Reklama

Wiara

Czy mamy dowody na istnienie Boga?

Na etapie fides quae – gdy myślimy o treściach naszej wiary – mamy prawo zastanawiać się, w jaki sposób wykazać, że nasze wierzenia są prawdziwe. Poszukiwania zaczynamy zwykle od pytania: jak udowodnić istnienie Niewidzialnego? Przede wszystkim więc usiłujemy znaleźć dowody na samo istnienie Boga.

[ TEMATY ]

duchowość

wiara

Adobe.Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zaglądamy najpierw w obszar ludzkiego myślenia filozoficznego, który nazwano teologią naturalną. Patrzymy wówczas na całą naturę, usiłując wyczytać z niej istnienie Boga – Stwórcy. Zauważamy, że w otaczającym nas świecie nic nie zaistniało samo z siebie, wszystko zdaje się mieć swoje źródło w kimś lub w czymś innym.

Także wszelkie przedmioty wokół nas nie biorą się znikąd. Czy może istnieć obraz, który sam się namalował? Nie, potrzeba artysty. Czy procesor może sam powstać? Nie, potrzeba mądrych ludzi i skomplikowanych sprzętów, żeby go zmontować.

Podziel się cytatem

Reklama

Mamy prawo być przekonani, że ta zasada powstawania rzeczy w świecie dotyczy też samego świata w jego całości. Nasz świat jest piękniejszy niż najpiękniejsze obrazy, a najmniejszy liść na drzewie jest bardziej skomplikowany niż niejeden procesor i nie umiemy go podrobić.

Reklama

Musi więc istnieć boski Artysta, który ten świat powołał do bycia. Musi istnieć niewyobrażalnie potężny Rozum, który bardzo precyzyjnie przemyślał wszystko, co się we Wszechświecie dzieje, niezależnie od skali tych zdarzeń: od olbrzymich procesów kosmologicznych i odbywających się lata świetlne od naszej galaktyki wydarzeń astrofizycznych, przez harmonijne cyrkulacje planet w Układzie Słonecznym, ruchy górotwórcze na granicach płyt tektonicznych naszej planety (i nie tylko naszej), dokładne rozprowadzanie krwinek po organizmach czy przechodzenie impulsów nerwowych po neuronach, aż po niezliczone zdarzenia energetyczne mające miejsce wewnątrz każdego pojedynczego atomu, budującego całą materię.

Dlatego też św. Augustyn, podziwiając w jednym ze swoich Kazań (241, 2) stworzony świat, zachęcał:

Pytaj piękno ziemi, pytaj piękno morza, pytaj piękno powietrza, które rozszerza się i rozprzestrzenia, pytaj piękno nieba (…), pytaj wszystkie te rzeczywistości. Wszystkie ci odpowiedzą: „Patrz, jak piękne jesteśmy!”. Ich piękno jest wyznaniem wiary. Któż stworzył te piękności podlegające zmianie, jeśli nie Piękny, niepodlegający zmianie?

Także człowiek wewnątrz siebie znajduje duchowe mechanizmy, które trudno wytłumaczyć jedynie przypadkiem, ewolucją czy samodzielnym rozwojem. Dobrym przykładem jest tutaj sumienie, które każdy z nas posiada: wszyscy świetnie wiemy, że pewne zachowania są dobre, inne zaś są złe i nie należy tak czynić. Nawet gdy ktoś od urodzenia żyje z dala od jakiejkolwiek cywilizacji i nikt nie przekazał mu zasad etycznych wspólnych dla całej ludzkości (na przykład moralnego prawa, że nie wolno zabijać drugiego człowieka), to jednak gdy uczyni coś nagannego, czuje to w swoim wnętrzu. Członkowie ostatnich odseparowanych od cywilizacji plemion kanibali mówili docierającym do nich przed wielu laty naukowcom, że czuli, iż akty kanibalizmu stanowią mroczną stronę ich życia. Nikt ich na ten temat nie pouczył, a jednak wyczuwali – podobnie jak pozostała część ludzkości – że wspomniany czyn jest złem.

Reklama

Ten duchowy mechanizm sumienia, funkcjonujący w każdym bez wyjątku świadomym człowieku, może być widziany jako znak obecności Stwórcy, który powołując ludzi do istnienia, wyposażył ich w swój głos w głębi serca.

Podziel się cytatem

Reklama

Ważnym argumentem może być również sam fakt istnienia życia. Życia nie da się samemu stworzyć czy wyprodukować. Życie można jedynie przekazać komuś lub od kogoś je otrzymać. Taka obserwacja naprowadza ludzką myśl w kierunku boskiego Źródła, które postanowiło podzielić się życiem ze swoim stworzeniem (nawet jeśli od strony technicznej dokonało się to poprzez przejście od materii nieożywionej do bardzo pierwotnych form bakterii).

Reklama

Bazując na teologii naturalnej, niektórzy myśliciele prezentowali tak zwane dowody na istnienie Boga. Najbardziej znana w tym względzie jest koncepcja pięciu dróg św. Tomasza z Akwinu (zm. 1274 r.), który zaproponował:

1. dowód „z ruchu”: wszystko jest w ruchu, ponieważ zostało poruszone przez kogoś lub przez coś – zatem musi istnieć Bóg, „Nieporuszony Poruszyciel”, który wszystko wprawił w ruch, a sam nie jest przez nikogo poruszany;

2. dowód „z przyczynowości”: wszystko ma swoją przyczynę – wobec tego musi istnieć Bóg, który jest pierwszą przyczyną wszystkiego, a sam nie ma przyczyny;

3. dowód „z przypadkowości”: wszystkie byty, które istnieją, nie są konieczne i mogłyby nie istnieć – musi więc istnieć Bóg, który jest „konieczny” i który wszystkim bytom nadaje sens;

4. dowód „z doskonałości”: wszystkie byty różnią się doskonałością (niektóre są doskonalsze, inne zaś mniej) – musi w takim razie istnieć Bóg, który jest najdoskonalszy i który wszystkim w różnym stopniu udziela swojej doskonałości;

5. dowód „z celowości”: każdy byt ma cele, które stara się osiągnąć – czyli musi istnieć Bóg, który sam jest najwyższym celem i kieruje światem wyznaczając każdemu bytowi odpowiedni dla niego cel.

Ponadto w historii pojawiało się jeszcze wielu myślicieli, którzy prezentowali tego typu dowody, jak choćby Anzelm z Canterbury (zm. 1109 r.) i Kartezjusz (zm. 1650 r.) – dowód ontologiczny, czy Immanuel Kant (zm. 1804 r.) – dowód moralny.

Dla wielu przedstawiony tu sposób myślenia jest oczywisty: Bóg istnieje i mówi nam o tym całe stworzenie, w którym On odbił swoje piękno, dobroć, mądrość i wielkość. On nie jest tylko jednym z ogniw w długim łańcuchu bytów (choćby i Bytem Najwyższym), ale On jest Stwórcą wszystkich bytów. Dlatego autor biblijny w Księdze Mądrości nie może nadziwić się poganom, którzy czcili bóstwa, a w świecie nie dostrzegali jedynego prawdziwego Stwórcy:

Reklama

„Głupi już z natury są wszyscy ludzie, którzy nie poznali Boga: z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest, patrząc na dzieła, nie poznali Twórcy” (Mdr 13,1).

Trzeba jednak sobie wyraźnie powiedzieć, że „dowody” teologii naturalnej nie do wszystkich przemawiają i nie są w stanie przekonać każdego bez wyjątku. Różnią się bowiem od dowodów, do których jesteśmy przyzwyczajeni (jak doświadczenia fizyczne czy matematyczne wzory) i nie mają tej samej oczywistości. Mogą być one bardzo pożyteczne i potrafią umocnić w nas duchową orientację, jednakże w przypadku kogoś, kto jest przekonany, że Boga nie ma, lub twierdzi, że nie możemy się na temat Jego istnienia wypowiedzieć, prawdopodobnie będą mało przydatne. Można przecież zawsze założyć, że świat nie potrzebował żadnego Stwórcy.

Chociaż w świetle niewyobrażalnej złożoności i rozumności świata może się wydawać, że jest to pogląd o wiele mniej rozumny i bardziej abstrakcyjny, można w niego wierzyć. Jest to jednak wiara o wiele trudniejsza niż wiara w Stwórcę, trzeba by bowiem założyć, że wszystko stało się przez przypadek.

A czy nie stało się we Wszechświecie zbyt wiele, by mógł to być jedynie przypadek?

Artykuł zawiera fragment książki Ks. Jana Frąckowiaka "Wiara. Podręczny przewodnik.", wyd. Święty Wojciech. Sprawdź więcej: Zobacz

2021-10-29 08:31

Ocena: +5 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co Ojciec Pio mówił o lekturze Pisma Świętego?

[ TEMATY ]

duchowość

Pismo Święte

Archiwum Głosu Ojca Pio

o. Pio

o. Pio

W czasach Ojca Pio czytanie Pisma Świętego przez wiernych nie było tak rozpowszechnione, jak dzisiaj. Niemałą trudnością był zresztą sam dostęp do świętego tekstu. W zapiskach Cleonice Morcaldi, jednej z najbliższych Ojcu Pio duchowych córek znajdujemy wymowne tego świadectwo.

Któregoś dnia moja przyjaciółka, bardzo pobożna, przyniosła mi książkę, którą pożyczyły jej klaryski tylko na trzy dni. To było Pismo Święte. Z radości aż krzyknęłam. Trzymałam w rękach księgę, którą mogą mieć tylko kapłani! Pomyślałam, że przepiszę ją do grubego zeszytu, żeby zawsze mieć przy sobie słowo Boże. Pracowałam dzień i noc przy świetle lampki oliwnej, bez przerwy. Musiałam jednak oddać książkę koleżance, zanim skończyłam. To były księgi proroków. Zaczynało się tak: „Synów odchowałem i wypiastowałem, lecz oni odstąpili ode mnie. Wół zna swego właściciela, a osioł żłób swego pana, lecz Izrael nie ma rozeznania, mój lud niczego nie rozumie”. Tak bardzo poruszyły one moje serce, że się rozpłakałam. Płaczę za każdym razem, gdy je czytam. Ta książka tak mi się spodobała, że pochłaniałam ją umysłem i sercem. Jak spragniona łania piłam słowo Pana. Mówiłam: błogosławieni kapłani i zakonnice, że posiadają taki skarb.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

2024-05-02 20:32

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Dlaczego Maryja jest Królową Polski? Kto to w ogóle wymyślił? Co to właściwie oznacza dla współczesnych Polaków i czy faktycznie jest to sprawa wyłącznie religijna? Zapraszamy na trzeci odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski przybliża fascynujące początki królowania Maryi w naszej Ojczyźnie.

CZYTAJ DALEJ

Maryjna trasa w Ogrodach Watykańskich

2024-05-02 19:19

[ TEMATY ]

Watykan

Ogrody Watykańskie

Vatican News/www.vaticannews.va/pl

Figura Matki Bożej w Ogrodach Watykańskich

Figura Matki Bożej w Ogrodach Watykańskich

Przez cały maj Muzea Watykańskie proponują pielgrzymom maryjny spacer po Ogrodach Watykańskich, połączony z modlitwą o pokój. Można wziąć w nim udział dwa razy w tygodniu: w sobotę rano i w środę po audiencji ogólnej, po uprzedniej rezerwacji - mówi s. Emanuela Edwards, kierownik Biura Działalności Edukacyjnej Muzeów Watykańskich.

„Maj z Maryją - mówi s. Emanuela - to specjalna wizyta w Ogrodach Watykańskich. Na trasie znajduje się 10 najważniejszych wizerunków maryjnych. W tym czasie, kiedy jest na świecie tak wiele napięć i konfliktów, będziemy się modlić o pokój przed wizerunkami Matki Bożej. W Ogrodach Watykańskich jest w sumie 27 wizerunków Maryi. Mamy więc prawo twierdzić, że są to ogrody maryjne. (…) Wielu papieży dostrzegało ten duchowy wymiar ogrodów. Łączy się w nim piękno natury, fontann, starożytnych zabytków, wizerunków Maryi i świętych, tworząc harmonijną oazę spokoju, w których papieże mogli znaleźć przestrzeń na modlitwę i kontemplację. I rzeczywiście niektórzy papieże, jak Jan Paweł II czy Benedykt XVI, codziennie przychodzili tu na spacer, aby się pomodlić i odpocząć”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję