Pokora, łagodność, wielkoduszność - na te cechy życia chrześcijańskiego zwrócił uwagę papież Franciszek podczas porannej Mszy św. sprawowanej w Domu Świętej Marty. W swojej homilii podkreślił, że niezbędnym elementem życia chrześcijańskiego jest krzyż, a ta droga Jezusa prowadzi do radości.
Papież odniósł się do słów Pana Jezusa czytanych w dzisiejszej Ewangelii (Łk 9,22-25): "Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje!". Zaznaczył, że wyznaczają one chrześcijański styl życia, ponieważ Jezus jako pierwszy przebył tę drogę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Nie możemy myśleć o życiu chrześcijańskim poza tą drogą. Zawsze jest ono tą drogą, którą On przebył jako pierwszy: drogą pokory, a nawet upokorzenia, unicestwienia samego siebie, a następnie zmartwychwstania. Taka jest ta droga. Życie chrześcijańskie bez krzyża nie jest chrześcijańskie, ale także jeśli krzyż pozbawiony jest Jezusa, to nie jest to życie chrześcijańskie. Chrześcijański styl życia polega na braniu krzyża z Jezusem i kroczeniu dalej. Nie może się obyć bez krzyża ani też bez Jezusa" - powiedział Franciszek.
Ojciec Święty zaznaczył, że Jezus dał nam przykład, i chociaż równy był Bogu, ogołocił samego siebie, stał się sługą dla nas wszystkich.
Reklama
"Ten styl nas zbawi, obdarzy nas radością i uczyni nas owocnymi, bo ta droga zaparcia się samego siebie służy temu, by dać życie, jest przeciwna drodze egoizmu, bycia przywiązanymi do wszystkich dóbr wyłącznie dla mnie ... Ta droga jest otwarta na innych, ponieważ ta droga, którą przebył Jezus, droga unicestwienia miała obdarzyć życiem. Chrześcijański styl życia jest właśnie tym stylem pokory, łagodności, umiarkowania" - stwierdził papież.
Franciszek komentując słowa Ewangelii: "kto chce zachować swoje życie, straci je", zacytował inny fragment: "Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity" (J 12,23-24) i wskazał na zawartą w nich radość, którą obdarza jedynie sam Jezus. Zaznaczył, że pójście za Jezusem jest radością. Chodzi o wielkoduszne danie życia innym. Zauważył, że nasz egoizm popycha nas do tego, aby wydawać się ważnym wobec innych ludzi, a powinniśmy tymczasem prosić o łaskę pokory, obranie tej drogi, którą Jezus przeszedł jako pierwszy.
"To właśnie jest nasza radość, to jest nasza płodność: iść z Jezusem. Inne radości nie są owocne; myślą jedynie o tym - jak mówi Pan - aby zyskać świat cały, ale w końcu tracą i niszczą życie. Na początku Wielkiego Postu prośmy Pana, aby nas nauczył trochę tego stylu chrześcijańskiej służby, radości, unicestwienia samych siebie i owocności z Nim, tak jak On tego chce" - zakończył swoją homilię papież.