Reklama

gadu-gadu z księdzem

Czy powinienem jechać do Iraku?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mój problem na szczęście jakoś sam się rozwiązał i nie musiałem podejmować decyzji w tej sprawie, ale pozostało mi w głowie ważne pytanie. W czasie służby wojskowej stanąłem przed możliwością wyjazdu do Iraku, aby służyć w tamtejszej misji pokojowej. Wiem, że już sam fakt obecności obcych wojsk w Iraku jest mocno dyskusyjny. Jako chrześcijanin stanąłem przed decyzją czy jechać, czy nie. Pytałem wielu księży i też dostawałem różne odpowiedzi. Jedni twierdzili, że nie powinienem jechać, bo w ten sposób nie przywróci się pokoju, inni uważali, że to zaszczytna powinność służyć sprawie pokoju. Czy chrześcijanin może brać udział w takiej wojnie i decydować się na ewentualność zabijania ludzi? Czy mogłem odmówić udziału w takiej służbie i nie popełnić grzechu zaniedbania albo tchórzostwa?
Mateusz

W Twoim pytaniu jest sporo ważnych wątków. Pierwszy dotyczy udziału chrześcijanina w wojnie. Są sytuacje, w których nawet chrześcijanin musi stanąć w obronie koniecznej innych ludzi. Dlatego Kościół odrzuca radykalny pacyfizm, w imię którego możliwe są tylko i zawsze rozwiązania pokojowe.
Nigdy nie zapomnę, gdy przed laty na nasze spotkanie w duszpasterstwie akademickim przyjechał żołnierz, który służył w misji pokojowej na Bałkanach w czasie niedawnej wojny. Opowiadał nam, jak któregoś razu zbrodnicze wojska zamknęły w kościele kobiety i dzieci i postawiły jakieś niemożliwe do zrealizowania żądania. Ceną było życie kobiet i dzieci, a m.in. polscy żołnierze mieli podjąć interwencję. Czekali kilka dni, licząc na to, że terroryści zmienią zdanie i nie będą zabijać ludzi. Niestety, już następnego dnia wyrzucili z kościoła kilka martwych kobiet i małych dzieci. Kiedy drugiego dnia sytuacja się powtórzyła, żołnierze z misji pokojowej zaatakowali i zabijając terrorystów, uwolnili kobiety i dzieci. Nie zapomnę ostrych pytań tego żołnierza, skierowanych do mnie: „I co, może ksiądz by się modlił i czekał, aż zabiją wszystkie kobiety i dzieci? A może mówiłby im ksiądz pobożne kazania o miłości i wzywał do nawrócenia?”. Zrozumiałem dramat tej sytuacji i to, że pewnie w tak skomplikowanych okolicznościach też stanąłbym po stronie obrony życia tych kobiet i dzieci. Oby nigdy nie było takich sytuacji! Wiem, że one są skrajne, ale jednak są, i w takich chwilach jakby nie ma innego wyjścia, bo życie ludzi jest przecież warte obrony. To tyle na temat udziału chrześcijanina w wojnie. Czasem musi stanąć w obronie życia niewinnych ludzi.
A jak jest z decyzją na wyjazd do Iraku? Myślę, że akurat ta sprawa powinna stać się przedmiotem oceny własnego sumienia. W jednej ze swoich książek o. Jacek Salij OP przytacza starochrześcijański tekst o męczeństwie Maksymiliana. Dwudziestoletni Maksymilian, wezwany przed komisję poborową, odmawia przyjęcia munduru i złożenia przysięgi, gdyż uważa, że jemu w wojsku nie wolno służyć, bo jest chrześcijaninem. Na to prokonsul Dion odpowiada: „W prześwietnym orszaku panów naszych Dioklecjana i Maksymiliana, Konstancjusza i Maksyma znajdują się żołnierze chrześcijańscy i pełnią służbę wojskową”. Na to odpowiada Maksymilian: „Oni sami wiedzą, co im wypada. Ja wszelako jestem chrześcijaninem i nie mogę czynić złego”. Tę historię o. Salij opatruje następującym komentarzem, który może będzie jakąś odpowiedzią na Twój problem: „Maksymilianowi nawet na myśl nie przyjdzie potępiać wojsko albo tych współwyznawców, którzy w nim służą. On chce jedynie złożyć osobiste świadectwo, że nie czuje się uprawniony do używania przemocy. Wolał utracić życie, niż postąpić wbrew sumieniu” (zob. o. J. Salij, „Pytania nieobojętne”, Poznań 1988, s. 234). Może więc również w sprawie decyzji na udział w misji pokojowej w Iraku trzeba wziąć pod uwagę to, co mówi Ci własne serce i sumienie.

Na listy odpowiada ks. dr Andrzej Przybylski, duszpasterz akademicki z Częstochowy. Zachęcamy naszych Czytelników do dzielenia się wątpliwościami i pytaniami dotyczącymi wiary. Na niektóre z nich postaramy się znaleźć odpowiedź. Można napisać w każdej sprawie: pytania@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent Lubina pozywa Onet i TVN

2024-11-05 07:34

[ TEMATY ]

pozew

Adobe Stock

Robert Raczyński, prezydent Lubina oraz lider Bezpartyjnych Samorządowców, złożył pozwy przeciwko dziennikarzom Onetu i „Superwizjera” TVN, domagając się pół miliona złotych odszkodowania za publikacje, które – jak twierdzi – zawierały fałszywe informacje na temat jego rzekomej inwigilacji przez ABW. Raczyński podkreśla, że materiały te były spreparowane przez sztuczną inteligencję i nie mają związku z rzeczywistością.

W lutym br. Onet oraz „Superwizjer” TVN opublikowały reportaż zatytułowany „Brudna gra,” który miał opisywać kulisy rzekomej operacji służb specjalnych wobec Raczyńskiego. Z informacji dziennikarzy wynikało, że ABW nielegalnie śledziło prezydenta Lubina, rzekomo instalując sprzęt podsłuchowy w jego samochodzie, a także rejestrując spotkania i nocą wchodząc do jego domu. Materiały te obejmowały blisko tysiąc stron stenogramów.
CZYTAJ DALEJ

PILNE: Ważna zmiana w polskim Kościele. Warszawa ma nowego Arcybiskupa

2024-11-04 12:00

[ TEMATY ]

Warszawa

pallotyni

Archidiecezja Warszawska

Abp Adrian Galbas

nowy metropolita

BP KEP

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Powiedzieć, że przewodniczenie tej archidiecezji ma swój szczególny wymiar, to jak nic nie powiedzieć. Na tym urzędzie zasiadali prymasi Królestwa Polskiego i Polski, kardynałowie, a także późniejsi błogosławieni i święci Kościoła Katolickiego.

Mowa oczywiście o diecezji, która swoją stolicę ma w Warszawie. To tutaj urzędowali m.in. św. Zygmunt Szczęsny Feliński, prymasi kard. August Hlond, bł. kard. Stefan Wyszyński, czy kard. Józef Glemp.
CZYTAJ DALEJ

Rzym: papież w domu włoskiej polityk Emmy Bonino

2024-11-05 13:58

[ TEMATY ]

polityka

Franciszek

Vatican Media

Papież Franciszek złożył wizytę włoskiej polityk, Emmie Bonino w jej mieszkaniu w pobliżu placu Campo de’ Fiori w centrum Rzymu. Potwierdził to włoskiej agencji SIR dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej Matteo Bruni. Bonini kilka dni temu opuściła szpital, gdzie była leczona z powodu trudności z oddychaniem.

76-letnia Emma Bonino była m.in. komisarzem europejskim ds. zdrowia i ochrony konsumentów (w latach 1995-1999), wiceprzewodniczącą włoskiego Senatu (2008-2013) i ministrem spraw zagranicznych (2013-2014). Jest znaną we Włoszech zwolenniczką aborcji - współtworzyła w 1975 r. Centrum Informacyjne ds. Sterylizacji i Aborcji (CISA), które rozpoczęło kampanię na rzecz zalegalizowania aborcji we Włoszech, co ostatecznie nastąpiło w 1978 r.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję