Reklama

Widziałem ludzi bez rąk, nóg, oczu, twarzy...

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, w 2004 r. wykryto 410 tys. nowych przypadków trądu. Liczbę zaś wyleczonych, ale ciężko okaleczonych na skutek trądu osób WHO szacuje na 3 mln. Dane Międzynarodowej Unii Stowarzyszeń Raoula Follereau są nieco wyższe. Jak przypomina w swoim apelu na 53. Światowy Dzień Trędowatych Michel Récipon, co minutę na świecie pojawia się nowy przypadek trądu. Co dziesięć minut na trąd zapada dziecko. Główne ogniska trądu znajdują się w Indiach oraz w krajach afrykańskich.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ostatnią niedzielę stycznia obchodzimy Światowy Dzień Trędowatych, którego inicjatorem był wielki humanista XX wieku Raoul Follereau. To szczególna okazja do przypomnienia całemu światu, że w najuboższych rejonach świata żyją jeszcze i cierpią ludzie dotknięci najstraszniejszą chorobą, jaką zna ludzkość. Dzieje się tak, mimo że trąd jest uleczalny. Każdego roku jednak odkrywa się blisko pół miliona nowych chorych. Jeśli otrzymają pomoc stosunkowo wcześnie, będą wyleczeni i mogą wrócić do normalnego życia. Jeśli natomiast, co niestety zdarza się dosyć często, pojawiają się chorzy, którzy na skutek trądu stracili wzrok, ręce, nogi - mimo wyleczenia z trądu pozostaną kalekami niezdolnymi do samodzielnego życia.
Ponieważ ta choroba od zawsze wzbudzała paniczny lęk, przez wiele lat trędowatymi zajmowali się tylko misjonarze. Dziś dołączają do nich ludzie świeccy, którzy odpowiadając na Chrystusowe powołanie, opuszczają swe wygodne mieszkania w Europie, by służyć najbiedniejszym z biednych.
Tegoroczny - 53. Światowy Dzień Trędowatych obchodzony jest w cieniu wielkiego wydarzenia, jakim dla ruchu Follereau była beatyfikacja francuskiego misjonarza i pustelnika Karola de Foucauld. To dzięki niemu Raoul Follereau odkrył swoje chrześcijańskie powołanie do głoszenia orędzia Ewangelii miłosierdzia wśród trędowatych. Podczas jednej z podróży śladami br. Karola spotkał on swoich pierwszych podopiecznych. Była to grupa wynędzniałych, zostawionych samym sobie nieszczęśników, którymi nikt nie chciał się zajmować. Wtedy młody Follereau zrozumiał, że spotkanie każdego człowieka oczekującego od nas pomocy jest dla nas szczególną okazją do postawienia sobie pytania: Ile jest we mnie chrześcijaństwa, a ile egoizmu, zapatrzenia w siebie? Wspomniane spotkanie na pustynnych ścieżkach sprawiło, że Follereau pozostał już do końca życia z najbiedniejszymi. Nie zamieszkał jak br. Karol w pustelni, ale całe swoje życie związał ze służbą na rzecz trędowatych. Nie nawracał ich jak de Foucauld, ale przez swoją pracę dawał świadectwo, że Bóg jest Miłością. Ten duch jest obecny do dziś w rozsianych po całym świecie ośrodkach Follereau, do których trafia jedna trzecia wszystkich trędowatych.
Pierwszym dziełem Follereau była Fundacja Karola de Foucauld, która stała się początkiem największego dzieła na rzecz trędowatych na świecie. Dzięki niej nie tylko wybudowano kaplice w miejscach związanych z życiem francuskiego pustelnika, ale też powstała, założona przy współpracy z siostrami ze Zgromadzenia Matki Bożej od Apostołów, pierwsza wzorcowa wioska dla trędowatych - Adzope na Wybrzeżu Kości Słoniowej. W wiosce trędowaci byli nie tylko leczeni, ale też przywracani do życia społecznego i rodzinnego. Dziś podobne wioski można spotkać w wielu krajach świata.
W ubiegłym roku mogłem przemierzyć szlak Karola de Foucauld i Raoula Follereau, który wiedzie przez najbiedniejsze kraje afrykańskiego Sahelu. Mogłem wziąć udział w obchodach Światowego Dnia Trędowatych, który w Mali, Burkina Faso czy Nigrze obchodzony jest jak święto państwowe. W spotkaniach z trędowatymi biorą udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych, którzy na tę okazję ubierają się w te same uroczyste stroje, w których świętują trędowaci. Jest to wymowny symbol przywracania do obecności wśród nas ludzi wychodzących z izolacji.
Widziałem owe opisywane przez misjonarzy wyklęte wioski dla trędowatych. Widziałem ludzi bez rąk, bez nóg, bez oczu, bez twarzy... którzy chcą żyć i pracować. Niestety, na biednym Sahelu długotrwała susza zamieniła rzeki w piaszczyste wydmy, wyschły studnie, rośliny. Choroba głodowa dotyka najsłabsze dzieci. Rodziny, w których pojawił się trąd, są w najtrudniejszej sytuacji. Dlatego jeszcze raz - w ostatnią niedzielę stycznia - apelujemy o wsparcie naszych braci trędowatych.

Reklama

6 mln osób na całym świecie cierpi z powodu konsekwencji fizycznych i społecznych spowodowanych przez trąd. Na początku lat 80. odkryto skuteczną kurację dla osób zarażonych trądem. Kuracja farmakologiczna trwa od 6 miesięcy do 2 lat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ostatnie 20 lat przyniosło wiele sukcesów, jeśli chodzi o zmagania z trądem. Według raportu WHO z 2004 r., ponad 13 mln chorych zostało całkowicie wyleczonych z choroby. Podczas gdy w 1985 r. w 122 krajach na świecie panowała endemia trądu, dziś jest on poważnym publicznym problemem zdrowotnym tylko w 10 krajach. Najwięcej chorych na trąd jest w Indiach, Brazylii, na Madagaskarze, w Mozambiku, Nepalu i Tanzanii.

W 2003 r. Kościół Rzymskokatolicki prowadził na całym świecie 656 leprozoriów. Najwięcej - 327 - w Azji, 254 - w Afryce, 69 - w Ameryce, 4 - w Europie i 2 - w Oceanii. Kamilianie leczą trędowatych w Indiach, Beninie, Brazylii, Tajlandii, na Madagaskarze i w Burkina Faso, Kombonianie i Kombonianki prowadzą podobne dzieła w Egipcie, Ugandzie, Kongo i Mozambiku, a Franciszkanki w Ghanie, Argentynie, Indiach i Wietnamie.

Ofiary na rzecz trędowatych można wpłacać na konto bankowe:
Bank PKO SA
87 1240 1082 1111 0000 0387 2932, z dopiskiem „Trąd”
Fundacja Polska Raoula Follereau

„Kiedy opiekujemy się chorymi i potrzebującymi, dotykamy cierpiącego ciała Chrystusa i to czyni nas ludźmi heroizmu; sprawia to, że przezwyciężamy wstręt i skłonności naturalne, które w nas drzemią. Jest to oko wiary i miłości - rozpoznać Chrystusa w chorych i służyć im, dzieląc z nimi cierpienie, wszystko (...). Cierpienie nie jest karą. Jezus nie karze. Cierpienie jest znakiem - znakiem, że Bóg nas kocha (...). Poprzez cierpienie, ból, krzyż, chorobę i śmierć dochodzi się do życia, do zmartwychwstania”.
Bł. Matka Teresa z Kalkuty

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: gdy czynisz znak krzyża, głosisz miłość Boga

2024-05-05 16:06

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

flickr.com/episkopatnews

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Gdy z wiarą patrzysz na krzyż, gdy czynisz znak krzyża na sobie, gdy znakiem krzyża błogosławisz drugich, głosisz miłość Boga potężniejszą niż grzech, potężniejszą niż śmierć. Miłość, która zwycięża obojętność i nienawiść, która niesie przebaczenie i pojednanie, która przygarnia i jednoczy” - mówił w niedzielę w Pakości Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Metropolita gnieźnieński przewodniczył uroczystościom odpustowym na Kalwarii Pakoskiej, w Archidiecezjalnym Sanktuarium Męki Pańskiej, z okazji święta znalezienia Krzyża świętego. W homilii przypomniał, że właśnie na Krzyżu, w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, najpełniej objawiła się miłość Boga. „To miłość, która rodzi życie” - podkreślił, przypominając, że znakiem tej miłości każdy chrześcijanin został naznaczony w dniu swojego chrztu świętego. „I choć znaku tego nie widać na naszych czołach, to powinien być w naszym sercu”.

CZYTAJ DALEJ

Bp Marek Mendyk w Nowej Rudzie. Trzymajcie się blisko Jezusa

2024-05-06 20:00

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

bierzmowanie

Nowa Ruda

Marek Krukowski

Biskup Marek Mendyk w asyście ks. kan. Juliana Rafałki i ks. Andrzeja Frankowa

Biskup Marek Mendyk w asyście ks. kan. Juliana Rafałki i ks. Andrzeja Frankowa

W liturgiczne wspomnienie świętych apostołów Filipa i Jakuba w kościele parafialnym św. Mikołaja, biskup świdnicki zachęcał do naśladowania Chrystusa jako drogi, prawdy i życia.

Wizyta biskupa związana była z udzieleniem sakramentu bierzmowania młodzieży z trzech parafii noworudzkiego dekanatu, w tym z parafii św. Barbary w Nowej Rudzie - Drogosławiu, św. Piotra Kanizjusza we Włodowicach oraz miejscowej parafii św. Mikołaja. W ten szczególny poniedziałkowy wieczór 6 maja, cała wspólnota modliła się o prowadzenie Ducha Świętego dla młodych stawiających ważny krok na swojej duchowej drodze.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję