- Chrystus Zmartwychwstał, prawdziwie Zmartwychwstał! To jedno z najkrótszych wyznań wiary - przypomniał abp Depo. Podkreślił, że wyznając tę wiarę, która zwycięża świat powinniśmy być wdzięczni Kościołowi za jej przekaz od pokoleń, bo „doświadczamy, że poza Kościołem prawda o Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym wydaje się być czczą gadaniną”. Metropolita częstochowski zauważył, że „w nieustannym biegu wydarzeń świata, który już przeminął, który jest, który współtworzymy, i który wybiega w przyszłość, jest tylko jeden klucz otwierający drzwi do prawdziwego życia - Zmartwychwstały Chrystus - w Nim historia, czas i wieczność jest jedna, w nim prawda o człowieku jest jedna, a ta prawda jest skierowana do wszystkich ludzi wszystkich epok i narodów”.
Kaznodzieja podkreślał, że „jeżeli nie byłoby przejścia Chrystusa przez krzyż, śmierć i zmartwychwstanie, świat nasz, pomimo zdobyczy i wysiłków, byłby jednym wielkim absurdem prowadzącym ku śmierci”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Jeżeli nie byłoby zmartwychwstania Chrystusa nie byłoby pomostu między niebem a ziemią, nie byłoby łączności spraw boskich i ludzkich, a my bez perspektywy życia wiecznego stracilibyśmy sens życia na ziemi - mówił abp Depo.
Metropolita częstochowski przypomniał, że „grób Chrystusa jest pusty, bo On wyszedł na nasze drogi z nową siłą, której na imię miłość miłosierna, a ona jest potężniejsza od śmierci”.
Zauważył, że „wiara, która jest trudnym darem współpracy z Bogiem, przez wysiłek umysłu i sumienia, jak i ogromna radość uczniów, wywodzą się z osobistego doświadczenia i spotkania z Chrystusem Zmartwychwstałym”, dlatego „trzeba zostawić to, co czyni nasze życie tylko zewnętrznym, zamkniętym do wymiaru i horyzontu ziemi”.
- Wiara nie jest czymś co się zdobywa raz na zawsze, to nie jest coś co się posiada, trzeba ją stale na nowo zdobywać z pomocą daru łaski Boga objawionego w Chrystusie aż do przekroczenia progu śmierci i spotkania się z Bogiem twarzą w twarz - mówił kaznodzieja.
Przywołując fragment wywiadu z prof. Leszkiem Kołakowskim dla francuskiego dziennika z 1994 r., po ukazaniu się encykliki Jana Pawła II Veritatis splendor (O blasku prawdy), metropolita częstochowski zgodził się z filozofem, że „ jeżeli nasza wolność jest źródłem zasad moralnych tworzących nas to znaczy, że wszystko jest dozwolone, a to oznacza w praktyce koniec świata”.
Reklama
- Potwierdzamy te słowa: jeśli my jesteśmy twórcami prawa moralnego i naturalnego bez odniesienia do Boga, to ten świat nie ma przyszłości, to jest prawdziwie koniec świata - mówił i cytował odpowiedź prof. Kołakowskiego na pytanie czy Kościół może pojednać się z demokracją? - Kocham Kościół, który nie chce rządzić państwem, który jednak zabiera głos w ważnych sprawach społecznych, który uczy ludzi jak mają się zachować w takich czy innych kwestiach w obliczu przeciwności i jak zaufać Bogu. Zauważył, że słowa te wypowiadał człowiek, który nie przyjął chrztu i pozostał agnostykiem a wcześniej był ateistą.
Abp Depo przywołał też inne słowa Kołakowskiego: „od dwóch wieków liberalizm jest krytykowany jako system, w którym sama idea obowiązku jest w stanie rozkładu, w pojmowaniu obowiązku przechodzi się w istocie od posłuszeństwa od prawa wymaganego pod groźbą kary” i pytał: „czyż tego nie doświadczamy na co dzień w naszych odniesieniach do uchwał europejskich praw człowieka?”. - Można to nazwać swoistym testamentem profesora, ale jednocześnie ostrzeżeniem dla naszego czasu, w którym ONZ w sprawie bezpieczeństwa światowego przekazała przewodnictwo krajowi prowadzącemu ludobójczą wojnę - dodał metropolita częstochowski.
Kaznodzieja za poetką przypomniał, że „człowiek, który nie kocha traci nawet siebie samego, nie można kochać za bardzo, zawsze kochamy za mało, bo to co wydaje się nam nadmiarem, to może miłość samego siebie” i wyjaśniał, że podobnie jest z wiarą: „dobra modlitwa jest aktem wielkiej wolności człowieka, jest naszą pracą, dzięki której człowiek broni się od rozpaczy i rozkładu”.
Reklama
- Czy można odłączyć rozum od wiary, czy można oddzielić jedno od drugiego?- pytał abp Depo i zauważył, że można, bo człowiek jest wolny, ale jak pytał Jan Paweł II: w imię czego? - W imię czego mamy oddzielić nasze życie od Chrystusa, tylko w Nim jest nasze życie i nasza przyszłość - wołał kaznodzieja i modlił się do Maryi Matki Odkupiciela, by prowadziła nas w głąb tajemnic Jej Syna ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, który żyje w Kościele i jest naszą przyszłością.
Zwyczajowo we Mszy św. rezurekcyjnej udział wzięła paulińska wspólnota z przełożonym generalnym Zakonu o. Arnoldem Chrapkowskim i przeorem klasztoru o. Samuelem Pacholskim, a także licznie zgromadzeni wierni z Częstochowy i pielgrzymi.
Tradycyjnie jasnogórska Msza św. rezurekcyjna miała bogata oprawę liturgiczną i muzyczną ze śpiewem Jasnogórskiego Chóru „Pueri Claromontani” i grą orkiestry dętej pod dyrekcją Marka Piątka.