołach oraz liceum ogólnokształcące w Zespole Szkół im. Wł. Reymonta. Młodzież, która rozpoczęła w nich naukę zakończy ją za trzy lata maturą, ale naboru do nowych klas już nie będzie. Nie będzie też na razie łączenia szkół podstawowych z gimnazjami. Ale nie miejmy złudzeń, że ta decyzja kończy problem roszad w miejskiej oświacie.
Jak zwraca uwagę nauczycielska „Solidarność”, „częstochowski Magistrat swoje nieudolne zarządzanie miastem i jego finansami próbuje ratować cięciami w oświacie, choć w kampanii wyborczej nie było słowa o likwidacjach, łączeniach i przekazywaniach szkół stowarzyszeniom”.
Obecnie ze względu na niż demograficzny i wysokie koszty utrzymania placówek Wydział Edukacji proponuje od 1 września 2012 r. przekształcenie dotychczasowych oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych nr 18, 20, 51 w miejskie przedszkola (przy ul. Połanieckiej - 2 oddziały, przy ul. Łukasińskiego - 3 oddziały i przy ul. św. Barbary - 2 oddziały) i utworzenie trzech zespołów szkolno-przedszkolnych przy ul. Łukasińskiego 70/74 (połączenie przedszkola z SP nr 20), przy ul. Połanieckiej 50 (połączenie przedszkola z SP nr 51) i przy ul. św. Barbary (połączenie przedszkola z SP nr 18). Jedynie Szkoła Podstawowa nr 22 przy ul. Żabiej zachowa samodzielność organizacyjną, ale będzie musiała połączyć klasy.
Decyzją radnych miejskich w wygaszanych liceach w sumie przestanie istnieć dziewięć klas. Większość z nich realizuje autorskie programy. Np. w Zespole Szkół Mechaniczno-Elektrycznych im. Pułaskiego przy ul. Targowej na prowadzenie klas mundurowych uzyskano unijne fundusze. Likwidacja liceum stawia pod znakiem zapytania przyszłość szkoły. Zapowiadane zmiany organizacyjne maja doprowadzić - zgodnie z słowami rzecznika UM - do sytuacji, że w mieście będą funkcjonowały z jednej strony szkoły o profilu ogólnokształcącym, z drugiej - szkoły techniczne i zawodowe. Tylko po co było wydawać miliony z naszych podatków na reformy, które oznaczają powrót do sytuacji w szkolnictwie z lat 80.
W ramach reorganizacji zarządzania placówkami oświatowymi planuje się utworzenie od 1 września 2012 r. Bursy Miejskiej dla młodzieży szkolnej jako jednostki budżetowej, utworzonej poprzez połączenie pod jednym zarządem internatów wchodzących aktualnie w skład zespołów szkół. W okresie wakacji Bursa może być wykorzystywana jako baza noclegowa dla pielgrzymów i turystów.
Jak zapewnia Ryszard Stefaniak, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Częstochowy: „Tworząc Bursę, planujemy zatrudnić w niej aktualnie pracujących w internatach pracowników administracji i obsługi na dotychczasowych warunkach pracy. Bursa podobnie, jak obecnie, zgodnie z nadanym statutem będzie pełniła funkcje opiekuńczo-wychowawcze. Nauczyciele, wychowawcy zachowają swój status zawodowy”. Innego zdania są nauczyciele, którzy obawiają się, że po zatrudnieniu na nowych warunkach nie będzie ich już chronić Karta Nauczyciela. Mają też wątpliwości, czy możliwe będzie utrzymanie dotychczasowej kontroli nad powierzonymi uczniam, gdy placówka nie będzie pod zarządem szkoły, a miasta.
Problem szkół musi zostać rozwiązany. Dzieci i młodzieży jest coraz mniej. Ale jak to zrobić, by nie wylać dziecka z kąpielą. Czy zamiast teraz zamykać szkoły nie stworzyć uczniom lepszych warunków do nauki, np. w mniej licznych klasach. Przecież gdy za kilka lat dzieci w szkołach przybędzie, koszty ponownego otwierania szkół będą zdecydowanie wyższe.
Tymczasem Wydział Edukacji UM ma nadzieję na spore oszczędności od 2013 r. O ile pogorszą się warunki nauczania i dostępność do szkół oraz bezpieczeństwo uczniów? To zdaje się już nikogo nie interesować. Nie mówiąc już o nauczycielach, wykształconych przecież za pieniądze podatników, i pracownikach administracji. Czy zaproponuje się im jakieś inne stanowiska pracy, czy zasilą i tak wielką rzeszę bezrobotnych w naszym regionie? Nie wiadomo także, co stanie się z opuszczonymi budynkami szkolnymi. Czy będą niszczały tak jak świetnie umiejscowione i rozplanowane budynki przedszkoli, które zamknięto w wyniku niżu demograficznego? A dziś rodzice nadaremno szukają wolnych miejsc w przedszkolach.
Nie można oprzeć się wrażeniu, że nieprzemyślane reformy oświatowe w naszym kraju, jak utworzenie gimnazjów (dziś już nawet autorzy tych pomysłów przyznają, że był to niewypał, niestety bardzo kosztowny), czy zamykanie przedszkoli odbywa się zawsze kosztem dzieci, które płacą za urzędniczą niefrasobliwość. Czy również w Częstochowie koszt ratowania finansów publicznych spadnie na rodziców dzieci i nauczycieli? Szkoda tylko, że radni, którzy tak bardzo „dbają” o rodzinę, że uchwalili finansowanie in vitro z budżetu miasta, teraz proponują oszczędzanie na szkołach i dostępności do oświaty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pierwszy laureat Nagrody św. Jana Pawła II: uczymy się od niego sprawiedliwości społecznej

2024-05-20 17:20

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Karol Porwich/Niedziela

„Od św. Jana Pawła II uczymy się wdrażania w praktykę zasad sprawiedliwości społecznej” - mówi ks. Leonard Olobo kierujący Centrum Pokoju i Sprawiedliwości w stolicy Ugandy. To właśnie temu ośrodkowi Watykańska Fundacja Jana Pawła II przyznała pierwszą w historii nagrodę imienia swego świętego patrona. Ma być ona nadawana co dwa lata w celu promowania wiedzy na temat myśli i działalności św. Jana Pawła II oraz jego wpływu na życie Kościoła oraz świata. Jej pomysłodawcy wzorowali się na prestiżowej Nagrodzie Ratzingera.

Zakony na rzecz pokoju i sprawiedliwości

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena.

Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę.

W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych.

Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej.

W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena.

Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

W niedzielę pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców do Piekar Śląskich

2024-05-21 08:01

[ TEMATY ]

Piekary Śląskie

Joanna Adamik Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

W najbliższą niedzielę odbędzie się doroczna stanowa pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców do sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich. Mszy św. będzie przewodniczył i homilię wygłosi prymas Polski abp Wojciech Nowak.

Jak poinformował w poniedziałek rzecznik archidiecezji katowickiej ks. Rafał Bogacki, metropolita katowicki abp Adrian Galbas w zaproszeniu do męskiej części diecezjan nawiązał do hasła tegorocznej pielgrzymki „Jestem w Kościele”. Hierarcha zaapelował przy tym o przyjrzenie się w Piekarach wspólnej obecności wiernych w Kościele i próbę odpowiedzi na pytanie, co zrobić, aby była ona jeszcze intensywniejsza.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję