
Ludzie mówią, że człowieka nic ani nikt nie zastąpi... Chociaż podejmowane są nieustanne próby takiej podmiany. Czasem prawie się udaje.
Na przykład z telewizorem. Bywa, że człowiek woli telewizor od bliźniego. Bo „pudełko” nie zada bólu, nie oszuka, nie zdradzi. Ale i nie uszczęśliwi...
Zdałam sobie sprawę z powagi sytuacji, gdy podczas ostatniego rodzinnego obiadu większość biesiadników przeniosła się z talerzami przed telewizor, ignorując fakt toczącej się przy stole rozmowy i
przyjemną atmosferę, o wspólnocie nie wspominając. Powodem była powtórka meczu. Ci, którzy zostali, zgniewali się nie na żarty. Powstał spór o pryncypia i o to, kto ma rzeczywistą władzę nad pilotem.
Następnego dnia nastoletni kuzynek przyniósł nam ulotkę z następującym przesłaniem:
Wszelkie zalety telewizora jako członka rodziny (lub też zamiast głowy rodziny):
Telewizor wie wszystko.
Telewizor nie daje szlabanu.
Telewizor może zmieniać kanały -
zawsze będzie nadawał na tej fali co Ty.
Telewizor nie gdera za uchem.
Telewizor nie może zakazać Ci wyjechać czy wyjść gdziekolwiek.
Telewizor nie powie Ci, o której masz wracać.
Telewizor możesz wszędzie zabrać ze sobą...
I nie musisz się za niego wstydzić.
Telewizor nie będzie opowiadał cztery tysiące razy tego samego kawału (z brodą).
Telewizor nie każe Ci iść spać.
Telewizor nie obetnie Ci kieszonkowego.
Telewizor zawsze musi wysłuchać Twojego zdania.
Telewizor zawsze możesz połączyć z dowolnym wideo... dzięki czemu będzie nadawał pod Twoje dyktando.
Telewizor nigdy Ci nie powie:
„Nie ucz ojca dzieci robić”.
Telewizor nie będzie się dobijał rano do łazienki.
Telewizor ma zawsze nowy repertuar...
i nie znudzi Ci się nawet przez miesiąc.
Telewizora nie obchodzi to, jakie masz oceny.
Zawsze możesz wyłączyć telewizor...
wyrzucić go...
lub też zamienić na inny.
Wszelkie wady telewizora jako członka rodziny (lub też zamiast głowy rodziny):
Telewizor nigdy się nie myli.
Telewizor Cię wysłucha, ale nigdy nie da Ci dobrej rady.
Telewizor nie da Ci jeść...
nie da Ci dachu nad głową...
ani nie zorganizuje Ci pieniędzy na prywatkę.
Telewizor nigdy nie da Ci brata/siostry.
Od telewizora nie dowiesz się, co masz zrobić w przypadku prawdziwych kłopotów.
Do telewizora nie możesz się przytulić.
Telewizor nie pozwoli Ci skorzystać z jego ciuchów.
Telewizor nie pomoże Ci zorganizować ważnej imprezy...
... ani nie przyjdzie na żadną ważną oficjalną uroczystość.
Telewizor nie pożyczy Ci samochodu.
Telewizor z Tobą nie porozmawia.
Telewizor nie posprząta po Tobie.
Telewizor nie troszczy się o Ciebie.
Telewizor nie planuje twojej przyszłości.
Telewizor nigdy nie bierze pod uwagę Twojego zdania.
Telewizor nie postara się poprawić Ci humoru, gdy wściekły/wściekła wracasz do domu.
Telewizor nie pomoże Ci w podjęciu trudnej decyzji.
Telewizor nie da Ci ogromnej satysfakcji, gdy wytkniesz mu błędy.
Telewizor nie ma serca... i nie kocha Ciebie...
Przemyślmy sprawę ze swojego punktu widzenia. Na ile telewizor jest gościem w naszym domu, a na ile równoprawnym domownikiem. I jakie wyjdzie nam wtedy saldo?...
Pomóż w rozwoju naszego portalu