Polski ksiądz z Kazachstanu: katolicy z całego kraju, także Polacy jadą na spotkanie z papieżem
Z odległych stron Kazachstanu do stolicy kraju- Nur-Sułtan zmierzają katolicy, także grupy Polaków, na spotkanie z papieżem Franciszkiem, który przybędzie tam we wtorek (13 września) - powiedział PAP ksiądz Piotr Pytlowany, rzecznik Konferencji biskupów Kazachstanu i Azji Centralnej.
Jak zauważył polski ksiądz, przygotowania do spotkania z papieżem trwają na dwóch poziomach: duchowym i organizacyjnym.
„Wspólnoty parafialne od wielu tygodni trwają w modlitwie. Ze wspólnot tych płynie głęboka prośba, aby z ziemi Kazachstanu papież skierował słowa zachęty o jeszcze większe starania i wysiłki na rzecz osiągnięcia pokoju na całym świecie”- podkreślił polski duchowny, pracujący w Kazachstanie. Był wcześniej między innymi proboszczem parafii pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy, prefektem Wyższego Seminarium Duchownego w Karagandzie. Następnie został mianowany rzecznikiem prasowym Konferencji Episkopatu Kazachstanu.
Ksiądz Pytlowany podkreślił: „Cała wspólnota modli się o to, aby ta wizyta przyniosła jak największe dobre owoce nie tylko dla katolików w Kazachstanie, ale też dla wszystkich mieszkańców”.
„W Kazachstanie - przypomniał - mieszka ponad sto narodowości wielu różnych wyznań i religii”.
„Dzięki Bogu wszyscy żyją w bardzo dobrych relacjach i ten przykład solidarności, zrozumienia i jedności chcemy pokazać i zaproponować światu, także za sprawą obecności Ojca Świętego”- zaznaczył polski ksiądz.
Dodał, że trwają też intensywne przygotowania logistyczne.
Ksiądz Pytlowany wyjaśnił jednocześnie, że w Kazachstanie posługę pełni wielonarodowościowa wspólnota kapłańska.
Reklama
„Pracują tu kapłani 14 narodowości, a najwięcej wśród nich stanowią kapłani przyjeżdżający do posługi z Polski. To grupa ponad 80 polskich kapłanów z różnych diecezji i zgromadzeń zakonnych. Są rozsiani na terytorium całego Kazachstanu”- powiedział.
Mówiąc o wspólnocie katolickiej, stanowiącej 1 procent ludności kraju, ksiądz Pytlowany stwierdził: „Obecnie wspólnota ta nie jest już zdominowana przez większość polską czy niemiecką. Procentowo jest rozłożona w miarę równomiernie na przedstawicieli różnych narodów, mieszkających na terytorium Kazachstanu i tworzących swoisty nowy kontyngent, który nazywamy Kazachstańczykami”.
„Są wśród nich oczywiście również katolicy - z pochodzenia Polacy, ale w wielu wspólnotach nie stanowią oni już większości. Katolicy polskiego pochodzenia stanowią większość jedynie we wspólnotach w północnym Kazachstanie i tam też ze względu na dosyć dużą liczbę migracji , w tym do Polski, te wspólnoty przestają być już w niemal stu procentach tworzone przez katolików polskiego pochodzenia”- przekazał ksiądz Piotr Pytlowany.
Poinformował, że wśród katolików są Kazachowie, Polacy, Łotysze, Litwini, Rosjanie, Białorusini, Ukraińcy.
Dodał, że także Polacy wybierają się na papieską mszę w stolicy, dawnej Astanie.
„Wiele osób pragnie uczestniczyć we mszy, ale ze względu na duże odległości nie wszyscy chętni będą mogli przyjechać. Z całego Kazachstanu do stolicy przybędzie 3500 osób. Chciałbym podkreślić, że jest to możliwe dzięki ogromnej życzliwości władz państwowych , które pomagają w dotarciu do stolicy i w zakwaterowaniu”.
Reklama
Jak wyjaśnił, niektórzy pielgrzymi już wyruszyli, bo muszą pokonać pociągiem 1500-1600 kilometrów; inni będą jechali autobusami, niektórzy samolotem.
„Wyruszyła już niewielka delegacja z Mongolii, bo i stamtąd przyjadą pielgrzymi. Będą też wierni z Tadżykistanu, Uzbekistanu, dosyć duża grupa pielgrzymów z Rosji”- zaznaczył rzecznik Konferencji Biskupów.
Poinformował, że również wspólnoty polskie mobilizują się i chcą przyjechać na spotkanie z papieżem.
„Władze przygotowały znajdujący się w nowoczesnej części stolicy Plac Expo, gdzie wcześniej była wystawa światowa. Plac już jest praktycznie gotowy na mszę świętą. Przygotowano 6 tysięcy miejsc siedzących i sektory dla osób, które będą stały. Wszystkie karty wstępu już zostały rozdane. Według wstępnych danych po rozprowadzeniu biletów na tej mszy oczekujemy 10 tysięcy osób”- ogłosił rozmówca PAP.
Spis ludności Kazachstanu z 2009 wykazał, że mieszka tam około 34 tysięcy obywateli narodowości polskiej; to 0,2 proc. ludności kraju. Szacuje się, że liczba osób pochodzenia polskiego może sięgać około 100 tysięcy. Zamieszkują głównie północ kraju. Obecnie są to niemal wyłącznie ludzie urodzeni tam w okresie sowieckim i postsowieckim.
Polska społeczność na tych ziemiach składała się z fali przesiedleńczej z przełomu XIX i XX wieku, a także z potomków osób zesłanych przez sowiecki reżim w latach 30 i 40.
"Ekstremizm, radykalizm, terroryzm i wszelkie podżeganie do nienawiści, wrogości, przemocy i wojny" nie mają "nic wspólnego z autentycznym duchem religijnym i muszą zostać odrzucone w najbardziej zdecydowany sposób i potępione" - oświadczył papież Franciszek w czwartek na zakończenie obrad VII Kongresu Przywódców Religii Światowych i Tradycyjnych w Kazachstanie.
W przemówieniu wygłoszonym w Pałacu Niepodległości w stolicy kraju Nur-Sułtanie papież podsumował dwudniowe obrady dodając, że odbyły się one w "trudnym momencie, nad którym ciąży oprócz pandemii bezsensowne szaleństwo wojny".
Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową,
czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.
W ciągu
wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada
VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha,
Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą
do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd
Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści (
por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także
rozważa Jego Mękę.
To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia
palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił
się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja
wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie
starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana
Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co
poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę
i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go
w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy.
Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania),
gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła
się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela
Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki
Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do
liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej
wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły,
dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka)
. Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały
rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono
ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy
Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę
Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy
zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania
więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?).
Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę
Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje),
gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej
o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła.
Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się
opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza -
Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał
kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał
do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować,
iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła
przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi
w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu,
nadziejo nasza!".
Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano
Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję
do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka.
Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi)
nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził,
to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także
gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem
wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia
dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według
naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy
połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają
najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo
Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników.
Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty
w obrzędzie Środy Popielcowej.
Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas
coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby
nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: "
Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą -
ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza
w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego
i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata
i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej,
aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może
obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać
do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z
krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach
ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób.
A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie
daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy
zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
Wielki Post to czas modlitwy, postu i jałmużny. To wiemy, prawda? Jednak te 40 dni to również czas duchowej przemiany, pogłębienia swojej wiary, a może nawet… powrotu do jej podstaw? W Wielkim Tygodniu odpowiedź na pytanie - czemu my także musimy akceptować cierpienie w naszym życiu?
Czy wiesz, co wyznajesz? Czy wiesz, w co wierzysz? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? Jeśli nie, zostań z nami. Jeśli tak, tym bardziej zachęcamy do tego duchowego powrotu do podstaw z portalem niedziela.pl. Przewodnikiem będzie nam Katechizm Kościoła Katolickiego oraz Youcat – katechizm Kościoła katolickiego dla młodych.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.