Reklama

Barwy czasu zaprzeszłego i niedawno minionego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Malarka Janina Dobrzyńska zmarła w lipcu 2003 r., dożywszy 96 lat. Dobrzyńska należała do tych rzadkich artystów, którzy reprezentują swój własny świat. Jej twórczość odznaczała się ponadto głęboką kulturą plastyczną. Kultura ta miała dalekie odniesienia; wywodziła się jeszcze z dzieciństwa artystki, z rodzinnego domu. Matka i siostra przejawiały uzdolnienia muzyczne (siostra była pianistką), a ojciec, inżynier chemik, przemysłowiec, był człowiekiem nieprzeciętnym – miłośnikiem i mecenasem sztuk pięknych.
Dobrzyńska studiowała we wczesnej młodości w Paryżu, w pracowni sławnego Józefa Pankiewicza. Profesor dawał swoim uczniom swobodę. Sam ulegał urokowi malarstwa Pierre’a Bonnarda, swojego przyjaciela. Nastrojowe malarstwo Bonnarda, zbudowane ze światła i koloru, emanujące intymnością i bezpieczeństwem, mogło zostawić jakiś ślad w podświadomości uczennicy. Dobrzyńska studiowała też w Krakowie u znakomitego Wojciecha Weissa, przedstawiciela Młodej Polski. Sztuka Dobrzyńskiej skrystalizowała się późno (ok. 50. roku życia). Jej artystyczne możliwości ciągle istniały, ale malarka długo ich nie artykułowała. Cały okres okupacji hitlerowskiej był dla niej okresem nocy i lęku, wtedy nie malowała wcale. Zawsze jej przyjaciółmi byli artyści.
Gdy sztuka Janiny Dobrzyńskiej pojawi się, będzie już dojrzała i konsekwentna: odległa od realistycznego postrzegania. „Motyw jest w naturze” – mówiła artystka, ale kompozycja obrazu zostaje uformowana intelektualnie. Malarka chce mówić własnym językiem form o otaczającym ją świecie. Jej malarstwo jest budowane kolorem niezmiernie wyczutym, o niebanalnych zestawieniach. To malarstwo nie uznaje konturów ani walorów, ani perspektywy – jest płaskie. Szkicowniki Dobrzyńskiej odkrywają możliwości emocjonalne jej sztuki. Powstałe w nich notaty, często z zaznaczonym kolorem, wolne są od surowej dyscypliny i cechuje je intymność wypowiedzi.
Janina Dobrzyńska uprawiała gwasz, malowała olejno, robiła kolaże tkackie, nagradzane na konkursach (również międzynarodowych), a ostatnio kolaże malarskie. Uprawiała między innymi rzadką obecnie dziedzinę sztuki – portret.
Na płaszczyznach obrazu-portretu jawią się charakterystyczne sylwety modeli widzianych frontalnie, pokazanych z ich stanem psychicznym, nastrojem wewnętrznym i osobistą ekspresją. Jest to galeria ludzi najczęściej znanych ze środowisk twórczych.
Pejzaże Janiny Dobrzyńskiej dalekie są – jak cała jej twórczość – od rzeczywistego postrzegania. Szczególnie pejzaże morskie, plaże, czasami z ludzikami. Stanowią one sumę odczutych doznań wyrażonych kolorem. Wywołują wrażenie ogromnej harmonii wody i nieba, i piaszczystej plaży z ludzikami trwającymi w tym srebrzysto-zielonkawo-błękitnym kosmosie. Dobrzyńska maluje motywy, które są jej tworzywem; motywy podpowiedziane przez naturę, np. swoje ulubione jałowce rosnące na skraju lasu w Broku nad Bugiem, które zobaczone podczas letnich plenerów wielokrotnie przetwarzała, rytmizując je i porządkując według zasad swojej sztuki.
Kolaże stały się w miarę upływu czasu dominującym środowiskiem przekazu Dobrzyńskiej. W nich rozważa efekty koloru i faktury. Dążność artystki do płaskiej, dekoracyjnej plamy wysublimowanego zestawienia kolorów manifestuje się jeszcze w kolażach tkaninowych.
Cała twórczość Janiny Dobrzyńskiej, jej wszystkie kierunki działania artystycznego są jednolite i konsekwentne: oscylują wokół abstrakcji, ale nią nie są, jednocześnie daleko odbiegają od jakkolwiek pojętego realizmu. Janina Dobrzyńska wyraża w działaniu artystycznym swoją osobowość i ciągły zachwyt nad światem, ujęty w subtelne rygory przemyśleń. Ten ciągły zachwyt wzrusza. Nie należy stosować do jej twórczości kryteriów chronologicznych, umiejscawia się ona na pewno w drugiej połowie zamkniętego XX wieku.
Malarka Janina Dobrzyńska była mi bardzo bliska. Przyjazna światu – zawierała liczne przyjaźnie.
Jedna z nich, zawarta jeszcze przed maturą – najważniejsza. Na pensji panny Walickiej w Warszawie przy ul. Hożej Janina poznaje Irenę Wilczyńską, późniejszą malarkę. Dopiero śmierć Ireny w 1978 r. kładzie kres tej wielkiej przyjaźni. Jednocześnie jest ona powodem pięknej wystawy malarstwa Janiny i Ireny w Muzeum Archidiecezji w Warszawie w 1984 r. Wystawa została zrealizowana dzięki przychylności ks. Andrzeja Przekazińskiego, opiekuna artystów.
Obrazy Janiny Dobrzyńskiej są przechowywane w kilku znaczniejszych muzeach polskich, są też w posiadaniu osób prywatnych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Jezierski wydał edykt ws. procesu beatyfikacyjnego "doktor Oli"

2024-06-25 12:43

[ TEMATY ]

Aleksandra Gabrysiak

Adobe Stock

Edykt zawiadamiający o inicjatywie rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego lek. med. Aleksandry Gabrysiak - „doktor Oli” - wydał biskup elbląski Jacek Jezierski. Wcześniej nihil obstat na prowadzenie procesu udzieliła Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych. Pozytywną opinię wyraziła również Konferencja Episkopatu Polski.

Bp Jezierski w swoim edykcie przypomina sylwetkę "doktor Oli" - Aleksandry Gabrysiak - świeckiej konsekrowanej, lekarki, opiekunki chorych, działaczki społecznej a także adopcyjnej matki, zamordowanej wraz z córką przez jedną z osób, której udzieliła wsparcia.

CZYTAJ DALEJ

Komisja nadzwyczajna debatowała nad projektem ustawy o dekryminalizacji aborcji

2024-06-26 07:29

[ TEMATY ]

aborcja

PAP/Tomasz Gzell

Warszawa, 25.06.2024. Posiedzenie sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży

Warszawa, 25.06.2024. Posiedzenie sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży

Debata nad projektem nowelizacji Kodeksu karnego dotyczącej dekryminalizacji aborcji odbyła się we wtorek na posiedzeniu Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży.

Praca nad poprawkami w projekcie ustawy, wraz z autopoprawkami złożonymi przez Lewicę, które obejmują częściową depenalizację i dekryminalizację czynów związanych z aborcją, trwała ponad półtorej godziny.

CZYTAJ DALEJ

Abp Gänswein: usunięcie z Watykanu było gorzkim osobistym doświadczeniem

2024-06-26 09:58

[ TEMATY ]

Watykan

abp Gänswein

Włodzimierz Rędzioch

Arcybiskup Georg Gänswein postrzega swoją nominację na nuncjusza apostolskiego w krajach bałtyckich jako koniec swojego "wygnania". „Usunięcie z Watykanu przez papieża Franciszka było dla niego gorzkim osobistym doświadczeniem", powiedział były prywatny sekretarz papieża Benedykta XVI i emerytowany prefekt Domu Papieskiego niemieckiemu tygodnikowi "Die Tagespost" z Würzburga.

"Ale nie dałem się zniechęcić, miałem nadzieję i modliłem się, że pewnego dnia będzie na mnie czekać nowe zadanie. Teraz już jest. Bardzo możliwe, że za nominacją na nuncjusza apostolskiego kryje się boska logika, która wykorzystała papieską pedagogikę" - stwierdził.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję