Reklama

10-lecie szkół katolickich na Pomorzu Zachodnim

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dobro - miarą wartości człowieka", "Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie", "Nauka jest jak niezmierne morze... Im więcej jej pijesz, tym bardziej jesteś spragniony", "Nie miecz, nie tarcza bronią języka, lecz arcydzieła!"? - każde z powyższych znanych powiedzeń bardzo często powtarza się przy różnych okazjach w szkołach katolickich w archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej. Co ważniejsze, słowa owe nie są bynajmniej "pustą gadaniną". Składają się one na wspaniały i wyjątkowy program kształcenia realizowany w Katolickim Liceum Ogólnokształcącym im. Maksymiliana Marii Kolbego, Katolickim Gimnazjum Ogólnokształcącym, Katolickiej Szkole Podstawowej i każdej innej placówce znajdującej się pod opieką Archidiecezjalnego Centrum Edukacji. Mnie samemu dane było doświadczyć niezwykłego klimatu panującego w wyżej wymienionych ośrodkach.
Niedawno obchodzono 10-lecie szkolnictwa katolickiego na Pomorzu Zachodnim. Z tej też okazji odbyły się dwie specjalne imprezy. 6 września br. w Arcybiskupim Wyższym Seminarium Duchownym miała miejsce sesja naukowa na temat Szkoła katolicka w jednoczącej się Europie. Obrady rozpoczął przewodniczący Rady Szkół Katolickich, ks. Andrzej Dymer. Prelegent stwierdził m.in., iż oprócz działalności czysto pedagogicznej społeczność związana ze szkolnictwem katolickim wyróżnia się również w innych płaszczyznach. Między innymi wydaje periodyk Szkoła katolicka czy też rozpowszechnia rekreację (wykorzystując ośrodek w Trzęsaczu). Przypomniano słowa Jana Pawła II, wzywające nauczycieli do konfrontowania z Ewangelią wszystkiego, z czym przychodzi się im przy okazji wykonywania pracy spotykać. Wedle tejże wizji szkoła katolicka (realizując misję wychowywania chrześcijan) spełnia w pewien sposób rolę służebną w stosunku do innych ośrodków nauczania.
Ks. A. Dymer przypomniał na koniec o wielkiej życzliwości i zatroskaniu abp. Zygmunta Kamińskiego wobec wyżej poruszonych problemów. Potem głos zabrali: dyrektor generalny Europejskiego Komitetu Edukacji Katolickiej w Brukseli A. de Wolf (podkreślający między innymi doniosłą rolę polskiej specyfiki kulturowej i polskiej tradycji przy okazji rozwoju szkół katolickich), prezydent Szczecina Edmund Runowicz, Krzysztof Wilk - naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Marszałkowskiego, reprezentujący na uroczystości wraz z Elżbietą Masojć szczecińskie Kuratorium Kazimierz Pachciarek oraz dyrektor szczecińskiego oddziału Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa Stanisław Zieliński.
Następnie bp Jan Gałecki uroczyście rozpoczął zaplanowane wcześniej wykłady. Na początku sekretarz generalny Europejskiego Komitetu Edukacji Katolickiej w Brukseli Etienne Verhack przybliżył słuchaczom temat Szkolnictwo katolickie w Europie - tradycja i współczesność. Zarysował m.in.współczesną wizję szkoły jako przedsiębiorstwa, zgodnie z którą zdobyta "wiedza" winna służyć jedynie jako środek umożliwiający lepsze życie. Tymczasem prawdziwa mądrość jest czymś zupełnie innym. Zamiast propagowania specyficznej "kultury wojny" szkoły katolickie winny odwoływać się do innej wizji edukacji, opartej na idei kształtowania człowieka "na obraz i podobieństwo Boże". Po przerwie głos zabrał bp Donald Mc Keown z Irlandii (Szkoła katolicka miejscem wychowania do bycia razem - pluralizm kulturowy). Odwołując się do wypadków ze swej ojczyzny, prelegent przypomniał dwie tezy Watykanu dotyczące katolickich ośrodków kształcenia. Otóż - z punktu widzenia teologicznego społeczność chrześcijańska winna głosić Ewangelię, ale zarazem szanować sumienie uczniów i rodziców. Korzystając natomiast w nieco większym stopniu z płaszczyzny filozoficznej, szkoła to źródło kształtujące pogląd na świat. Z tego ostatniego powodu wiedza nie może być jedynie środkiem prowadzącym do sukcesu, lecz winna stać się również wezwaniem do służby i odpowiedzialności.
Najbardziej porywający dla mnie był wykład ks. prof. US dr. hab. Wiesława Dyka Wartości chrześcijańskie podstawą wychowania w europejskiej szkole. Ksiądz Profesor porównał wartości do powietrza, gdyż ono, choć niewidoczne, choć przez wielu zupełnie zapomniane, jest podstawą naszego życia. Nosicielem wartości jest człowiek. Pod pojęciem "człowiek" nie rozumiemy tu zwykłej cielesnej powłoki, tylko niejako wewnętrzną "osobę". Wartości nie są poddane czasowi, w przeciwieństwie do innych czynników z otaczającego nas świata. Jednakże mimo tej niewątpliwej siły, nie istnieją one "same dla siebie". Ich jedynym celem można nazwać zobowiązywanie i - w jakiś sposób - wpływanie na człowieka. Człowiek zaś może przejawić dwie postawy wobec wartości: obiektywną (założenie, że istnieją one zawsze i że są niezmienne) oraz subiektywną, do której da się zaliczyć także relatywną (założenie, iż wartości istnieją w zależności od np. czasu czy też od treści danej kultury). Podstawową wartością jest wartość bycia osobą (osobą "na obraz i podobieństwo Boże"). Prelegent wymienił też wartości podkreślane w Ewangelii. Są to m.in.: idea miłości nieprzyjaciół, prymat osób nad rzeczami, prymat dobra ogólnego nad dobrem jednostki czy też wyjątkowa koncepcja czasu (przemijanie ma wyraźny, wytyczony kierunek).
Po kolejnej przerwie rozpoczęła się dyskusja panelowa dla młodzieży licealnej i star-szej gimnazjalnej nt. Młodzież wobec wyzwań współczesności, a jej chrześcijańskie korze-nie. Poprowadził ją znany doskonale Czytelnikom Kościoła nad Odrą i Bałtykiem radny Rady Miejskiej w Szczecinie Przemysław Fenrych. Wśród dyskutujących znaleźli się Etienne Verhack, bp Donald Mc Keown oraz ks. prof. dr hab. Wiesław Dyk. Trzeba przyznać, iż zwracały uwagę pytania, które uczniowie szczecińskich szkół katolickich zadawali swym dorosłym rozmówcom. Pytania owe, poruszające nierzadko bardzo poważne problemy, można nazwać kolejnym świadectwem znakomitego poziomu nauczania we wspomnianych placówkach.
Całość zakończyła Msza św. po angielsku, sprawowana w kaplicy Jezusa Miłosiernego w Seminarium. W czasie modlitwy jsej uczestnicy zaśpiewali w języku Szekspira wyjątkowo piękną i ciepłą pieśń nawiązującą do znanych z Biblii słów
Panie, wspomnij na mnie, gdy będziesz w raju.
Następnego dnia odbyła się druga część obchodów. O godz. 10.00 w kościele pw. Świętej Rodziny miała miejsce Eucharystia sprawowana przez bp. Jana Gałeckiego. Kazanie wygłosił biskup łomżńyński Stanisław Stefanek - osoba bardzo zasłużona dla idei rozwoju szkół katolickich w Polsce. Ksiądz Biskup starał się m.in. nakreślić wszystkie zadania stojące przed nauczycielami. Stwierdził, iż prawdziwie dobry pedagog winien poświęcać swym podopiecznym nie tylko ściśle określone w planie zajęć godziny lekcyjne, ale również czas wolny. Stanowi to pewien rodzaj misji. Po Mszy św. w ogrodach Katolickiego LO odbył się ciąg dalszy uroczystych obchodów. Głos zabrali m.in.: ks. Andrzej Dymer, bp Stanisław Stefanek, wicewojewoda Andrzej Durka, były wiceprezydent Szczecina Zbigniew Zaleski oraz dr Bazyli Baran z Uniwersytetu Szczecińskiego. W krótkich referatach przypomniano historię powstania szkoły, w tym przede wszystkim jej twórców (do grupy założycieli KLO należeli m.in.: bp Stanisław Stefanek, ks. Andrzej Dymer, mgr Marian Olszewski oraz dr Bazyli Baran). Po przemówieniach klasy pierwsze odbyły ślubowanie, po którym nastąpiła wspólna agapa.
Przyznam, iż mam pewien problem z zakończeniem niniejszego tekstu. Jak pokrótce podsumować wszystkie odczucia, które dane mi było przeżyć w ciągu tych dni? Jak godnie uczcić i dostatecznie wyraźnie przedstawić dziesiątki wprost niezwykłych, niesamowitych ludzi tworzących lub współtworzących w jakimś stopniu to wielkie dzieło, jakim są szkoły katolickie? Nie pozostaje nic innego, jak uderzyć w nutki patetyczne (trudno!). Jako absolwentowi Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie, przy okazji obserwacji tej niesamowitej społeczności (do której - mam nadzieję - też w jakimś stopniu wciąż należę), przychodzi mi na myśl pewien fragment Lalki Bolesława Prusa. I... parafrazując trochę ów fragment, myślę sobie coraz częściej: "Jam tutaj cząstkę duszy mej zostawił". Hmm..., może właśnie ów brak "kawałka duszy" niejako zmusza mnie do gorącego polecenia wszystkim młodym ludziom katolickich ośrodków kształcenia na Pomorzu Zachodnim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

2024-04-18 21:40

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

para prezydencka

Archidiecezja Krakowska

– Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu w 14. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy razem z delegacją na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

Nawiązując do spotkania diakona Filipa z dworzaninem królowej Kandaki, abp Marek Jędraszewski w czasie homilii zwrócił uwagę, że prawda o Chrystusie zapowiedzianym przez proroków, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, trafia do serc ludzi niekiedy odległych tradycją i kulturą. – Znajduje echo w ich sercach, znajduje odpowiedź na ich najbardziej głębokie pragnienia ducha – mówił metropolita krakowski. Odwołując się do momentu ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, arcybiskup podkreślił, że Apostołowie w Wieczerniku usłyszeli „to czyńcie na moją pamiątkę”. – Konieczna jest pamięć o tym, co się wydarzyło – o zbawczej, paschalnej tajemnicy Chrystusa. Konieczne jest urzeczywistnianie tej pamięci właśnie w Eucharystii – mówił metropolita zaznaczając, że sama pamięć nie wystarczy, bo trzeba być „wychylonym przez nadzieję w to, co się stanie”. Tym nowym wymiarem oczekiwanym przez chrześcijan jest przyjście Mesjasza w chwale.

CZYTAJ DALEJ

Na motocyklach do sanktuarium w Rokitnie

2024-04-19 19:00

[ TEMATY ]

Świebodzin

motocykliści

Zielona Góra

Rokitno

Pielgrzymka motocyklistów

Karolina Krasowska

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Do udziału w XII Diecezjalnej Pielgrzymce Motocyklistów do Rokitna są zaproszeni nie tylko poruszający się na motocyklach, ale także wszyscy kierowcy, rowerzyści.

W tym roku już po raz dwunasty kapłański Klub Motocyklowy God’s Guards organizuje pielgrzymkę motocyklistów do sanktuarium w Rokitnie, która rozpoczyna się tradycyjnie pod figurą Chrystusa Króla w Świebodzinie. Pielgrzymka odbędzie się w niedzielę 28 kwietnia. W imieniu organizatorów ks. Jarosław Zagozda podaje plan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję