Reklama

Niedziela Łódzka

Łask: Wspólnota jest zamysłem Jezusa na istnienie kościoła

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Modlitwa o wylanie darów Ducha Świętego była ostatnim akcentem czterodniowych rekolekcji ewangelizacyjnych „Wstań! Idź!” jakie prowadziła wspólnota Ruchu Światło – Życie w parafii Niepokalanego Poczęcia NMP i św. Michała Archanioła w Łasku.

Do powołania do bycia głosicielami nauki Chrystusa nawiązał w kazaniu ks. Maciej Chodowski. - Wszędzie, gdzie jest mowa o tych, którzy są posłani by opowiadać o Jezusie, nie myślcie o apostołach czy ewangelizatorach, ale o was samych! Jest wyraźna prośba Chrystusa, by nie brać nic ze sobą, czyli by być bezinteresownym. Musicie być bezinteresownymi, inaczej nie ma ewangelizacji. Wskazuje na to sama Ewangelia. Jezus nie działa w pojedynkę, chce się posłużyć ludźmi. Apostołowie nie byli ideałami, walczyli o wpływy między sobą. Jezus się tym nie zraża, powołuje ich ciągle na nowo i jest z nimi. To nie są jacyś wybrani dobrze wykształceni ludzie. Ważne, by potrafili się przyznać do Jezusa. – mówił rekolekcjonista. Ksiądz Chodowski opowiedział także o spotkaniach z młodzieżą w szkołach. - Byliśmy w liceach w Łasku. Chcieliśmy się z nimi spotkać, by poznać jaki mają pomysł na życie, na wiarę. Była to próba wysłuchania ich, ale by te spotkania się odbyły, musiała być tam miłość, a nie próba ugrania czegoś dla siebie! Szliśmy tam grupą, nie ja sam jako kapłan. W naszej wspólnocie jestem mocno wspierany przez innych. Tu każdy ma swoje miejsce. Wy także pamiętajcie, że macie swoje miejsce w kościele. Macie Ducha Świętego w was, poczujcie jego działanie. Będziemy się modlić, by Duch Święty wyrzucił was do świata. Działamy razem, bo moc Ducha Świętego jest większa dzięki naszej wspólnej obecności – mówił rekolekcjonista.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po zakończonej mszy świętej był czas na świadectwa członków Ruchu Światło – Życie. – Na jednym ze spotkań zrozumieliśmy, że współmałżonek jest monstrancją. Jesteśmy we wspólnocie Domowego Kościoła. Spotykamy się raz w miesiącu na medytacji Słowa Bożego, ale i na rozmowie o naszych problemach. Raz do roku jeździmy na rekolekcje. Małżeństwa modlą się za siebie nawzajem – mówiło małżeństwo będące od 30 lat w kręgu Domowego Kościoła. Padła także zachęta dla młodych małżeństw do wstąpienia do formacji. Kolejne świadectwo dotyczyło działania we wspólnocie. - Byłam osobą religijną, ale nie było bliskości z Panem Bogiem. W pewnym momencie trafiłam do wspólnoty. Nie było mi bliskie uwielbienie, modlitwa, a jednak zostałam tam na dłużej. Spotkałam także Ducha Świętego, zauważyłam, że on działa. Wystarczy się otworzyć na niego i dać się mu prowadzić. Dzięki wspólnocie wiem, że kiedy jest ciężko, to możemy się za siebie modlić, wiemy, że nie zostajemy sami z problemem. Sama zauważyłam, że zaczęłam się zmieniać. Pan Bóg działa zmieniając mnie na lepsze. Jestem tu po coś, by głosić Pana Jezusa. Jeśli mamy pragnienie serca, zaczniemy wychodzić do ludzi, to Jezus nas przez wszystko przeprowadzi – mówiła Małgorzata z Teodorów. Z kolei członkowie oazy młodych zachęcili młodszych parafian do wstąpienia w szeregi Ruchu Światło – Życie. - Kościół to każdy z nas. Chcielibyśmy swoją cegiełkę wkładać do budowania tego Kościoła. Ważne żebyśmy nie zostawali w ławce, tylko byśmy się angażowali, dawali coś od siebie i byśmy mogli się nazwać rodziną. Wspólnota jest zamysłem Jezusa na istnienie kościoła – mówili młodzi.

Ostatnim akcentem spotkania była modlitwa kapłanów nad każdym wiernym o wylanie darów Ducha Świętego. Podczas niej wierni podchodzili do kapłana, który kładł na ich głowie dłonie i chwilę się modlił. Czterodniowe rekolekcje zakończyły się odśpiewaniem Apelu Jasnogórskiego w kaplicy Matki Bożej Łaskiej, a następnie agapą w sali pod kolegiatą.

2021-09-25 13:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łódź: Msza Posłania: żaden dekret do niczego was nie zmusi!

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

- Żaden dekret do niczego was nie zmusi! Żadne pismo podpisane przeze mnie i podbite pieczątką – nie ma żadnej mocy sprawczej. Jedyna moc sprawcza, która faktycznie uruchamia nasze zaangażowanie po stronie Boga w dziejach zbawienia jest w tym Słowie! – mówił abp Grzegorz Ryś.

CZYTAJ DALEJ

Dlaczego młodych nie ma w Kościele?

Jedna z parafianek zapytała mnie: Co wymiotło młodych ludzi z kościoła? Nie czekając na odpowiedź, stwierdziła: obostrzenia pandemii, zdalne nauczanie, źle pojęta dyspensa, rodzice, którzy łatwo „rozgrzeszają”. Trudno się nie zgodzić.

Dodałem: Widzi pani, żyjemy w czasach wszechpotężnych mediów, mających nieograniczone możliwości, którym młodzi bezkrytycznie ulegają. Jak nigdy wcześniej zawładnęły nimi media społecznościowe, które celowo i bezkarnie przekazują dziś fałszywe informacje. Wiele z nich odnosi się do życia Kościoła. To przewrotne działanie zbiera dzisiaj swoje żniwo i każe niepokoić się o przyszłość młodych. Ktoś skrzętnie ich zagospodarował, często ustawił przeciw Kościołowi i wartościom ewangelicznym. Dawniej liczył się autorytet rodziców, to, co powiedzieli ojciec i mama, miało swoją siłę sprawczą. Dzisiaj często młodzi są mądrzejsi od rodziców i nie liczą się z ich zdaniem. Dla świętego spokoju rodzice machają rękami, w wielu przypadkach nie dyskutują.

CZYTAJ DALEJ

Film "Brat Brata" o Jerzym Marszałkowiczu [Zaproszenie na premierę]

2024-05-12 15:18

Agnieszka Bugała

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

13 maja o godz. 16:30 w Kinie “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbędzie się premiera filmu “Brat brata” w reżyserii Andrzeja Kotwicy. O filmie poświęconym Jerzemu Marszałkowiczowi opowiada ks. Aleksander Radecki.

Osoby skupione wokół tej produkcji długo zastanawiały się, jaki tytuł nadać temu filmowi: - Toczyła się bardzo burzliwa dyskusja wśród wszystkich zainteresowanych i był cały szereg innych propozycji. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja “Brat brata”. Warto tu zaznaczyć, że odpowiednie nazwanie “Jureczka” było trudne. Z jednej strony chodził w sutannie, ale my wiemy, że święceń nie miał. W Towarzystwie Pomocy Brata Alberta Chmielowskiego nazywano go bratem. Podopieczni nazywali go różnie. Nazywali go m.in “ojczulkiem”. Sam tytuł: “Brat brata odczytuje podwójnie. Brat w kontekście jego relacji z bezdomnymi mężczyznami, bo głównie się nimi zajmował i brat św. br. Alberta Chmielowskiego. Nie da się ukryć, że tak jak znałem ks. Jerzego Marszałkowicza, dla niego ideałem niemal we wszystkim był św. brat Albert Chmielowski i zawsze się odwoływał do niego - zaznaczyl ks. Radecki, dodając: - I w swoim stylu nie chciał zgubić tego sposobu potraktowania bezdomnego. Brat Albert Chmielowski widział Chrystusa sponiewieranego w tych bezdomnych. Więc stąd moim zdaniem tytuł: “Brat Brata” - brat brata świętego Alberta Chmielowskiego i brat brata bezdomnego. Tak ja rozumiem ten tytuł.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję