Reklama

Fakty

My nie tacy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy zamykamy ten numer, nie znamy jeszcze wyniku szczytu Unii Europejskiej w Brukseli. Bez względu jednak na wynik tego spotkania stosunek Polski i Polaków do Unii będzie już inny, niż był dotąd. Będzie dojrzalszy i odarty z jakichkolwiek sentymentów.
Gdy wszystko idzie dobrze, jest pole na górnolotne deklaracje i słowa bez pokrycia. Maski spadają dopiero wówczas, gdy obiad jest jeden, a głodnych kilku. W tygodniach poprzedzających szczyt w Kopenhadze, który zadecydował o finansowych warunkach naszego członkostwa w Unii, oraz w tygodniach poprzedzających szczyt w Brukseli, który zadecydował o warunkach politycznych, przeszliśmy przyśpieszony kurs wiedzy o Unii. Już wiemy, ile są warte niemieckie deklaracje o solidarności z doświadczoną komunizmem częścią Europy. Miliard euro przełożone z jednej kieszeni do drugiej. Już wiemy, ile są warte francuskie zapewnienia o historycznej przyjaźni. Bilet trzeciej klasy w osobowym do Paryża.
Od Kopenhagi do Brukseli lekcję pobieraliśmy nie tylko my, nasi unijni partnerzy także. W wypowiedziach zachodnich polityków nietrudno dostrzec rozczarowanie i zaskoczenie. Rozczarowanie, że Polska nie zajęła wyznaczonego jej miejsca na końcu stołu, gdzie zupa jest co prawda już chłodna, ale przecież rachunek płacą za nią Niemcy. Zaskoczenie, że Polacy od kompromisu cenią bardziej swój honor. W mieszczańskich społeczeństwach panuje przeświadczenie, że wszystko ma swoją cenę, wszystko można zatem kupić. I oto pojawili się w Unii ludzie, dla których są sprawy bezcenne.
W ostatnich dwóch stuleciach i minionych kilku dekadach na Zachodzie ukształtował się fałszywy stereotyp Polaków. Stereotyp „ludzi biednych, ale zarazem bohaterskich”. Stereotyp ludzi źle wykształconych i gotowych za nędzny grosz wykonać każdą pracę. Ludzi handlujących papierosami i kradnących bluzki w supermarketach. Z fałszywego stereotypu wynikają, oczywiście, fałszywe wnioski. Przed Brukselą był w Warszawie premier Francji i wygłosił pełne emfazy słowa o ciężkiej historii Polski, naszym bohaterstwie oraz odwiecznej sympatii Paryża. Myślał, biedak, że leje miód na nasze serca. Że kupuje za psi grosz nasze „tak”. Wyjechał z pustymi rękami, bo my nie tacy.
Miesiące między Kopenhagą a Brukselą to czas, w którym ludzie Zachodu uczą się nas i rewidują nieprawdziwe o nas stereotypy. Poznają kraj ludzi wykształconych i ambitnych. Kraj, który wspomina nie tylko klęski, okupacje i powstania, ale także dni chwały i siły politycznej. Dzisiejsze polskie ubóstwo jest przecież przejściowe. Jeśli nasi sąsiedzi i nasi politycy nie będą nam przeszkadzać, to za jakiś czas pomnożymy majątek narodowy i odbudujemy majątki rodzinne. Ale już dziś domagamy się miejsca u szczytu unijnego stołu. Miejsca, które pozwoli nam współdecydować, a nie tylko posłusznie przyjmować do wiadomości decyzje innych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pokorny piewca Ewangelii

Niedziela Ogólnopolska 20/2020, str. VIII

wikipedia.org

Taką osobą był św. Bernardyn ze Sieny, który żył i działał w Italii na przełomie XIV i XV stulecia. Jego liturgiczne wspomnienie obchodzimy 20 maja.

Przyszły reformator Zakonu Braci Mniejszych od najmłodszych lat odznaczał się nietuzinkowymi zdolnościami. Choć jego rodzice zmarli, gdy był jeszcze dzieckiem, zdobył szeroką wiedzę, m.in. z prawa i teologii.

CZYTAJ DALEJ

Pierwszy laureat Nagrody św. Jana Pawła II: uczymy się od niego sprawiedliwości społecznej

2024-05-20 17:20

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Karol Porwich/Niedziela

„Od św. Jana Pawła II uczymy się wdrażania w praktykę zasad sprawiedliwości społecznej” - mówi ks. Leonard Olobo kierujący Centrum Pokoju i Sprawiedliwości w stolicy Ugandy. To właśnie temu ośrodkowi Watykańska Fundacja Jana Pawła II przyznała pierwszą w historii nagrodę imienia swego świętego patrona. Ma być ona nadawana co dwa lata w celu promowania wiedzy na temat myśli i działalności św. Jana Pawła II oraz jego wpływu na życie Kościoła oraz świata. Jej pomysłodawcy wzorowali się na prestiżowej Nagrodzie Ratzingera.

Zakony na rzecz pokoju i sprawiedliwości

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

W niedzielę pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców do Piekar Śląskich

2024-05-21 08:01

[ TEMATY ]

Piekary Śląskie

Joanna Adamik Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

W najbliższą niedzielę odbędzie się doroczna stanowa pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców do sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich. Mszy św. będzie przewodniczył i homilię wygłosi prymas Polski abp Wojciech Nowak.

Jak poinformował w poniedziałek rzecznik archidiecezji katowickiej ks. Rafał Bogacki, metropolita katowicki abp Adrian Galbas w zaproszeniu do męskiej części diecezjan nawiązał do hasła tegorocznej pielgrzymki „Jestem w Kościele”. Hierarcha zaapelował przy tym o przyjrzenie się w Piekarach wspólnej obecności wiernych w Kościele i próbę odpowiedzi na pytanie, co zrobić, aby była ona jeszcze intensywniejsza.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję