Reklama

Polska

Jasna Góra: o wolności i niewoli w Akcie Milenijnym

Na jedno ze źródeł dynamizmu, który nadał katolicyzmowi kard. Stefan Wyszyński, a którym było jego przymierze z Maryją Jasnogórską – „niewola miłości” zwrócono uwagę podczas kolejnego spotkania na Jasnej Górze „W oczekiwaniu na beatyfikację Prymasa Jasnogórskiego”. Treścią tegorocznych rozważań jest Milenijny Akt Oddania w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła, za wolność Kościoła Chrystusowego. W tym roku mija 55. Rocznica Aktu.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czesław Ryszka, pisarz, publicysta, autor m.in. książki „Prymas Wyszyński. Ojciec Ojczyzny” przypomniał, że wielkość Prymasa w dużej mierze ukształtowały doświadczenia, jakie stały się udziałem Kościoła w naszej części Europy, w której tysiącletnie chrześcijaństwo starło się ze współczesną odmianą systemu ateistycznego.

- Prowadził Kościół pewną ręką, rozwinął go, uczynił przykładem dla innych wspólnot kościelnych w sąsiednich krajach. W efekcie na przełomie pierwszego i drugiego tysiąclecia od chrztu w Polsce, jak powiedział o kard. Wyszyńskim Jan Paweł II, sam mocny służbą, tą swoją prymasowską służbą czynił mocnym Kościół i naród – zauważył prelegent. Dodał, że pomogły mu w tym opatrznościowe inicjatywy: Śluby Jasnogórskie, Wielka Nowenna przed Milenium Chrztu Polski, peregrynacja Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej po wszystkich parafiach kraju i wszędzie, gdzie było polskie duszpasterstwo za granicą i Sacrum Poloniae Millenium. „To wszystko sprawiło, że polski katolicyzm nie tylko przezwyciężył komunizm, ale jest wciąż dynamiczny i silny; jest - mimo zakusów lewaków, neomarksistów, genderystów oraz liberałów - nieusuwalną częścią życia publicznego”, powiedział Czesław Ryszka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jego zdaniem „to dzięki niezłomnej wierze Prymasa Tysiąclecia, dzięki jego programowi odnowy moralnej, postawieniu wszystkiego na Maryję, należałby mówić, podobnie jak mówimy o pokoleniu JPII, o pokoleniu milenijnym wyrosłym na nauczaniu i świadectwie kard. Wyszyńskiego”. – To jego pokolenie, oczywiście pod wpływem drugiego giganta ducha, papieża z Polski, dokonało solidarnościowych przemian, zrzuciło kajdany i skruszyło mury nieludzkiego, bezbożnego systemu komunistycznego - powiedział publicysta.

Zauważył, że Milenium w Polsce to był niezwykły okres religijnego wzrostu Kościoła a zarazem „czas wyjątkowej podłości władz partyjnych”.

Reklama

- Prymas wybrał bardzo prostą zasadę: korzystać z każdej okazji, aby nauczać o wolności i przyrodzonych prawach osobowych człowieka, o prawach rodziny i narodu. Nauczanie to nie było niczym innym, jak tylko przypominaniem zasad społecznych Kościoła, zwróceniem się do każdego człowieka z apelem, by szanował godność własną i drugiego, aby budował w swoim życiu Boży ład, rozpoznał swoje prawa, bronił prawdy, dobrze wychowywał młode pokolenie; zwracaniem się do władzy, aby zrozumiała, że „największą wartością Narodu jest nie tyle cenny węgiel czy miedź - polska waluta w wymianie międzynarodowej - ale człowiek, i to każdy - mówił.

Ks. prof. Janusz Królikowski, mariolog podkreślał, że wobec niewoli jaką wprowadzili komuniści Prymas Wyszyński zaproponował inną niewolę - duchową - „która w szerszej perspektywie okaże się wolnością”.

- Wobec człowieka poddanego zniewoleniu: ekonomicznemu, politycznemu i duchowemu, Prymas Wyszyński okazuje się „sprytnym politykiem” i wobec zniewolenia, proponuje niewolę – mówił prelegent. Wyjaśniał, że „w komentarzu do Milenijnego Aktu abp. Karola Wojtyły czytamy, że chodzi o uznanie zależności od Boga”. - Niewola jest najwyższą formą zależności a połączona ze słowem miłość, staje się niewolą dobrowolnie przyjętą. Jak Chrystus, który poddaje się zniewoleniu z miłości - zauważył ks. Królikowski.

Podkreślał, że „chodzi o prymat Boga, który ma być na pierwszym miejscu. Tylko przyjęcie Jego prymatu, Jego pierwszeństwa w życiu ludzkim, jest gwarancją ludzkiej wolności - podkreślał.

Mariolog zaznaczył, że chodzi także „o odwołanie się do woli Bożej, jako najwyższej zasady, którą człowiek odkrywa w wierze, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i narodowym, i nią się kieruje”. - Mamy głębokie przekonanie, że wymiar narodowy jest wymiarem właściwym życia ludzkiego i przyjmujemy podmiotowość narodu, która była ważną rzeczą w myśleniu kard. Wyszyńskiego - mówił prelegent.

Reklama

Jak podkreślał, „w Maryi, jak u nikogo innego, widzimy zależność od Boga, posłuszeństwo Bogu, Jego woli, które tworzą osobę w pełni wolną, miłującą, która nie tylko sama jest wolna, ale która wprowadza w tę wolność także innych”. - I dlatego Jan Paweł II mówił, że tu, na Jasnej Górze, zawsze byliśmy wolni. To jest miejsce, które pokazuje nam sens autentycznej wolności - dodawał. - Prawdziwa wolność Kościoła, narodu, człowieka, rodzi się z niewoli wobec Boga a Maryja, Ta pierwsza zniewolona, jest manifestacją prawdziwej wolności i dlatego tutaj zawsze byliśmy wolni, i będziemy wolni - podkreślał ks. prof. Królikowski.

Po spotkaniu, tradycyjnie już, jego uczestnicy wzięli udział w Apelu Jasnogórskim, który zainaugurował nocne czuwanie (z 27 na 28 dzień miesiąca) w intencji beatyfikacji Prymasa Jasnogórskiego, jednego z największych czcicieli Królowej Polski i owoców duchowych tego aktu dla Kościoła w Polsce i dla naszej Ojczyzny. O północy, w dzień odejścia do Wieczności, 28 dnia miesiąca (Prymas zmarł 28 maja) odprawiona została Msza św.

Szczególnego zawierzenia Episkopat Polski pod przewodnictwem Prymasa Stefana kard. Wyszyńskiego dokonał 3 maja 1966 r. W Akcie Milenijnym określone zostały dwa cele oddania: ubezpieczenie Kościoła na drugie tysiąclecie chrześcijaństwa i przekazanie nienaruszonej wiary kolejnym pokoleniom Polaków. Najlepiej można było to uczynić w dłoniach Matki Najświętszej, której opieki naród nasz nieustannie w swoich dziejach doświadczał.

Organizatorami spotkań „ W oczekiwaniu na beatyfikację” wokół Milenijnego Aktu są: Jasnogórski Instytut Maryjny, Instytut Prymasa Wyszyńskiego i oddział w Częstochowie Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”.

Całość spotkania można znaleźć na jasnogórskim kanale YouTube.

2021-02-28 10:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas na Jasnej Górze: dziś wszyscy jesteśmy chrześcijanami z Bliskiego Wschodu

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża Częstochowska

abp Mieczysław Mokrzycki

MONIKA RYBCZYŃSKA/BP KEP

Z jasnogórskiego wzgórza wołamy dziś o pokój dla naszych sióstr i braci, którzy cierpią prześladowania z powodu Chrystusa i Jego Ewangelii – powiedział na Jasnej Górze Prymas Polski abp Wojciech Polak. Z udziałem metropolity Bagdadu, polskich biskupów i tysięcy pątników przybyłych najliczniej w pielgrzymkach pieszych w Sanktuarium trwają główne uroczystości Matki Bożej Częstochowskiej. Tegoroczne święto upływa w duchowej łączności z Kościołem prześladowanym na Bliskim Wschodzie.

W homilii podczas głównej Sumy odpustowej abp Wojciech Polak podkreślił, że „naszym wzrokiem, a raczej naszą pamięcią i sercem obejmujemy dziś z jasnogórskiego wzgórza wszystkich braci i siostry w wierze, chrześcijan żyjących w Iraku, Syrii i Palestynie. Widząc, szczególnie w tym ostatnim czasie, ich tragiczny los, słuchając dramatycznych apeli i próśb, otwierając się na ich rozpaczliwe wołanie: nie zostawiajcie nas samych”. Przypomniał, że właśnie dziś, w uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej w całej Polsce modlimy się za prześladowany Kościół na Bliskim Wschodzie. - Dzisiaj wszyscy jesteśmy chrześcijanami z Bliskiego Wschodu – zauważył Prymas Polski.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Biblia nauczycielką miłości bliźniego

2024-04-24 11:24

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Kolejnym przystankiem na trasie peregrynacji relikwii bł. Rodziny Ulmów była bazylika katedralna w Sandomierzu. Na wspólnej modlitwie zgromadzili się kapłani oraz wierni z rejonu sandomierskiego.

Uroczystego wprowadzenia relikwii do świątyni dokonał ks. Jacek Marchewka. Następnie wierni uczestniczyli w modlitwie różańcowej w intencji rodzin oraz mieli możliwość wysłuchania wykładu ks. dr. Michała Powęski pt. „Biblia w rodzinie Ulmów”. Prelegent podkreślał, że Pismo Święte w życiu Rodziny Ulmów miało bardzo ważne znaczenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję