W homilii celebrans zwrócił uwagę na to, że pierwsze czytanie, psalm oraz Ewangelia „głoszą nam przypowieść o odrzuconej miłości Boga, a jednocześnie Jego zwycięskiej miłości miłosiernej”.
Arcybiskup wskazał, że prorok Izajasz ukazuje wypływające z daru miłości starania Boga o piękno i owocność Jego winnicy, którą jest naród wybrany. Podkreślił, że Bóg oczekuje owoców przestrzegania przykazań i sprawiedliwości, która w Biblii oznacza świętość, jednak pozostawia człowiekowi wolność. – Jakżeż nam to jest bliskie w kontekście chociażby zbliżających się wyborów. I stawiamy sobie pytanie: czy człowiek zagwarantuje sprawiedliwość, jeśli nie odniesie tego wszystkiego do Boga, jeśli zbuduje swoje życie i swoją przyszłość bez Bożych przykazań? Wolność człowieka posunięta jest aż do granic nie tylko zaprzeczenia prawdzie, ale do negacji miłości – zaznaczył metropolita częstochowski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W tym kontekście wspomniał o wojnie w Izraelu, która została wypowiedziana narodowi w szabat, czyli święty dzień związany z obowiązkiem oddania czci Bogu. – Właśnie w tym dniu został naruszony nie tylko porządek wolności, ale wprowadzono wojnę i to też w imię jakiegoś odniesienia do swojego bóstwa. Czyż nie mamy się uczyć, jak człowiek może stać się ludobójcą, kiedy zacznie ustanawiać swoje prawa dla innych narodów? – pytał abp Depo.
Reklama
Następnie przytoczył słowa psalmu 80: „(...) Chroń to, co zasadziła Twoja prawica. (...) Odnów nas Panie, Boże Zastępów. Daj nam nowe życie (...), a będziemy zbawieni”. – Widzimy więc, że owocność winnicy nie przyjdzie bez wysiłku człowieka, prawdziwej przemiany jego sumienia i modlitwy serca, która zawsze będzie pragnieniem spotkania z Bogiem i uzgodnieniem Jego woli z naszą ludzką wolą – wyjaśnił.
Maciej Orman/Niedziela
Metropolita częstochowski zauważył, że w tym samym duchu poucza nas św. Paweł w liście do Filipian: „W każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem”. – To jest również nasze zadanie dzisiaj, podczas tego jubileuszu – odnosić się do Boga z dziękczynieniem i radością naszego istnienia, ale jednocześnie z błaganiem i prośbą o przebaczenie naszych grzechów i słabości – powiedział abp Depo.
Celebrans wskazał, że również w Ewangelii według św. Mateusza Jezus podejmuje temat dramatu odrzucenia przez naród wybrany zarówno proroków Pańskich, mówiących w imię Boga, jak i posłanego na świat Bożego Syna. Zwrócił jednak uwagę, że Jezus „ostatecznie położy nacisk na nadzieję, że mimo wrogości i odrzucenia samego Chrystusa Bóg był i pozostanie ostatecznym zwycięzcą w ludzkiej historii”. – To odrzucenie Jezusa przez ludzi jako żywego kamienia, który „stał się głowicą węgła”, powtarza się w historii ludzkości i dosięga również naszych czasów – ocenił metropolita częstochowski.
Maciej Orman/Niedziela
Reklama
W tym kontekście zacytował św. Jana Pawła II, który w 1987 r. podczas kongresu eucharystycznego w Warszawie stwierdził: „Choćby nie wiem, jak daleko poszedł w świecie sprzeciw wobec Boga, chociażby nie wiem, jak daleko ludzie układaliby sobie życie wbrew Bogu i poza Bogiem, aż do Jego negacji, to nikt i nic nie wykreśli tego faktu, jakim jest krzyż na Golgocie, i tego faktu, jakim jest Eucharystia, uobecnienie tajemnicy krzyża i zmartwychwstania aż do skończenia świata”.
Arcybiskup Depo zwrócił uwagę, że te same prawdy wyraził Benedykt XVI podczas czuwania z polską młodzieżą w Krakowie w maju 2006 r.: „Nie trzeba wielkiej bystrości umysłu, by dostrzec wielorakie objawy odrzucenia Jezusa również tam, gdzie Bóg dał nam wzrastać. Jezus niejednokrotnie jest ignorowany, jest wyśmiewany, jest ogłaszany królem przeszłości, jest spychany do lamusa spraw i osób, o których nie powinno się mówić na głos i w obecności innych. Jeśli w budowaniu domu waszego życia napotykacie tych, którzy pogardzają fundamentem Jezusa, nie zniechęcajcie się. Wiara musi przejść przez próby. Wiara żywa musi ciągle wzrastać. Nasza wiara w Jezusa musi często się konfrontować z niewiarą innych, by pozostać naszą wiarą na zawsze”.
Maciej Orman/Niedziela
– Kiedy dzisiaj dziękujemy Bogu za jubileusz 650-lecia powołania do istnienia tej parafii (...), chcemy prosić, aby nikt nas nie zwiódł; aby nasze życie, tak jak do tej pory, było budowane na Chrystusie, bo to sam Bóg położył ten fundament! – zakończył metropolita częstochowski.
Reklama
– Dziękuję Bogu za to, że kolejny raz przyszedł do nas w swoim słowie i łamaniu chleba, by powiedzieć, że nas kocha i ma dla nas wspaniały plan zbawienia, i że czyni to tutaj przez 650 lat. To tu, przy Maryi, naszej Patronce, zawsze jesteśmy ważni, bo w promieniach Jej łaski zawsze jesteśmy wysłuchani. Będąc Jej dziećmi, zawsze jesteśmy kochani – powiedział na zakończenie uroczystości ks. Jacek Gancarek, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Różańcowej w Myszkowie-Mrzygłodzie. Uznał, że przesłanie, które z okazji jubileuszu kieruje do parafii Maryja, jest następujące: „Zróbcie wszystko, cokolwiek Syn mój wam powie”.
Maciej Orman/Niedziela
Mszę św. poprzedziły procesja różańcowa z Najświętszym Sakramentem na kalwarii oraz prezentacja pocztówki wydanej przez Pocztę Polską z okazji jubileuszu 650-lecia mrzygłodzkiej parafii.
Do uroczystości wspólnota przygotowywała się przez udział w 8-dniowych misjach, które poprowadzili ks. Stanisław Gębka, rodak parafii w Mrzygłodzie, oraz ks. Jacek Marciniec, proboszcz parafii św. Zygmunta w Częstochowie.
Początek szczególnego kultu maryjnego w Mrzygłodzie wiąże się z utworzeniem w parafii w 1644 r. Arcybractwa Różańca Świętego. Dokonano tego w wyniku starań podjętych przez fundatora nowej świątyni, Stanisława Warszyckiego, i ówczesnego proboszcza Stanisława Gorzelskiego, za zgodą prowincjała ojców dominikanów i biskupa krakowskiego.
Maciej Orman/Niedziela
Ołtarz Matki Bożej Różańcowej z Jej obrazem w 1662 r. znajdował się w nawie głównej od strony Ewangelii. Z racji gromadzenia się przed nim coraz większej rzeszy wiernych podjęto decyzję o budowie odrębnej kaplicy, do której uroczyście przeniesiono obraz w 1747 r. Znajdował się on tam do ok. 1782 r., kiedy to umieszczony został w głównym ołtarzu. Postaci Matki Bożej i Jezusa ozdobione były sukienką z pozłacaną gwiazdą i koronami.
Reklama
Wraz z upływem czasu obraz uległ zniszczeniu. Dlatego proboszcz ks. Ludwik Zaborski zastąpił go nowym, ufundowanym przez siebie w 1792 r. wizerunkiem Matki Bożej. Jednakże wkrótce, bo już w 1804 r., ten sam proboszcz dokonał następnej wymiany obrazu w ołtarzu głównym. Trzeci z wizerunków Matki Bożej dotrwał w centralnym miejscu świątyni do naszych czasów, a okoliczna ludność nazywała go obrazem Matki Bożej Mrzygłodzkiej.
Obraz namalowany jest na obciągniętym na deskach płótnie. Przedstawia Matkę Bożą z Dzieciątkiem Jezus na lewej ręce. Kompozycja powtarza ikonograficzny typ Hodegetrii. Na postaci nałożono sukienkę i korony pochodzące z wcześniejszego obrazu, co wskazuje, że wizerunki musiały mieć podobne rozmiary i kompozycję. Autorem tego obrazu jest artysta o nazwisku Ciszewski, zaś jego fundatorem dziedzic mrzygłodzki, Łukasz Bniński.
Maciej Orman/Niedziela
Ks. Ludwik Zaborski oceniając wartość dzieła, stwierdził: „Jest ten obraz ukontentowaniem wszystkich”. Sto lat później ks. Romuald Wójcik powiedział: „Szczęśliwe oczy w obrazie Maryi zdają się patrzeć na ciebie, gdziekolwiek klęczysz, raz wesołe, to smutne, stosownie jak twoje sumienie”.
W trudnym XIX wieku Matka Boża stanowiła szczególną pomoc i oparcie dla okolicznej ludności. Ciągle przybywały nowe wota i fundacje. Nie zabrakło również wpisów do księgi Arcybractwa Różańca Świętego, którego istnienie potwierdzono w 1888 r. Na początku XX wieku było ich już około dziesięciu tysięcy.
Nasilenie kultu Matki Bożej Mrzygłodzkiej przypadło na czasy, kiedy proboszczem był ks. Romuald Wójcik (1903-16). Przywrócone zostały wówczas niektóre charakterystyczne dla Mrzygłodu formy kultu, m.in. uroczysta procesja do pięciu ołtarzy w święto Matki Bożej Różańcowej, a liczba kół różańcowych osiągnęła liczbę trzydziestu.
Współczesne odrodzenie czci dla Matki Bożej Mrzygłodzkiej i nasilenie ruchu pielgrzymkowego zapoczątkowała renowacja kultu dokonana w 1986 r. przez biskupa częstochowskiego Stanisława Nowaka oraz praca ówczesnego proboszcza, ks. Zdzisława Skrzeka. Zwieńczeniem tych działań stała się koronacja obrazu Matki Bożej Mrzygłodzkiej papieskimi koronami, dokonana 25 sierpnia 1996 r. przez kard. Adama Maidę w obecności 4 kardynałów i 34 biskupów na zakończenie Międzynarodowego Kongresu Mariologicznego (historię podajemy za stroną internetową parafii: http://sanktuariummrzyglod.pl/?page_id=47 .