Zdaniem kard. Glempa, kryzys nie dosięgnął Kościoła w Polsce, gdyż ma on nadal całkowitą wolność działania, głoszenia Ewangelii, sprawowania sakramentów, organizowania działalności charytatywnej. Uważa on, że to, co się stało, to zorganizowana akcja medialna przeciwko Kościołowi, która skupiła się na abp. Wielgusie. Świeccy natomiast, którzy byli przeciwni objęciu przez niego metropolii warszawskiej, poddali się fali nacisku przeciw Kościołowi. - Dlaczego ujawniane są tylko teczki przeciw Kościołowi? - pytał retorycznie Ksiądz Prymas.
Kard. Glemp ubolewał, że abp. Wielgusowi nie była dana możliwość obrony, skorzystania z cywilizowanych form procesowych. Odniósł się też do swoich słów wypowiedzianych w warszawskiej katedrze: - Nie mam zarzutów do IPN, on jedynie przekazuje dokumenty.
Prymas poinformował, że to abp Wielgus w atmosferze nagonki sam zwrócił się do Stolicy Apostolskiej o zwolnienie go z funkcji metropolity warszawskiego. Nie mógł jej przyjąć w atmosferze nagonki. - Rywin miał świadków, Gilowska miała, a tu jest sam atak, nie ma obrony - ubolewał kard. Glemp. Przypomniał, że abp Wielgus wyjaśniał, iż jedynie pisał, co będzie robił w przyszłości. - Jeżeli abp Wielgus podpisał jakieś dokumenty, należy wyjaśnić, w jakich okolicznościach to nastąpiło. Jeżeli podjął współpracę pod naciskiem, był to akt nieważny.
Ksiądz Prymas zaprzeczył, że zawiodły kanały komunikacyjne z Watykanem. - Ojciec Święty znał człowieka, wiedział, że jest dobrym pasterzem, a gdy otrzymał prośbę o zwolnienie z funkcji - zwolnił go. Bronił też działań Nuncjatury w tej sprawie: - Zachowała się ona prawidłowo, a Arcybiskup Nuncjusz dopilnował wszelkich koniecznych reguł.
Na pytanie, czy Kościół nie popełnił żadnych błędów, kard. Glemp powtórzył, że był to zorganizowany nacisk na Kościół i że grozi się następnymi, jakby był realizowany jakiś plan działania. - Abp Wielgusowi należy się proces o zniesławienie, jest zbyt wiele krzywdy w naszym systemie, struktury państwa zmieniają się pod naciskiem mediów - ubolewał kard. Glemp.
Na pytanie o doniesienia, że w czasach PRL 12 hierarchów współpracowało z władzami PRL - kard. Glemp powiedział, że „mogą znaleźć i więcej”. Jego zdaniem, jest to potwierdzenie, że na Kościół trwa nagonka.
- Chcemy lustracji - zapewnił na zakończenie kard. Glemp - ale lustracji prawdziwej.
(Za KAI)
Pomóż w rozwoju naszego portalu