Władze FIFA ogłosiły w Zurychu, że Rosja zorganizuje piłkarskie mistrzostwa świata w 2018 r., a Katar w roku 2022 (najbliższy mundial w 2014 r. zostanie rozegrany w Brazylii). Warto podkreślić, że w walce o prawo zorganizowania mundialu nasz wschodni sąsiad wyprzedził Anglię, a także wspólne kandydatury hiszpańsko-portugalską i belgijsko-holenderską. Katar zaś pokonał USA, Japonię, Koreę Południową i Australię. Warto też wiedzieć, że wybrane kraje będą gospodarzami mistrzostw po raz pierwszy.
Światowe władze futbolowe wiedzą, że w tych państwach zarobią kolosalne pieniądze. Jednocześnie gra w piłkę nożną jest jednym z przejawów procesów globalizacyjnych, których jesteśmy świadkami. Widać też, że ta decyzja sprzyja rosyjskim tendencjom integracyjnym i otwieraniu się na świat. Jeśli zaś chodzi o Katar, to szejkowie zadeklarowali, że zbudują zamykane klimatyzowane stadiony ze względu na gorący klimat, by temperatura na obiektach piłkarskich wahała się wokół 22 stopni Celsjusza. Mało tego. Obiecali złagodzić islamskie przepisy np. odnośnie do sprzedaży alkoholu.
Powróćmy na europejskie podwórko, gdzie nadal gra się o najwyższe cele. Nas interesuje przede wszystkim Liga Europy. W przedostatniej kolejce fazy grupowej awans do 1/16 zapewniły już sobie m.in. FC Liverpool, Besiktas Stambuł, FC Porto, Paris Saint-Germain, Sparta Praga, BATE Borysów, Dynamo Kijów i CSKA Moskwa. Wspomniana Borussia Dortmund z Jakubem Błaszczykowskim, Robertem Lewandowskim i Łukaszem Piszczkiem (na zdjęciu) w składzie bez problemów pokonała Karpaty Lwów 3:0 (1:0).Niemniej jednak o jej dalszych losach w LE zadecyduje ostatnia potyczka z Sevillą FC, która uległa Paris Saint-Germain 2:4 (2:3). Miejmy nadzieję, że będziemy oglądać Polaków nie tylko na antenie Eurosportu 2 w rozgrywkach Bundesligi, ale również w europejskich pucharach.
Na pewno zobaczymy w nich mistrza kraju - Lecha Poznań. Dokonał on niebywałego wyczynu. W ciągu trzech lat dwa razy awansował do 1/16 LE. W tym sezonie „Kolejorz” nie najlepiej spisywał się w lidze. Przepowiadano mu klęskę w tzw. grupie śmierci, gdzie przecież są takie futbolowe tuzy, jak choćby wyeliminowany Juventus Turyn czy Manchester City, który awansował razem z „Lechitami”. Okazało się jednak, że podopieczni wcześniej Jacka Zielińskiego, a teraz José Mari Bakero doskonale radzą sobie z zespołami z najlepszych lig Starego Kontynentu. Bez wątpienia „Stara Dama” zapamięta 22-letniego Łotysza. Artjoms Rudnevs we wrześniu „ustrzelił” hat tricka w Turynie, a przy ul. Bułgarskiej dołożył kolejną bramkę. Innymi słowy, dwumecz z włoskim klubem zakończył się remisem 4:4.
Na zakończenie kilka słów o półmetku naszej Ekstraklasy. Po piętnastu kolejkach przewodzi jej Jagiellonia Białystok z 30 punktami na koncie. Tuż za nią plasują się jej najgroźniejsi rywale do mistrzowskiego tytułu, czyli Wisła Kraków i Legia Warszawa. Obie drużyny zgromadziły po 27 oczek. Lech Poznań jest na 11. pozycji z 19 punktami. Będzie mu niezwykle trudno obronić tytuł, choć w piłce wszystko może się zdarzyć.
Kontakt:
Pomóż w rozwoju naszego portalu