Reklama

Wiara

Świadectwo: Jest rok 1998. Matka Boża przywraca Łukaszka do życia

Z radosnego uniesienia prosto w bezdenne głębiny rozpaczy. Taką to życiową przejażdżkę górską zafundował mamie Łukaszka przewrotny los...

[ TEMATY ]

Matka Boża Częstochowska

Matka Boża

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pięć lat czekała na ten moment, kiedy będzie mogła być mamą, kiedy urodzi własne dziecko, weźmie je w ramiona, do piersi matczynej przytuli. I gdy to szczęście się wydarzyło – 13 września 1998 roku urodził się wytęskniony, wymodlony synek, a mąż i dziadkowie upojeni szczęściem modlitwy dziękczynne słali do Bożej Matki, dwa dni później zdarzyło się takie nieszczęście. 15 września Łukaszek przestał nagle oddychać. Akcja przywrócenia pracy serduszka trwała pół godziny. Podłączono go do respiratora, po trzech godzinach oddech przywrócono, ale stan dziecka nadal był bardzo ciężki. „Nawet jeśli przeżyje, to będzie upośledzony. Dla matki i rodziny byłoby chyba lepiej, aby go Pan Bóg zabrał” – prosto z mostu powiedział lekarz.

Rodzina była w rozpaczy, ale nie bierna. Dziadkowie zaraz postarali się o to, aby Łukaszka z wody ochrzcić i ruszyli do kościoła Mszę Świętą zamówić w jego intencji. Babcia podjęła post o chlebie i wodzie, dziadek o samej wodzie. Razem klęcząc w domu przed kopią Cudownego Obrazu Jasnogórskiej Matki, u której w tym miejscu tyle już łask wybłagali głęboką wiarą, gorliwie modlili się o cudowne uzdrowienie.

Podziel się cytatem

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zgodnie z tym zresztą, co usłyszeli od lekarzy: „Dziecko tylko cud może uratować”. W trakcie tej błagalnej modlitwy babci Łukasza stanął przed oczami tamten moment, sprzed piętnastu lat, kiedy Matka Jasnogórska na jej oczach uzdrowiła księdza. Słowa pełne głębokiej wiary same popłynęły jej z ust: „Matko Jasnogórska, uratuj nam tego maleńkiego wnuczka, na którego tak bardzo długo czekaliśmy. Tak jak wtedy uczyniłaś cud, tak teraz spraw, aby to nasze maleństwo było zdrowe, a ja zaraz pojadę na Jasną Górę, aby osobiście podziękować i złożyć wotum, mój złoty pierścionek, za to, że otaczasz mnie tak szczególną opieką i miłością”. Dziadkowie wstali z kolan i znów skierowali się do szpitala, dowiedzieć się, co z wnuczkiem. „Cud” – powiedział lekarz, jak tylko ich zobaczył. „Dziecko jest zdrowe. Tego się nie da naukowo ani medycznie wytłumaczyć”. Ale rodzina już wiedziała, im nie trzeba tłumaczyć tych podstawowych praw związanych z wiarą. Radość była przeogromna. Od tamtej pory Łukaszek wspaniale się rozwijał. A babcia z dziadkiem zgodnie z przyrzeczeniem pojechali na Jasną Górę, gdzie kobieta z radością ofiarowała złoty pierścionek, jaki dostała od męża na piętnastą rocznicę ślubu, a było to już szesnaście lat temu. „Miałam ten pierścień na palcu tego dnia, kiedy z córką wracałam z pielgrzymki dla głuchoniemych i byłyśmy wówczas pierwszy raz w Częstochowie” – zezna potem babcia Łukaszka. „Jechałyśmy autokarem i w trakcie jazdy nagle otworzyły się drzwi, przez które wypadł nasz ksiądz Adam. Kierowca natychmiast się zatrzymał, a ja pierwsza wybiegłam z autobusu”. Ksiądz leżał z głową przy krawężniku w okropnych drgawkach. Kobieta przyklęknęła, podłożyła mu swoją rękę pod głowę. Była przerażona widokiem. Patrzyła na duchownego i widziała, jak jego oczy schodzą w dół, głowa przechyla się na bok, z kącika ust coś wypłynęło. I nagle źrenice, jakby pod wpływem elektrycznego impulsu poszły całkiem w górę. „To koniec” – pomyślała ze zgrozą. Ale zaraz też wpadła jej do głowy myśl druga, no bo jak to koniec! Przecież wracają z cudami słynącej Jasnej Góry, od Matki Bożej. I wtedy, głowę do góry unosząc, zawołała: „Matko Jasnogórska uratuj nam księdza!”. Noc to już była, ale w miejscu, w którego kierunku kobieta uniosła oczy, wyraźnie ujrzała błękit nieba. Kiedy znów spojrzała na księdza, drgawki ustały. Wzrok księdza stawał się normalny, a on sam – przytomny. Zaraz też pomogli mu wstać, obok zatrzymał się samochód osobowy, kierowca zaproponował, że zawiezie księdza do szpitala. Autokar chciał od razu jechać za księdzem, ale duchowny poprosił, aby kierowca wstąpił do klasztoru ojców franciszkanów i zabrał ojca kapelana. Gdy przyjechali z ojcem kapelanem do szpitala, lekarz, który badał księdza Adama, stwierdził, że choć duchowny czuje się dobrze, to na wszelki wypadek zostanie do rana na obserwacji. Dopiero na drugi dzień ksiądz Adam wrócił na plebanię, nadal nie odczuwając żadnych dolegliwości.

Reklama

To wtedy już babcia Łukaszka obiecała Matce Jasnogórskiej, że ofiaruje Jej swój pierścionek jako wotum za tak szczęśliwe zakończenie dramatycznego wydarzenia i błyskawiczną interwencję Jasnogórskiej Pani. Od tamtego czasu minęło wiele lat, a kobieta, wkładając codziennie rano pierścień na palec, przypominała sobie o niedopełnionej obietnicy i wiedziała, że ten pierścień już nie jest jej i że powinna go w końcu zawieźć na Jasną Górę, i zostawić na ołtarzu u stóp Bożej Matki. Dzień za dniem mijał, ciągle wydarzało się coś, co sprawiało, że na Jasną Górę nie było czasu. Po dramatycznych chwilach związanych z chorobą Łukaszka dopiero 23 października 1998 roku jego dziadkowie wybrali się na Jasną Górę i babcia mogła wypełnić złożoną przed laty obietnicę. Adnotacja, jaka widnieje przy jej świadectwie umieszczonym w Jasnogórskiej Księdze Cudów i Łask, brzmi: „Pierścień został złożony w sukni Cudownego Obrazu”.

WIĘCEJ ŚWIADECTW W KSIĄŻCE: "Cuda dzieją się po cichu". DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

2023-04-20 21:14

Ocena: +33 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Parlament Ekwadoru odrzucił legalizację aborcji

Ekwadorskie Zgromadzenie Narodowe liczy 137 członków. Dla przyjęcia zmian koniecznych było 70 głosów. Wynik głosowania był dużym zaskoczeniem, ponieważ wcześniej wydawało się, że zmiany te zostaną zaaprobowane przewagą ok. 20 głosów. Ostatecznie do ich przyjęcia zabrakło 5 głosów. Prawo zabraniające aborcji w Ekwadorze pozostało nie zmienione.

Mobilizacja obrońców życia była bardzo duża. Bardzo stanowczo wypowiadali się ekwadorscy biskupi, mobilizując wiernych. Obrońcy życia z Guayaquil, największego miasta Ekwadoru, gdzie obecnie wędruje Ikona Częstochowska w pielgrzymce „Od Oceanu do Oceanu” postanowili z wielką modlitwą zabrać Ją ze sobą przed Zgromadzenie Narodowe w stolicy Quito. Ekwadorczycy byli przeciwni tym zmianom, ale w większości uważali, że zostaną wprowadzone, więc prosili Matkę Boża o cud. Towarzyszył im ks. Leon Juchniewicz, polski misjonarz od ponad 30 lat pracujący w Ekwadorze – kustosz wędrującej Ikony.

CZYTAJ DALEJ

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę, silny moralny kręgosłup i niezależność myśli

2024-03-24 08:43

[ TEMATY ]

Ulmowie

Zbiory krewnych rodziny Ulmów

Wiktoria i Józef Ulmowie

Wiktoria i Józef Ulmowie

Bratanek błogosławionego Józefa Ulmy, Jerzy Ulma, opisał swojego wujka jako mężczyznę głębokiej wiary, którego cechował mocny kręgosłup moralny i niezależność myśli. O ciotce, Wiktorii Ulmie powiedział, że była kobietą niezwykle energiczną i pełną pasji.

W niedzielę przypada 80. rocznica śmierci Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci. Zostali oni zamordowani przez Niemców 24 marca 1944 r. za ratowanie Żydów, których Niemcy zabili jako pierwszych.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego: szatan połknął haczyk

2024-03-28 23:26

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Materiał prasowy

Jak wygląda walka dobra ze złem na zupełnie innym, nieuchwytnym poziomie? Jak to możliwe, że szatan, będący ucieleśnieniem zła, może zostać oszukany i pokonany przez dobro?

Zagłębimy się w niezwykłą historię i symbolikę Hortus deliciarum (grodu rozkoszy) Herrady z Landsbergu (ok. 1180). Ten odcinek to nie tylko opowieść o starciu duchowych sił, ale także głębokie przemyślenia na temat tego, jak każdy z nas może stawić czoła pokusom i trudnościom, wykorzystując mądrość przekazywaną przez wieki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję