Reklama

Niedziela Częstochowska

Jasna Góra: otwarto wystawę o słudze Bożej Stanisławie Leszczyńskiej

– Stanisława Leszczyńska jest wzorem odwagi heroicznej. Troszczyła się o ludzie życie i ratowała życie w warunkach obozu w Auschwitz – powiedział 19 maja na Jasnej Górze, otwierając wystawę, ks. Paweł Gabara, sekretarz Krajowej Rady ds. Duszpasterstwa Kobiet, współorganizator IV Ogólnopolskiej Pielgrzymki Kobiet na Jasną Górę, która odbędzie się 21 maja, pod hasłem: „Odwagi, nie bójcie się” i redaktor odpowiedzialny edycji łódzkiej Tygodnika Katolickiego „Niedziela”.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wystawa plenerowa

sługa Boża Stanisława Leszczyńska

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wystawa plenerowa poświęcona słudze Bożej Stanisławie Leszczyńskiej została ustawiona na wałach jasnogórskich, przy I stacji Drogi Krzyżowej. Na wystawę składają się zdjęcia, ale także świadectwa więźniarek i syna sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej. Autorem wystawy jest Maria Stachurska, dla której sługa Boża jest ciocią. Maria Stachurska jest mamą Anny Lewandowskiej, żony piłkarza Roberta Lewandowskiego.

Wystawa jest zorganizowana w czasie, gdy na Jasną Górę odbywa się Ogólnopolska Pielgrzymka Kobiet i Ogólnopolska Pielgrzymka Służby Zdrowia, a ulicami Częstochowy, w niedzielę 21 maja przejdzie Marsz dla Życia i Rodziny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W rozmowie z „Niedzielą” ks. Paweł Gabara podkreślił, że „Stanisława Leszczyńska narażając własne życie odbierała porody. Sama mówiła o tym, że nigdy nie rozstawała się z modlitwą różańcową. Dla niej wiara i nadzieja, która dawał jej Bóg był fundamentem”. – W związku z przygotowaniami do IV Ogólnopolskiej Pielgrzymki Kobiet na Jasną Górę szukaliśmy osoby, która jest wzorem odwagi i od razu wybór padł na sługę Bożą Stanisławę Leszczyńską – zaznaczył ks. Gabara.

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

Natomiast o. Nikodem Kilnar, paulin przypomniał, że Stanisława Leszczyńska była wielką czcicielką Matki Bożej. – Życie sługi Bożej było naznaczone ogromnym cierpieniem, ale również walką o życie. W obozie koncentracyjnym wykazała się heroiczną postawą przyjmując 3000 porodów z narażeniem własnego życia. Była miłośniczką Boga i pokazuje, że nawet w najtrudniejszej sytuacji jest miejsce na to, aby ratować ludzkie życie – powiedział „Niedzieli” o. Kilnar.

Dodał, że już w 1982 r. podczas Ogólnopolskiej Pielgrzymki Kobiet na Jasną Górę ofiarowany był „Kielich Życia” i jedną z postaci na tym kielichu jest Stanisława Leszczyńska.

Na otwarciu wystawy obecna również była Agnieszka Battelli, fundatorka i prezes Fundacji im. Stanisława Pomian-Srzednickiego, prawnuczka Stanisława Pomian-Srzednickiego.

Reklama

Patronat honorowy nad wystawą objął abp Grzegorz Ryś, metropolita łódzki. Partnerami wystawy są: Tygodnik Katolicki „Niedziela”, Dom Samotnej Matki i Fundacja im. Stanisława Pomian-Srzednickiego.

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

Stanisława Leszczyńska urodziła się 8 maja 1896 r. w rodzinie Jana Zambrzyckiego i Henrietty (Henryki) z domu Glaesmann. W latach 1920-1922 Sługa Boża uczyła się w Miejskiej Szkole Położnych w Warszawie, którą ukończyła z wyróżnieniem, a następnie podjęła pracę jako położna w rodzinnej Łodzi.

Po wybuchu II wojny światowej i zajęciu Łodzi przez wojska niemieckie w dzielnicy Bałuty utworzono 8 lutego 1940 r. getto. Leszczyńscy zostali wysiedleni z dotychczasowego domu i zamieszkali przy ul. Wspólnej 3, znajdującej się w sąsiedztwie tegoż getta. Mąż Stanisławy i jej najstarszy syn zaangażowali się w działalność konspiracyjną. Rodzina Leszczyńskich udzielała pomocy Żydom, dostarczając im żywności. Okoliczności te stały się powodem do aresztowania w nocy z 18 na 19 lutego 1943 r. Stanisławy Leszczyńskiej oraz jej córki Sylwii, a także dwóch synów – Stanisława i Henryka. Stanisława oraz Sylwia zostały 17 kwietnia 1943 r. przewiezione do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, w którym od maja tego roku Sługa Boża (nr więźniarki 41335) rozpoczęła pracę jako położna. Pracując w tym charakterze, odmówiła uśmiercania dzieci nowonarodzonych, co dotychczas było stałą praktyką wykonywaną przez więźniarki niemieckiego pochodzenia – Schwester Klary i Schwester Pfani.

W sierpniu 1943 r. poddano ją pseudomedycznemu eksperymentowi, w wyniku którego straciła przytomność, odzyskując ją po czasie, ale powracając do zajęć położnej. Wypełniając je, otaczała położnice należną opieką medyczną, pozyskiwała pokarm dla dzieci, starała się zapewnić im potrzebne środki sanitarno-pielęgnacyjne. Prace te wykonywała w stopniu heroicznym. Rodzącym matkom udzielała wsparcia duchowego. Każdy poród odbierała, modląc się i polecając dziecko oraz matkę opiece Bożej. Udzielała nowonarodzonym dzieciom sakramentu Chrztu Świętego. W relacjach współwięźniarek można znaleźć liczne wspomnienia dotyczące duchowego profilu Stanisławy Leszczyńskiej, która w warunkach obozowych animowała nabożeństwa religijne oraz organizowała obchody świąt (np. wigilii Bożego Narodzenia). Po ewakuacji więźniów przeprowadzonej przez władze obozowe w dniach 17-21 stycznia 1945 r. Stanisława postanowiła wraz z córką Sylwią pozostać, wiedząc, że będą potrzebne matkom oczekującym na poród. Po zakończeniu wojny zamieszkała w Łodzi, gdzie pracowała jako położna aż do momentu przejścia na emeryturę w 1957 r. Swoje przeżycia obozowe opisała w Raporcie położnej z Oświęcimia opublikowanym w „Przeglądzie Lekarskim” w 1965 r. Zmarła 11 marca 1974 r., chorując na nowotwór.

2023-05-19 12:58

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Telemost z Jasnej Góry z sanktuariami świata

Specjalny telemost modlitewny Jasnej Góry z Fatimą i innymi sanktuariami maryjnymi na świecie odbędzie się już w najbliższą sobotę 13 maja. Różaniec poprzedzi wielkie „Wielbienie z Maryją Królową”, którego centralnym punktem będzie Msza św. celebrowana przez abp. Stanisława Gądeckiego, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. W roku jubileuszu 300-lecia koronacji jasnogórskiego Obrazu, dla Królowej ułożony zostanie z białych róż dywan, symbol miłości, czci i wierności. Paulini zachęcają do duchowej mobilizacji i przybycia na Jasną Górę.

O. Mariusz Tabulski, definitor Generalny Zakonu Paulinów podkreśla, że uroczystość 13 maja, 100-lecie objawień fatimskich upływać będzie w ścisłej łączności z papieżem Franciszkiem, który tego dnia modlić się będzie w tym portugalskim sanktuarium. Zauważa, że duchowość fatimska i jasnogórska wzajemnie się „uzupełniają”. - To jest ten sam duch Matki Bożej wzywającej nas do przemiany życia, do nawrócenia - podkreśla o. Tabulski i dodaje, że „Ona była i wciąż jest nam pomocą”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję