Reklama

Franciszek

Papież: społeczeństwo, które nie przyjmuje życia przestaje żyć

„Z jednej strony występuje duży «niepokój z powodu niepewności pracy», z drugiej «obawy z powodu coraz mniejszych stałych środków na wychowanie dzieci» oraz «smutek» kobiet, «które w pracy są zniechęcane do posiadania dzieci lub muszą ukrywać swój brzuch» - to wszystko - zdaniem Papieża są „ruchome piaski, które mogą pogrążyć społeczeństwo” i mogą spowodować, że demograficzna zima, która trwa obecnie we Włoszech, stanie się jeszcze „chłodniejsza i ciemniejsza”.

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Franciszek otworzył dzisiaj rano prace tzw. „Stanów Generalnych” na temat dzietności, spotkania zorganizowanego przez Forum Stowarzyszeń Rodzinnych na temat sytuacji demograficznej Włoch i świata. Obecny był premier rządu Mario Draghi, przedsiębiorcy, bankowcy, przedstawiciele firm ubezpieczeniowych, mediów, świata kultury i sportu.

Ojciec Święty na początku przywołał dane mówiące, że Włochy w ubiegłym roku zanotowały spadek urodzeń o 30 proc., ale sytuacja w innych krajach Europy jest podobna. Papież stwierdził, że sposobem na odwrócenie tej niekorzystnej tendencji jest rozpoczęcie od osoby ludzkiej. Zwrócił się szczególnie do młodych ludzi, których „marzenia rozbiły się w zderzeniu z twardym lodem surowej zimy”. Zaledwie połowa z nich wierzy, że będzie mogła mieć w życiu dwoje dzieci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Europa staje się prawdziwie starym Kontynentem, już nie tyle z powodu chwalebnej historii, ale bardziej z powodu zaawansowanego wieku. Franciszek zauważył, że dla zapewnienia pomyślnej przyszłości trzeba zatroszczyć się o rodziny, szczególnie młode, które atakowane są przez zmartwienia grożące paraliżem ich planów życiowych. Pozytywnie ocenił uchwalenie powszechnego dodatku na każde dziecko.

Podziel się cytatem

Reklama

Aby móc na nowo wejść w demograficzną wiosnę podał trzy konkretne wskazania. Po pierwsze podkreślił prymat daru. Życie jest pierwszym darem, jaki każdy otrzymał. Jesteśmy powołani, aby przekazywać go dalej, a dziecko jest największym i pierwszym darem dla wszystkich. Brak dzieci, który powoduje starzenie się społeczeństwa, sprawia, że wszystko kończy się na nas i świadczy o tym, że liczą się przede wszystkim nasze indywidualne korzyści. Ojciec Święty zauważył, że zapomniano dzisiaj o tym prymacie daru, szczególnie w społeczeństwach bardziej zamożnych i konsumpcyjnych. Widać wyraźnie, że tam, gdzie jest więcej rzeczy, jest również więcej obojętności i mniej solidarności, więcej zamknięcia i mniej hojności.

Reklama

„Pomóżmy sobie nawzajem, drodzy przyjaciele, odkryć na nowo odwagę dawania, odwagę wyboru życia. Jest takie zdanie w Ewangelii, które może pomóc każdemu, nawet temu, kto nie wierzy, ukierunkować swoje wybory. Jezus mówi: «Gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje» (Mt 6, 21). Gdzie jest nasz skarb, skarb naszego społeczeństwa? W dzieciach czy w finansach? Co nas pociąga, rodzina czy obroty? – pytał Papież. Trzeba mieć odwagę, aby wybrać to, co jest na pierwszym miejscu, bo temu oddamy nasze serce. Odwaga wyboru życia jest twórcza, ponieważ nie gromadzi i nie pomnaża tego, co już istnieje, ale otwiera się na nowość, na niespodzianki: każde ludzkie życie jest prawdziwą nowością, która nie zna przedtem i potem w historii. Wszyscy otrzymaliśmy ten niepowtarzalny dar, a talenty, którymi dysponujemy, służą do przekazywania z pokolenia na pokolenie pierwszego daru Boga, daru życia.“

Reklama

Kolejnym wskazaniem Franciszka jest równowaga pokoleniowa. Nie będzie możliwe ożywiane produkcji oraz ochrona środowiska, jeśli nie zwróci się uwagi na rodziny i dzieci. Nie możemy – zdaniem Ojca Świętego kierować się krótkowzrocznymi modelami wzrostu, jak gdyby dla przygotowania jutra wystarczyło kilka pospiesznych zmian. Dramatyczne liczby dotyczące urodzin i przerażające dane związane z pandemią wzywają do poważnych zmian i odpowiedzialności.

Papież poruszył temat szkoły, która nie może być fabryką pojęć wtłaczanych w umysły uczniów, ale powinna być uprzywilejowanym czasem spotkania i ludzkiego wzrostu. W szkole nie liczy się jedynie zdobywanie stopni, ale dojrzewanie osób, dla których niezbędny pozostaje kontakt z wysokimi wzorcami kształtującymi zarówno serca, jak i umysły. Mentalność, w której dzieci stają się przeszkodą w realizowaniu osobistych aspiracji jest gangreną dla społeczeństwa i sprawia, że nie ma ono przed sobą przeszłości.

Podziel się cytatem

Reklama

Trzecim wskazaniem Papieża jest słowo „solidarność”. Chodzi o solidarność strukturalną, nie tylko taką, która dotyczy rozwiązań kryzysowych, ale tworzy system wsparcia dla rodzin oraz pomoc przy narodzinach.

„Istnieje potrzeba szeroko zakrojonej, dalekowzrocznej polityki rodzinnej: nie opartej na poszukiwaniu natychmiastowego konsensusu, ale na wzroście wspólnego dobra w perspektywie długoterminowej – podkreślił Papież. Tu leży różnica między zarządzaniem sprawami publicznymi a byciem dobrymi politykami. Istnieje pilna potrzeba zapewnienia młodym ludziom gwarancji stabilnego zatrudnienia, bezpieczeństwa dla ich domów, aby nie czuli się zmuszeni do opuszczania kraju. Jest to zadanie, które ściśle dotyczy także świata ekonomii: jakże wspaniale byłoby zobaczyć wzrost liczby przedsiębiorców i firm, które oprócz przynoszenia zysków promują życie, które dbają o to, aby nigdy nie wykorzystywać ludzi w niezrównoważonych warunkach i godzinach, ale starają się rozdzielać część zysków między pracowników, aby przyczynić się do bezcennego rozwoju, jakim jest rozwój rodzin! Jest to wyzwanie nie tylko dla Włoch, ale dla wielu krajów, często bogatych w zasoby, ale ubogich w nadzieję.“

2021-05-14 15:18

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: sport ma wielką siłę tworzenia wspólnoty

[ TEMATY ]

sport

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

„Kościół jest blisko sportu, ponieważ wierzy w grę i aktywność sportową jako miejsce spotkania ludzi, kształtowania wartości i braterstwa” - powiedział Papież do uczestników międzynarodowego szczytu: „Sport dla wszystkich – spójny, dostępny i na miarę każdej osoby”. Franciszek zaznaczył, że aby sprostać tytułowemu wyzwaniu należy podjąć je w drużynie i solidarnie połączyć siły. Zwrócił także uwagę, że sport czuje się w Kościele jak w domu, szczególnie w szkołach, oratoriach i centrach młodzieży.

Ojciec Święty stwierdził, że kiedy uprawiając sport, stawia się w centrum osoby, to wówczas wzrasta przyjemność ze wspólnej gry, rośnie w ludziach świadomość uczestnictwa, dzielenia się i poczucia bycia częścią grupy. Nawet zawodowcy nie powinni tracić smaku gry, zachowując „amatorskiego ducha” ponieważ ten wymiar jest fundamentalny, budzi radość, buduje relacje i rodzi przyjaźnie. Sport ma wielką siłę tworzenia wspólnoty.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję