Reklama

Zapomniana piosenka, gdzieś pod sercem ukryta...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Słowa czytelnika „Niedzieli” Stanisława Zawady z Gdańska: „To, co pisał Pan o Gdańsku, to wszystko święta prawda. Dołączam parę uwag. W Gdańsku jest nowo zbudowany duży hotel «Wolne Miasto». Jest też hotel «Hanza» na długim Pobrzeżu. Jest restauracja «Zeppelin». Nazwy te mają wzbudzić sentyment Niemców, masowo przyjeżdżających do Gdańska. Przed wojną w Gdańsku, ustanowionym mocą traktatu wersalskiego Wolnym Miastem, Polaków spotykały nieustanne szykany... Dzisiaj dba się o patriotyzm lokalny («mała ojczyzna»), ale nie o patriotyzm Ojczyzny, dlatego wśród części świadomych gdańszczan narasta obawa, że Niemcy wrócą i Polacy będą musieli opuścić swoje miasto...”.
„Żądamy Gdańska, jego wód,
chcemy, by do nas wrócił,
Polska to własność, polski ród,
czas, by niemczyznę zrzucił...”.
To słowa ocalonego od zapomnienia, ukrytego pod sercem „Hymnu Gdańska” z 1928 r., zamieszczonego przeze mnie w „Niedzieli” w 2003 r., ofiarowanego przez Danutę Czerwińską z Sopotu w odpowiedzi na moją relację z Gdańska, 1 września 2003 r., o wyrzuceniu z wieży gdańskiego ratusza melodii „Roty” i graniu zamiast niej, co pół godziny (!), hymnu Unii Europejskiej, oraz o manifestacji gdańszczan żądających przywrócenia „Roty” i protestujących przeciwko poniżeniu Gdańska i Polski.
Niedawno władze Gdańska wydały komunikat o graniu „Roty” przez carillony gdańskiego ratusza od 2001 r. Moja relacja - świadectwo osobiste i słowa gdańszczan o manifestacji-proteście przekreślają „prawdę” komunikatu władz Gdańska. A jaka była odpowiedź władz Gdańska na protest Anny Walentynowicz, twórczyni niepodległej „Solidarności”, przeciwko HAŃBIE Gdańska i Polski - uznaniu Adolfa Hitlera honorowym obywatelem Gdańska? A jaka jest odpowiedź władz Gdańska, Gdyni i Helu na głosy protestu rodaków przeciw trwającemu pohańbieniu ostatniej Reduty Niepodległej Polski w 1939 r. Rejonu Umocnionego Hel i równoczesnym pielęgnowaniu fortyfikacji hitlerowskich nazwanych „Muzeum obrony Wybrzeża”? To obelga wobec walczących i umierających za Polskę jej obrońców - żołnierzy Helu.
Wraz z „Hymnem Gdańska” zamieszczam dzisiaj „Hymn Kaszubów” z roku 1880. Jego twórcą jest Hieronim Jarosz Derdowski, Kaszub, Polak gorącego serca. Przypominam jeszcze raz jego słowa wypowiedziane przez Ojca Świętego Jana Pawła II 11 czerwca 1987 r. z ołtarza wzniesionego ponad gdyńskim skwerem nadmorskim.
Niech te słowa wejdą nam w krew:
„Czujce tu ze serca toni
Skłod nasz apostolsci:
- Nie masz Kaszub bez Polonii,
A bez Kaszub Polszci”.
Czy podczas dni gdańskiego Jarmarku Dominikańskiego odprawia się w gdańskich kościołach Msze św. za dusze zamordowanych przez Krzyżaków w uroczystość św. Dominika w 1308 r. dziesięciu tysięcy Kaszubów?

Hymn Kaszubów 1880 r.

Słowa: Hieronim Jarosz Derdowski
melodia hymnu „Jeszcze Polska nie zginęła”

Tam, gdzie Wisła od Krakowa
W Polszcze morze płenie,
Polska wiara, polska mowa
Nigde nie zadzinie.

Nigde do zgube
Nie przindą Kaszebe!
Marsz, marsz, za wroga!
My trzimome z Boga!

My z mniemcami wiecie całe
Krwawe wiedle wojne,
Wolne pieśnie w jedno brzmniałe
Bez gore i chojne.

Nigde...

Przeszedł Krzyżok w twardy blasze,
Poleł wse i mniasta,
Za to jego cepe nasze
Grzmocełe lot dwa sta.

Nigde...

Nos zawołał do swy rote
Polszczi król Jadziełło,
Tej w mniemniecciech karkach gnote
Trzeszczało, jaż miło.

Nigde...

Gdze krol Kazmnierz gnoł Krzyżaka?
Gnoł go pod Chonice!
Bo go zgnietłe, jak roboka,
Kaszubscie kłonice.

Nigde...

Ciej roz naju okrętami
Szwede najechałe,
Me żesme jech kapuzami
Z Pucka wenekale

Nigde...

Krzyżem świętym przeżegnanie,
Sec, seciera, kosa,
Z tem Kaszuba w piekle stanie,
Djabłu utrze nosa.

Nigde...

Nasz Stanisław Kostka święty,
Co się u nas rodzeł,
Nie dopuscy, be zawzięty
Wrog nąm długo szkodzeł.

Nigde...

Płaczą matce nad senami,
Płaczą dzys dzewice,
Hola, jesz je Bog nad nami.
Doł cepe, kłonice.

Nigde...

Hymn gdańska 1928 r.

Na melodię „Roty”

Żądamy Gdańska, jego wód,
chcemy, by do nas wrócił,
polska to własność, polski ród,
czas, by niemczyznę zrzucił.

Nie damy,
by nim rządził wróg.
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!

Aż do zużycia wszystkich sił
będziemy o to walczyć,
by polskim wreszcie Gdańsk już był
i z nami mógł się złączyć.

W boju,
by uległ każdy wróg.
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Franciszek Salezy

[ TEMATY ]

media

dziennikarze

św. Stanisław

Edycja Świętego Pawła

Drodzy bracia i siostry, „Dieu est le Dieu du coeur humain » [Bóg jest Bogiem serca ludzkiego] (Traktat o miłości Bożej, 1, XV): w tych pozornie prostych słowach znajdujemy pieczęć duchowości wielkiego nauczyciela, o którym chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć - św. Franciszka Salezego, biskupa i doktora Kościoła. Urodzony w 1567 r. w nadgranicznym regionie francuskim był synem Pana z Boisy - starożytnego i szlacheckiego rodu z Sabaudii. Żyjąc na przełomie dwóch wieków - szesnastego i siedemnastego - zgromadził w sobie to, co najlepsze z nauczania i zdobyczy kulturalnych stulecia, które się skończyło, godząc spuściznę humanizmu z właściwym nurtom mistycznym bodźcem ku absolutowi. Otrzymał bardzo dobrą formację; w Paryżu odbył studia wyższe, zgłębiając także teologię, a na Uniwersytecie w Padwie studiował nauki prawne, na życzenie ojca, zakończone świetnym dyplomem „in utroque iure” - z prawa kanonicznego i prawa cywilnego. W swej pogodnej młodości, skupiając się na myśli św. Augustyna i św. Tomasza z Akwinu, doświadczył głębokiego kryzysu, który doprowadził go do postawienia pytań o własne zbawienie wieczne i o przeznaczenie Boże względem siebie, przeżywając jako prawdziwy dramat duchowy podstawowe problemy teologiczne swoich czasów. Modlił się gorąco, ale wątpliwości wstrząsały nim tak mocno, że przez kilka tygodni prawie zupełnie nie mógł jeść ani spać. W szczytowym okresie tych doświadczeń udał się do kościoła dominikanów w Paryżu, otworzył swe serce i tak się modlił: „Cokolwiek się wydarzy, Panie, to Ty trzymasz wszystko w swych rękach, a Twoimi drogami są sprawiedliwość i prawda; cokolwiek postanowiłeś wobec mnie...; Ty, który zawsze jesteś sprawiedliwym sędzią i Ojcem miłosiernym, będę Cię kochał, Panie [...], będę Cię tutaj kochał, mój Boże i będę zawsze pokładał nadzieję w Twoim miłosierdziu i zawsze będę powtarzał Twoją chwałę... Panie Jezu, będziesz zawsze moją nadzieją i moim zbawieniem na ziemi żyjących” (I Proc. Canon., t. I, art. 4). Dwudziestoletni Franciszek znalazł spokój w radykalnej i wyzwalającej rzeczywistości miłości Bożej: kochać Go, nie chcąc nic w zamian i ufać w miłość Bożą; nie chcieć nic ponad to, co uczni Bóg ze mną: kocham Go po prostu, niezależnie od tego, ile mi to da czy nie da. Tak oto znalazł spokój a zagadnienie przeznaczenia [predestynacji] - wokół którego dyskutowano w owym czasie - zostało rozwiązane, gdyż nie szukał już tego, co mógł mieć od Boga; kochał Go po prostu, zdawał się na Jego dobroć. Będzie to tajemnicą jego życia, która pojawi się w jego głównym dziele: Traktacie o Bożej miłości.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. red. Piotr Nowosielski

2025-01-24 19:17

Radio Plus Legnica

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w środę (22.01) wieczorem.

Przy pełnym kościele wiernych, przyjaciół, bliskich, Mszę św. sprawował ks. prał. Robert Kristman, który w homilii podkreślił, że „pogrzeb księdza jest swojego rodzaju katechezą o nadziei”. Główne uroczystości pogrzebowe odbyły się w czwartek (23.01) w obecności około 100 księży. Eucharystii przewodniczył biskup pomocniczy Piotr Wawrzynek, natomiast homilię wygłosił ks. Waldemar Wesołowski, który współpracował z ks. Piotrem w Tygodniku Niedziela przez 24 lata. W uroczystości wzięli udział także: biskup świdnicki Marek Mendyk, biskup pomocniczy świdnicki Adam Bałabuch i biskup senior świdnicki Ignacy Dec. I tym razem w Mszy św. uczestniczyła rzesza wiernych, osób konsekrowanych, obecna była także delegacja z redakcji TK Niedziela z ks. Jarosławem Grabowskim.
CZYTAJ DALEJ

Papież do dziennikarzy o życiu w prawdzie i jej komunikowaniu

Czy jesteś prawdziwy? Nie tylko to, co mówisz. Ale czy ty, w swoim wnętrzu, jesteś prawdziwy – pytał dziś Papież Franciszek dziennikarzy podczas Jubileuszu świata mediów.

Papież Franciszek podkreślił, że komunikować się to wyjść trochę z siebie, dać siebie drugiemu. Co więcej „komunikacja to nie tylko wyjście, ale także spotkanie z drugim”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję