– To był wspaniały czas przemiany duchowej. To, co się działo w moim życiu przed rekolekcjami, a to, co dzieje się teraz, to niebo i ziemia – powiedział „Niedzieli” Mateusz Firek z parafii św. Marii Magdaleny w Koziegłowach, uczestnik Oazy Nowego Życia II st. w Poniku. – Naprawdę polecam oazę każdemu, żeby przeżyć wakacje po Bożemu ze wspaniałymi ludźmi. Na rekolekcjach jest cudownie – przyznał i dodał, że w przyszłości zamierza jechać na oazę jako animator.
Równie pozytywne wrażenia z rekolekcji ma kolega Mateusza z parafii, Wiktor Gwardyś. – To był dobry czas pełen dobrych doznań, takich od Boga. Poza tym mogliśmy też nawiązać bliższe relacje między sobą – podkreślił. Uczestnik oazy w Poniku zgodził się, że warto było „stracić” te dni dla Boga. – Jeśli tylko pozwala się Mu działać, On na pewno z tego czasu zrobi coś dobrego. Warto zaufać – zaznaczył Wiktor.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Maciej Orman/Niedziela
Reklama
W tych samych rekolekcjach uczestniczyła Julia Kudrys z parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Zawierciu. – Opłacało się jechać. Był to cudowny czas doświadczenia Boga, poznania cudownych ludzi i odkrycia tego, jak Jezus może działać w naszym życiu – opowiadała. Zwróciła również uwagę, że doświadczenie duchowej pustyni, które często charakteryzuje ONŻ II st., także jest potrzebne. – Dzięki temu możemy nauczyć się trwania właśnie wtedy, kiedy nie ma owoców ani fajerwerków, a jednak wiemy, że warto trwać przy Jezusie, bo On może zdziałać cuda w naszym życiu – podsumowała.
Furorę zrobiło świadectwo Łucji, która przeżyła Oazę Dzieci Bożych I st. w Skarżycach. – Najbardziej cieszyło mnie to, że mogłam być z Jezusem w kościele. Jezus jest moją całą miłością – oświadczyła. Po tych słowach w kościele rozległa się burza oklasków.
Maciej Orman/Niedziela
Wśród proponowanych oaz wakacyjnych były różne rekolekcje: 15-dniowe, 5-dniowe i tematyczne. Co je łączy? – Przede wszystkim charyzmat dany przez założyciela Ruchu Światło-Życie ks. Franciszka Blachnickiego, czyli charyzmat żywego Kościoła, budowania żywych wspólnot i doprowadzania ludzi do dojrzałej wiary. Chcieliśmy o tym przypomnieć zwłaszcza w roku 100. rocznicy jego urodzin – powiedział ks. Adam Polak, moderator diecezjalny Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Częstochowskiej.
Kapłan dodał, że wspólnymi elementami są również: tegoroczne hasło formacji („Prawda, krzyż, wyzwolenie”), wspólne dziedzictwo, jeden Kościół oraz chęć pójścia drogą wiary i budowania żywego Kościoła w parafiach. Duchowny zwrócił też uwagę na społeczny aspekt duszpasterskiego programu ks. Blachnickiego. – Mamy też pomyśleć, jak nasze osobiste doświadczenie przekazywać dalej, nie tylko w Ruchu Światło-Życie, ale także w szerszych, świeckich wspólnotach, by żyć nauką społeczną Kościoła na co dzień – dodał.
Maciej Orman/Niedziela
Reklama
Najważniejszym momentem dnia wspólnoty była Msza św., której przewodniczył abp Wacław Depo, metropolita częstochowski.
– Chciałoby się powiedzieć: witajcie w domu, bo Kościół jest naszą matką, a tam, gdzie jest matka, tam jest dom, miłość i odpowiedzialność – powiedział, pozdrawiając uczestników liturgii.
W homilii, nawiązując do uzdrowienia głuchoniemego, duchowny zwrócił uwagę na to, że „Bóg ma serce, ludzką twarz, oczy i ręce”. – Jest jednym z nas, choć oczywiście nie miał grzechu, i przyszedł do nas, a naszym zadaniem jest, żebyśmy nauczyli się od Niego widzieć sprawy ludzkie po Bożemu – wyjaśnił abp Depo.
Maciej Orman/Niedziela
Odnosząc się do fragmentu z Listu św. Jakuba Apostoła, metropolita częstochowski przypomniał, że „Bóg nie ma względu na osoby”. – Każdy jest dla Niego ważny, niezależnie od misji, powołania czy wieku – dodał.
Duchowny zauważył, że uczestnicząc w rekolekcjach oazowych, z pomocą Ducha Świętego odpowiadamy sobie na pytanie: kim jest dla mnie Jezus? Jako jedyną pożądaną odpowiedź wskazał słowa: „Ty jesteś Panem i Bogiem moim! Ty jesteś Panem i Zbawicielem moim!”.
Abp Depo przyznał, że „w pewnym sensie każdy człowiek jest głuchoniemy w sprawach odnoszących się do Boga, w sprawach naszego zbawienia”.
Odnosząc się do czytania z Księgi proroka Izajasza, podkreślił, że „otworzyć się na Zbawiciela to znaczy przyjąć Jego sposób mówienia, myślenia i życia”. – Wtedy dopiero staniemy się świadkami wobec innych – zaznaczył.
Reklama
Metropolita częstochowski skrytykował również tzw. zatroskanych katolików, którzy chcą „oczyścić Kościół (...) z jakiejkolwiek formy wymagań moralnych”, skutkiem czego będzie zdyskwalifikowanie dobra. – Tego uczyliśmy się na rekolekcjach, żeby z pomocą Ducha Świętego, przyznając się do Jezusa, mieć odwagę zło nazywać po imieniu – stwierdził.
Maciej Orman/Niedziela
Na zakończenie abp Depo przypomniał, że „gromadzimy się tutaj nie we własne imię, ale w imię Tego, który nas zbawia”. – Jezus to Bóg, który jest naszym zbawieniem. Jezus jest naszą drogą, Jezus jest naszym życiem – podsumował.
Tradycyjnie w procesji z darami osoby, które podjęły dobrowolną i całkowitą abstynencję od alkoholu na rok lub na czas nieokreślony, przyniosły deklaracje Krucjaty Wyzwolenia Człowieka.
Ważnym momentem dnia wspólnoty było zakończenie 3-letniej posługi pary diecezjalnej Domowego Kościoła w archidiecezji częstochowskiej przez Annę i Leszka Marców. – Był to przede wszystkim czas naszego wzrostu i bardzo mocnego dojrzewania w wierze. Doświadczenie spotkania z parami diecezjalnymi, filialnymi i parą krajową jest niesamowitym ubogaceniem, a wszystko po to, by później przekazać to doświadczenie w diecezji – przyznała w rozmowie z „Niedzielą” Anna Marzec. – Coraz głębsze poznawanie Domowego Kościoła bardzo mocno nas ubogacało – podkreślił jej mąż Leszek.
Maciej Orman/Niedziela
Anna wskazała również, że najważniejszym wymiarem jest wspólna formacja, dzięki której wzrastają i małżeństwo, i rodzina. – To nie jest formacja jednej osoby, ale małżeństwa, gdzie przez modlitwę rodzinną, małżeńską i wspólny dialog wzrastamy w jedności – zauważyła. – Nie formujemy się dla siebie, ale właśnie dla rodziny, a także dla Kościoła, kraju i świata – dodał Leszek.
Reklama
Po podziękowaniach dla Anny i Leszka Marców abp Depo ogłosił, że na nową parę diecezjalną Domowego Kościoła w archidiecezji częstochowskiej zostali wyznaczeni Małgorzata i Jacek Karbownikowie. Zgodnie z tradycją ustępująca para przekazała im ikonę Świętej Rodziny.
– Na pewno jest to wyzwanie, bo to wymagająca posługa, ale jesteśmy spokojni. Przede wszystkim mamy wsparcie od Boga, bo wierzymy, że to z Jego woli tak się stało. Poza tym mamy też bardzo doświadczonego moderatora diecezjalnego – zaznaczył Jacek Karbownik. Co daje małżonkom formacja w tej wspólnocie? – Zbliżamy się do siebie jako małżeństwo i rodzina, a razem idziemy do Boga – odpowiedziała jego żona Małgorzata.
Ks. Damian Kwiatkowski, moderator diecezjalny Domowego Kościoła w archidiecezji częstochowskiej, nie krył radości z tegorocznych oaz wakacyjnych. – Na rekolekcjach, które organizowaliśmy jako diecezja, było ponad 500 uczestników. Ludzie byli bardzo otwarci i bardzo spragnieni tego doświadczenia – podkreślił. Jak dodał, formacja będzie kontynuowana w ciągu roku w kręgach rodzinnych.
Przed błogosławieństwem metropolita częstochowski posłał na oazę do Kenii Paulinę Zujewską, która organizuje tam rekolekcje ewangelizacyjne.
Maciej Orman/Niedziela
W tegorocznych rekolekcjach wakacyjnych organizowanych przez archidiecezję częstochowską, czyli w Oazie Dzieci Bożych, Nowej Drogi i Nowego Życia wzięło udział 192 uczestników i posługujących. W oazach zorganizowanych przez Domowy Kościół uczestniczyło 138 małżeństw i 222 dzieci, czyli 541 rekolektantów i posługujących. W sumie więc w wakacyjne oazy Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Częstochowskiej włączyły się 733 osoby.