Kaznodzieja zauważył, że ludzie pracy przychodzą na Jasną Górę, gdzie zawsze byliśmy i jesteśmy wolni, by wypełnić testament ks. Jerzego Popiełuszki. Jednak nie chodzi wyłącznie o obecność u stóp Matki Bożej Częstochowskiej, ale o to, by pielgrzymka pomogła przypomnieć przesłanie błogosławionego i na nowo poczuć tamtego ducha Bożego, który przemienił oblicze naszej ziemi. - Chcemy zrobić rachunek sumienia, co zostało z tamtych ideałów i nauczania, które wówczas było ważne i poruszało nasze serca - mówił bp Śmigiel.
Podkreślił konieczność troski o wolność. Zauważył, że choć cieszymy się, że nasza Ojczyzna jest wolna i demokratyczna, opadły okowy zewnętrzne i za to jesteśmy Bogu i ludziom wdzięczni, to jednak wolność wewnętrzna ciągle wymaga wysiłku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Pojawiają się pokusy, aby odebrać nam prawo nieskrępowanego mówienia o zasadach wiary, szczególnie w przestrzeni publicznej - zaznaczył kaznodzieja. Podkreślał, że „ludzie wiary nie są obywatelami drugiej kategorii i mają takie same prawa, jak inni”. - Nie chodzi o żadne przywileje, ale o równość i sprawiedliwość, mamy prawo do wiary się przyznawać, o niej mówić, domagać się poszanowania wolności religijnej, a rodzice mają prawo do wychowania swoich dzieci w duchu wartości, które dla nich są ważne - powiedział bp Śmigiel.
Reklama
Mówiąc o wolności wewnętrznej ordynariusz toruński podkreślał także pozostanie wiernym prawdzie. - Moda, presja przeróżnych wrogich wierze ideologii, ale także konsumpcjonizm sprawiają, że nadal potrzeba sporo odwagi, mądrości i duchowej siły, aby naprawdę być wolnym - zaznaczył.
Za papieżem Franciszkiem kaznodzieja przypomniał, że „pod presją reklamy, materializmu praktycznego, konsumpcjonizmu, człowiek przestaje być wolny, staje się niewolnikiem konsumpcji, a pracownik zaczyna być traktowany instrumentalnie i przedmiotowo jako środek potrzebny do zysku. - To przerażające i dlatego tak ważna jest chociażby niedziela, jako dzień wolny od pracy, ale też jako dzień odpoczynku i czasu dla rodziny i drugiego człowieka - mówił kaznodzieja. Zauważył, że w wielu krajach Europy i nie tylko, w niedzielę jest zakaz handlu, u nas jedynie ograniczenie, ale i to budzi sprzeciw niektórych środowisk, co dziwi, bo te same środowiska wskazują na kraje wysokorozwinięte i wyszukują tam mniej szlachetnych przykładów i chcą je przenosić do naszej kultury.
- Człowiek nie jest niewolnikiem konsumpcji i ma prawo do odpoczynku i ma prawo również do modlitwy - przypominał.
Ordynariusz toruński zauważył, że jako konsumenci powinniśmy zwracać uwagę również na to, kiedy i co kupujemy. - To wydaje się banalne, ale jest niezwykle ważne. Powinniśmy wspierać, na ile to możliwe, rodzime produkty unikając szczególnie tych, które zostały wyprodukowane w krajach, w których np. panuje niewolnicza praca lub zyski są przeznaczane na finansowanie wojny i zabijanie niewinnych ludzi - podkreślał. Dodawał, że „kiedy takie produkty kupujemy poniekąd sami wspieramy zło”.
Mszę św. celebrował abp Józef Kupny, delegat Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Ludzi Pracy. Tradycyjnie wypowiedziany został akt zwierzenia Maryi Patronce Robotników.