Reklama

Pogrzeb ks. prof. Tadeusza Stycznia

Niedziela Ogólnopolska 44/2010, str. 21

Bożena Sztajner/Niedziela

Msza św. pogrzebowa ks. Tadeusza Stycznia. Przy ołtarzu - kard. Stanisław Dziwisz i kard. Stanisław Nagy

Msza św. pogrzebowa ks. Tadeusza Stycznia. Przy ołtarzu - kard. Stanisław Dziwisz i kard. Stanisław Nagy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Tadeusz Styczeń zostawił nam świadectwo swojego życia, swych dokonań i miłości - mówił w homilii kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski, który 21 października w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Trzebini przewodniczył uroczystościom pogrzebowym śp. ks. prof. Tadeusza Stycznia SDS, wybitnego filozofa, etyka, ucznia i przyjaciela Jana Pawła II.
W pogrzebie uczestniczyli m.in. księżna Maria von Liechtenstein, włoski polityk Rocco Buttiglione, kardynałowie: Stanisław Dziwisz, Stanisław Nagy, Polycarp Pengo - arcybiskup Dar-es-Salaam, przewodniczący Konferencji Biskupów Afryki i Madagaskaru i prymas Tanzanii, biskupi: Andrzej Siemieniewski (Wrocław), Stanisław Stefanek (Łomża), Mieczysław Cisło (Lublin), Adam Dyczkowski (Zielona Góra - Gorzów Wlkp.), Jan Zając (Kraków), przedstawiciele Zakonu Salwatorianów na czele z ks. Andrzejem Urbańskim - przełożonym generalnym, przedstawiciele uczelni wyższych, m.in. z Lublina (KUL), Warszawy, Krakowa, Wrocławia i Rzymu. W uroczystościach uczestniczyło blisko 130 kapłanów, m.in. ks. inf. Ireneusz Skubiś - redaktor naczelny „Niedzieli”, oraz rodzina i bliscy ks. Stycznia.
W homilii kard. Dziwisz podkreślił, że szczególnym charyzmatem ks. Tadeusza Stycznia stała się posługa Prawdzie. - Służył Kościołowi, ubogacił swoimi pracami naszą kulturę filozoficzną. Kształtował wytrwale młode pokolenia - mówił Kardynał.
Metropolita Krakowski przypomniał, że szczególnym wymiarem życia ks. Stycznia była współpraca i przyjaźń z Janem Pawłem II. - Obydwu złączyło umiłowanie Prawdy, pasja do studium i refleksja nad życiem człowieka, a zwłaszcza jego postawami etycznymi. Obydwu cechowała wrażliwość na godność człowieka, jego świętość od poczęcia do naturalnej śmierci - podkreślił kard. Dziwisz.
Hierarcha wyraził wdzięczność zmarłemu kapłanowi za wierne trwanie przy Janie Pawle II: - Dziękuję Ci za przyjaźń. Dziękuję Ci za ostatni dzień u boku odchodzącego Jana Pawła II. Dziękuję Ci za lekturę dziewięciu rozdziałów Ewangelii wg św. Jana, które czytałeś Janowi Pawłowi II. I za wspólną celebrę Mszy św. przy odchodzącym w wigilię Święta Miłosierdzia Bożego Janie Pawle II - mówił kard. Dziwisz.
Po nabożeństwie odczytane zostały kondolencje, m.in. od Papieża Benedykta XVI, abp. Celestino Migliorego - nuncjusza apostolskiego w Polsce oraz abp. Józefa Kowalczyka - prymasa Polski. - Ks. Tadeusz Styczeń nie tylko był następcą Jana Pawła II na katedrze etyki, ale był jego towarzyszem, doradcą i powiernikiem - napisał Ojciec Święty.
Rocco Buttiglione natomiast podkreślił w swojej wypowiedzi, że ks. Tadeusz Styczeń „będzie wspominany jako protagonista debaty na temat teologii moralnej w ubiegłym stuleciu”. Zaznaczył również, że nie można mówić o ks. Tadeuszu Styczniu, nie mówiąc o Janie Pawle II.
O tym, jak bardzo brakuje ważnego głosu ks. Stycznia w dzisiejszej debacie o in vitro, mówił do uczestników pogrzebu wielkiego filozofa i etyka ks. dr hab. Stanisław Janeczek z Wydziału Filozofii KUL.
Po Mszy św. ciało Zmarłego zostało złożone w miejscowym grobowcu przy klasztorze Księży Salwatorianów.
Ks. Tadeusz Styczeń urodził się 21 grudnia 1931 r. w Wołowicach, gmina Czernichów, w archidiecezji krakowskiej. W 1944 r. rozpoczął naukę w tajnym gimnazjum prowadzonym przez Salwatorianów na krakowskim Zakrzówku. W 1947 r. w Bagnie k. Wrocławia rozpoczął roczny nowicjat w Zgromadzeniu Salwatorianów i przyjął imię zakonne Józef, zaś 8 września 1948 r. złożył pierwsze śluby zakonne. Studia filozoficzno-teologiczne odbył na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. 5 kwietnia 1955 r. w Krakowie przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Franciszka Jopa.
Studia filozoficzne na KUL-u rozpoczął ks. Styczeń w 1955 r. Pod kierunkiem Karola Wojtyły przygotował pracę magisterską i doktorską (1963 r.). W 1971 r. przedstawił rozprawę habilitacyjną. Został najpierw asystentem, a następnie adiunktem przy katedrze ks. Wojtyły. Gdy kard. Wojtyła został wybrany na papieża w 1978 r., ks. Styczeń kontynuował jego dzieło w katedrze etyki, rozwijając m.in. personalizm etyczny Karola Wojtyły.
Ks. prof. Styczeń jest autorem wielu prac z dziedziny etyki. W serii Biblioteka „Niedzieli” wydał książkę „O etyce Karola Wojtyły - uczeń”.
Ks. Tadeusz Styczeń zmarł 14 października 2010 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski – pasjonująca historia

[ TEMATY ]

Maryja

NAjświętsza Maryja Panna

Karol Porwich/Niedziela

Kościół w Polsce 3 maja obchodzi uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, która została ustanowiona przez papieża Benedykta XV w 1920 r. na prośbę biskupów polskich po odzyskaniu niepodległości. Uroczystość ta – głęboko zakorzeniona w naszej historii - nawiązuje do Ślubów Lwowskich króla Jana Kazimierza z 1656 r., Konstytucji 3 maja oraz oddania Polski pod opiekę Maryi po uzyskaniu niepodległości.

Geneza, śluby lwowskie króla Jana Kazimierza

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję