Mówi dawny ceremoniarz papieski
Abp Marini o Janie Pawle II
W wywiadzie dla portalu „Pontifex” abp Piero Marini - mistrz ceremonii liturgicznych za pontyfikatu Jana Pawła II - powiedział: - Nie znałem nigdy osoby, która byłaby bliżej Boga niż on. Podkreśla, że Jan Paweł II przeżywał Ofiarę Eucharystyczną w sposób niezwykle intensywny emocjonalnie, a kiedy przyjmował Komunię św., pozostawał nieruchomy, nieobecny, niemal daleki od swoich myśli. Zdaniem abp. Mariniego, było to rezultatem szczególnej intensywności mistycznej i duchowej, z jaką odprawiał Mszę św. Abp Marini powiedział, że Jan Paweł II kochał człowieka, chrześcijaństwo uważał za służbę i był wrażliwy na potrzeby innych ludzi. Nikogo nigdy nie dyskryminował, a całe jego życie było hymnem na cześć Ewangelii. - Uważam więc, że jest ewangelicznie święty - stwierdził bez wahania. Dawny ceremoniarz Papieża Polaka jest teraz przewodniczącym Międzynarodowych Kongresów Eucharystycznych.
Siewca wyszedł siać
Benedykt XVI naucza
Historia chrześcijaństwa pełna jest niezliczonych przykładów świętych rodziców i autentycznych rodzin chrześcijańskich, które towarzyszyły życiu wielkodusznych kapłanów i pasterzy Kościoła. Pomyślmy o św. Bazylim Wielkim i Grzegorzu z Nazjanzu, należących do rodzin świętych. Pomyślmy o bliższych nam małżonkach Luigim Beltrame Quattrocchim i Marii Corsini, żyjących między końcem XIX i połową XX wieku, beatyfikowanych przez mego czcigodnego poprzednika Jana Pawła II w październiku 2001 r., z okazji 20-lecia adhortacji apostolskiej „Familiaris consortio”. Dokument ten, poza tym, że opisuje wartość małżeństwa oraz zadania rodziny, wzywa małżonków do szczególnego zaangażowania na drodze świętości, które czerpiąc łaskę i siłę z sakramentu małżeństwa, towarzyszy im przez całe życie (por. n. 56).
Podczas modlitwy „Anioł Pański”, 30 sierpnia 2009 r.
Serdecznie pozdrawiam pielgrzymów polskich. Wczoraj minęła 70. rocznica wybuchu II wojny światowej. W pamięci narodów pozostaje wspomnienie tragedii ludzkich losów i bezsens wojny. Prośmy Boga, aby serca ludzi przenikał duch przebaczenia, pokoju i pojednania. Europie i światu potrzebna jest dzisiaj wspólnota ducha. Budujmy ją na Chrystusie i Jego Ewangelii, na fundamencie miłości i prawdy. Wam tu obecnym i wszystkim, którzy tworzą klimat pokoju, z serca błogosławię.
Do Polaków podczas audiencji generalnej, 2 września 2009 r.
Projekcja
Film o św. Augustynie
Reklama
Film telewizyjny o św. Augustynie nazwał Benedykt XVI „duchową podróżą na kontynent, który może się wydawać odległy, lecz jest w stanie towarzyszyć nam i dzisiaj w poszukiwaniu prawdy, którą jest Jezus Chrystus”. Papież obejrzał film w podrzymskiej rezydencji w Castel Gandolfo w towarzystwie producentów i realizatorów. Dwuodcinkowy film wyemitowany zostanie jesienią przez włoską telewizję publiczną RAI.
Jak przypomniano, Benedykt XVI może być uważany za inspiratora tej inicjatywy: w sierpniu 2006 r., przed swą podróżą do Bawarii, Papież powiedział w wywiadzie dla tamtejszej telewizji, że również kinematografia może pełnić zaszczytną służbę, produkując i rozpowszechniając filmy o wielkich świętych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Castel Gandolfo
Msza św. dla byłych uczniów
Benedykt XVI odprawił 30 sierpnia w Castel Gandolfo Mszę św. dla uczestników seminarium zorganizowanego przez krąg jego uczniów. W Liturgii wzięło udział 40 teologów, byłych doktorantów prof. Josepha Ratzingera.
W homilii Ojciec Święty przypomniał, że zewnętrzne zasady religijne czy moralne nie sprawiają same z siebie, że człowiek staje się lepszy. Chrześcijaństwo nie ogranicza się do kodeksu zasad moralnych, które człowiek ma przestrzegać, by osiągnąć doskonałość. To dobroć pochodząca z ludzkiego wnętrza-serca może tego dokonać. Serce jednak samo poszukuje centrum, punktu orientacji oraz miłości, które by je zaspokoiły. Tym poszukiwanym środkiem jest słowo Boże, słowo Prawdy, które nas powołało do istnienia i poprowadzi do doskonałości ostatecznej - powiedział Papież.
Na blogach piszą
Jakiś czas temu znalazłem kapitalną myśl, przyrównującą głoszenie Słowa Bożego do witraża w świątyni. Może być przepowiadanie piękne, bogate w plastyczne niemalże obrazy, sprawiające, iż światło Ducha Świętego napełnia odbiorców niczym słońce ów świątynny witraż. Jednak może być też tak, że witraż jest nie do końca profesjonalnie udany i jedyne, co nie budzi w nim wątpliwości podczas oglądania, to użyty ołów… Tym samym ołowiem można kogoś „poczęstować” albo tak napełnić, że pójdzie w mig w odmęt morskiej kipieli, wypadając z łodzi, w której Pan Jezus dopiero co z lekka przysnął. Tak zatem, rekapitulując dzisiejszy wpis, lepiej mniej, krócej i bez ciężkiego ołowiu, co by było to dla wszystkich z pożytkiem doczesnym i wiecznym.
Blog Keram Ixmodar
W życiu duchowym nie ma schematów. Potrzebuje ono co prawda pewnego porządku, ale człowiek zamknięty w schematach zamyka się na łaskę, nie pozwala się poprowadzić suwerennemu działaniu Boga. Życie duchowe zaczyna się wtedy, kiedy przestaję kurczowo trzymać się swoich planów i rzucam się na wiatr propozycji Ducha Świętego.
Blog ks. Andrzeja
Tak sobie pomyślałem: czy my (piszę też o sobie) jesteśmy dziś w stanie mówić prawdę aż do zaryzykowania życia. Nie chodzi mi tylko o zagrożenie fizyczne. W naszym środowisku jest to zwykle zagrożenie duchowe, moralne. Dla mnie problem jest trochę inny. Kiedy powiedzenie prawdy jest obowiązkiem, a kiedy ranieniem i niejako odepchnięciem drugiego człowieka. I kiedy obawa przed takim właśnie odepchnięciem kogoś od wiary i Kościoła staje się po prostu usprawiedliwieniem bierności? To normalne, że każdy wolałby mieć spokój i pewne sprawy przemilczeć. Ale nie zawsze jest to możliwe tak, aby jednocześnie pozostać w porządku ze swoim sumieniem. Są pewne prawdy obiektywne, wobec łamania których nie możemy pozostać obojętni. Nawet za cenę cierpienia.
Blog ks. Łukasza
Rok Kapłański
Św. Jan Maria Vianney powiedział
Trzy czwarte chrześcijan zabiega jedynie o zaspokojenie potrzeb ciała, które i tak wkrótce zgnije w ziemi, a wcale nie myśli o potrzebach duszy, która będzie szczęśliwa lub nieszczęśliwa przez całą wieczność. Brak im rozumu i zdrowego rozsądku, aż ciarki przechodzą.