Reklama

Pomarańczowa Ukraina

Kijów między Brukselą, Moskwą a... Mądrością Bożą

8 grudnia 2004 r. w kryzysie politycznym Ukrainy nastąpił istotny przełom. Prezydent Kuczma, rządzący od dziesięciu lat w promoskiewskim układzie władzy, podpisał przyjęty przez parlament pakiet ustaw, jakie umożliwiają demokratyczne przemiany w duchu europejskiej demokracji. Skończył się czas „kuczmizmu” - ludzie nabrali nadziei, że przyszłość ich narodu wyznaczy poszanowanie prawdy, wolności i sprawiedliwości. Tej nadziei na imię „Juszczenko”.

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

Tomasz Ozóg

Pomarańczowy wiec

Pomarańczowy wiec

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chreszczatik

Główna ulica Kijowa to trakt, po którym z woli i wyboru Włodzimierza i Olgi naród Rusi Kijowskiej szedł do chrztu w wodach Dniepru. Po drodze dzisiaj mija się Majdan Niezależnosti. To coś więcej niż centralny plac - to odpowiednik ateńskiej Agory, gdzie dyskutuje się i przyjmuje rozstrzygnięcia ważne dla narodu. Dzisiaj Chreszczatik to odgrodzone drewnianymi paletami od reszty ulicy miasteczko namiotowe. Sto, dwieście letnich, brezentowych płacht, pod którymi młodzi ludzie z Kijowa, Lwowa, Sambora, Czerniowców, Kołomyi, Doniecka, Łucka i setek innych miast i wiosek całej Ukrainy stali się punktem ciążenia dla poczucia jedności narodu. Dotąd dzieliły ich język, tradycje intelektualne, poziom gospodarczy i preferencje władzy. Wschód Ukrainy, rosyjskojęzyczny, był wyraźnie ulubieńcem prezydenta i rządu, a w ślad za nimi finansowych oligarchów, jacy wyrośli w tym dziesięcioleciu na trzecią siłę państwa. Zachód, ze Lwowem, Tarnopolem, Iwano-Frankowskiem - to niedoinwestowane struktury, gorszy poziom życia, mniej znamion władzy, za to więcej intelektualnej, duchowej i kulturowej swobody. To ziemia naznaczona męczeńskim świadectwem wiernych Ukraińskiego Greckokatolickiego Kościoła, pozostającego w ścisłych więzach z Ojcem Świętym. Męczeństwo podwójne - z tytułu wiary chrześcijańskiej i to drugie - wciąż bolesne - z tytułu bycia pomostem między prawosławiem a Kościołem łacińskim. Most jest po to, by był deptany - ale bez niego nikt z obu brzegów nie może przejść na spotkanie. Kościół cierpiącego świadectwa o godności człowieka i jego wolności. W trzy lata po wizycie Jana Pawła II na ukraińskiej ziemi świadectwo to wydaje owoce wolności. Chreszczatik z 8 grudnia 2004 r. jest tego wyraźnym, konkretnym i szczególnym symbolem - dla Ukrainy, dla Europy, dla każdego miłującego wolność człowieka. Zstąpił Duch i na tę ziemię i odnowił jej oblicze. Dlatego w miasteczku namiotowym studentów jest Krzyż Modlitwy, dlatego wokół płotu oddzielającego je od reszty świata tyle symboli i krytyki przeszłości. Dlatego w rzędzie takich samych namiotów są namioty z innych krajów. Tym wszystkim młodym potrzeba koców (Bóg łaskawie dał tu od tygodnia, w grudniu, plusową temperaturę), wyżywienia, kart telefonicznych, by zawiadomić rodziców... potrzeba im życzliwego słowa, rozmowy, wspólnego pośpiewania. Ludzie im to dają.

Reklama

Sobór św. Sofii

Z Majdanu Niezależnosti to tylko jeden przystanek autobusowy. Pod górę, bo wszystko, co dotyczy wielkości człowieka, zstępuje z góry. Tam wysoko od połowy XI wieku stoi słowiańska replika bazyliki Mądrości Bożej z Konstantynopola. W niej zaś od prawie tysiąca lat trzyma podniesione do Boga ręce Matka Boża Oranta - Modląca się za swój naród bez ustanku, broniąca przed nawałami z Północy i Zachodu, z Południa i Wschodu. Ma rysy ukraińskiej dziewczyny, a niebieski maforion na złotym tle przypomina barwy narodu, który już w XI wieku oddał się Jej w opiekę.
Wokół tej Mądrości Bożej, danej za pomoc i obronę narodowi ukraińskiemu, dzisiaj, 8 grudnia 2004 r. - cisza. W Kościele łacińskim to Jej święto - Niepokalane Poczęcie. Tutaj - święto Wprowadzenia Matki Bożej do świątyni i św. Klemensa, papieża, który zmarł na ziemi należącej dziś do Ukrainy, w Chersonezie.
Dzisiaj to serce kulturowe dziedzictwa narodowego, zamienione w muzeum, nie rozbrzmiewa hymnem Radosna Hetmanko czy Raduj się, Niewiasto. W chwili, gdy przez Ukrainę przebiega granica Europy, gdy wyznacza ona przestrzeń demokracji przed totalitarnym azjatyckim myśleniem, Matka Boża sama stoi jak „Mur Obronny” i zdaje się przywoływać do siebie anioły z fresków, bogato wypełniające kopuły tego wyjątkowego soboru, by wysłać je do miejsc w tej chwili najważniejszych: na Chreszczatik, na Majdan, do Parlamentu otoczonego kordonem milicji i wielotysięcznym tłumem, wśród którego księża przyprowadzili wiernych z Modlitwą Jezusową na ustach. Maryja modli się i posyła Ukrainie anielskich stróżów. Tam, na Majdanie, naprzeciw statuy Matki Ukrainy stoi posąg Michała Archanioła - lepiej Archistratega, jak go tu nazywają. Czy czuwa nad strategią tych wszystkich, którzy chcą zachować Boży obraz w człowieku ze Lwowa, Krzemieńca, Kijowa czy Charkowa?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Msza św. w ukraińskim domu

Chyba rzeczywiście niebo pochyliło się w te dni nad Ukrainą. Szczególną symbolikę tego Miłosierdzia mają Msze św., odprawiane w miejscach, gdzie sztaby pracują na rzecz demokracji. Jednym z nich jest Ukraiński Dom. W olbrzymim holu na centralnej ścianie - mały krzyżyk św. Franciszka z Asyżu. Pod nim prosty stół. Za nim na krzesłach ikony tworzące ikonostas. Na ołtarzu - Matka Boża Wyszhorodzka. Wokół - dziewięciu kapłanów, chór sióstr zakonnych i blisko setka wiernych w pomarańczowych barwach. Za nimi drugie tyle odpoczywa, śpi, wypełnia ankiety wsparcia dla instytucji tworzących „pomarańczową rewolucję”. Z megafonów co jakiś czas rozlegają się wołania o pomoc ochotników do sprzątania jadalni, zamiatania, trzymania porządku. Ktoś inny ogląda program telewizyjny, a zza drzwi słychać sławne bębny. Ich głos rozchodzi się nad miastem jak kiedyś kozackich tarabanów. Zwycięskie i groźne zarazem. Zjednoczone w rytmie i swoistej melodii, a zarazem wyzwalające dumę, narodową dumę, że przeprowadzają historię na nowe tory.
Wśród tych dźwięków - słowa liturgii św. Jana Złotoustego. Przeistoczenie. Chrystus staje się obecny pośród tych próśb o ochotników, pośród odpoczywających i gotujących się do nowych demonstracji, pośród masowej kultury mediów i zwykłej ludzkiej potrzeby spowiedzi, odbywanej gdzieś pod schodami, za załomkiem muru. Sacrum dotykające profanum. Chrystus wcielający się w ukraińską drogę do demokracji.
Dzisiaj tej drodze na imię „Pora”, „Nasza Ukraina”, Juszczenko - jej symbolem, a miejscem promieniowania - Chreszczatik, Majdan i Prezydent. Najważniejsze jednak dokonuje się ponad tym wszystkim - gdzieś na linii między Mądrością Bożą, której sobór zamieniono w muzeum, a Majdanem, dokąd biegnie wzrok Oranty, dokąd posyła Boże anioły i gdzie przychodzą ludzie z całej Ukrainy, by poczuć się sobą, narodem, by móc wrócić do swej wsi i przekazać żonie, znajomym, dzieciom orędzie spod posągu Matki Ukrainy i posągu Archistratega Michała na kijowskim, ukraińskim Majdanie.

Zagrożenia

Jak zawsze w historii, to, co ludzkie, jest niedoskonałe. Także rewolucje - „aksamitne”, „pomarańczowe”, „solidarnościowe”. W takich momentach pod wielkie, humanistyczne idee podczepiają się ludzie o ideach propagandowych, małych i partyjnych. Chcą zajechać na wózku historii dalej, niż im na to pozwala ich tożsamość. Jacyś socjaliści odgrzewający stare frazesy, jacyś dorobkiewicze... Taka już jest logika i ekonomia wielkich przemian. Trzeba ufać, że te popioły wypalą się i opadną, że ukażą na dnie diamenty najcenniejsze - jak kiedyś na Ukrainie wybór Włodzimierza i Olgi, Jarosława Mądrego i twórców unii brzeskiej. Opadną też emocje tych wszystkich, którzy w przemianach szukają osobistych korzyści. „Kuczmizm” jest dla nich wymowną przestrogą. Niezależnie od tego, czy ci koniunkturaliści jeżdżą samochodami najlepszych marek, czy - jak większość tutaj - liczą na podwyżki emeryckich rent. To, co się dzieje na ich oczach i jakoś z ich udziałem, jest jednak o wiele głębsze. „Tu człowiek staje się człowiekiem. Dzięki temu naród może stać się narodem” - jeśli wolno tak sparafrazować słowa poetki, Lesi Ukrainki. A jeśli tak, to człowiek oczyszcza w sobie Boży obraz. Staje się ikoną, która zadziwia świat. Przed jej tajemnicą musi pochylić się Bruksela, a Moskwa uznać swą porażkę. Granicę między Europą a Azją trzeba przesuwać gdzieś dalej... może w rejony rosyjskich serc czekających na swoją godzinę zstępującego ku odnowie Ducha.
Tymczasem - ani politycy z Brukseli nie są zainteresowani ikonami Boga w ich świecie, ani Moskwie nie pasuje już Ukraina po doświadczeniach Majdanu i Chreszczatika. Nowe pakty mocarstw trzeba im szybko modyfikować, spisywać na straty stare marionetki, pogodzić się z istnieniem nowych autorytetów, w imię „paru idei, co nienowe”. Tu już za późno na bitnych generałów czy sprytnych pułkowników KGB. Ta historia płynie gdzieś górą - z katedry, która czeka na liturgię niepodzielonego Kościoła - jak w XI wieku ku światu pomarańczowych nadziei i radości, smutków i trwogi, w którym pozostaje obecny Pantokrator - Pan Historii. Trzeba tylko nastawić się na udział właśnie tu - ponad Majdanem, gdzieś przy Krzyżu, przy Bożej Mądrości.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego

2024-04-25 11:34

[ TEMATY ]

Lista niematerialnego dziedzictwa kulturowego

Karol Porwich/Niedziela

Zabawkarstwo drewniane ośrodka Łączna-Ostojów, oklejanka kurpiowska z Puszczy Białej, tradycja wykonywania palm wielkanocnych Kurpiów Puszczy Zielonej, Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę oraz pokłony feretronów podczas pielgrzymek na Kalwarię Wejherowską to nowe wpisy na Krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Tworzona od 2013 roku lista liczy już 93 pozycje. Kolejnym wpisem do Krajowego rejestru dobrych praktyk w ochronie niematerialnego dziedzictwa kulturowego został natomiast konkurs „Palma Kurpiowska” w Łysych.

Na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego zostały wpisane:

CZYTAJ DALEJ

Cenzura czy mowa nienawiści?

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 34-35

[ TEMATY ]

gender

Adobe Stock

Ostra krytyka środowisk homoseksualnych oraz jednoznaczne twierdzenie, że są tylko dwie płcie, już niedługo może się stać przestępstwem zagrożonym karą 3 lat więzienia. Takie zmiany w Kodeksie karnym przygotował resort sprawiedliwości.

Opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji projekt zmian Kodeksu karnego ma zapewnić „pełniejszą realizację konstytucyjnego zakazu dyskryminacji ze względu na jakąkolwiek przyczynę, a także realizację międzynarodowych zaleceń w zakresie standardu ochrony przed mową nienawiści i przestępstwami z nienawiści”. „Mowa nienawiści” to specjalnie zaprojektowany termin prawniczy, który jest narzędziem służącym do zakazu krytyki m.in. ze względu na „orientację seksualną” lub „tożsamość płciową”. W ekstremalnych przypadkach za mówienie i pisanie, że aktywny homoseksualizm jest grzechem, albo za podkreślanie, iż istnieją tylko dwie płcie, może grozić nawet do 3 lat więzienia. – Oczywiście, nie stanie się to od razu, bo nie wiadomo, jak zachowają się polskie sądy, ale praktyka wymiaru sprawiedliwości w innych państwach wskazuje, że najpierw jest seria procesów, a później coraz większe ograniczanie wolności słowa – mówi mec. Rafał Dorosiński, który z ramienia Ordo Iuris monitoruje proponowane zmiany w Kodeksie karnym ws. „mowy nienawiści”.

CZYTAJ DALEJ

Fascynacja Słowem Bożym

2024-04-25 17:41

Paweł Wysoki

Laureaci ze swoimi katechetami. Od lewej: ks. Grzegorz Różyło, Łucja Bogdańska, Izabela Olech-Bąk, Karina Prokop i Paweł Wawer

Laureaci ze swoimi katechetami. Od lewej: ks. Grzegorz Różyło, Łucja Bogdańska, Izabela Olech-Bąk, Karina Prokop i Paweł Wawer

Łucja Bogdańska z „Biskupiaka” wygrała etap diecezjalny 28. edycji Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję