Amerykańska armia boryka się z plagą samobójstw wśród żołnierzy. Zarówno tych ze służby czynnej, jak i rezerwistów. Tylko w lipcu tego roku U.S.Army zanotowała 32 samobójstwa. To największa liczba od 2009 r., czyli od czasu, kiedy wojskowi zaczęli każdego miesiąca upubliczniać czarne statystyki. Najgorsze w tej informacji jest to, że liczba samobójstw nie zmniejsza się, mimo że zainwestowano miliony w programy badawcze i terapeutyczne, które miały zaradzić temu problemowi. W pierwszych siedmiu miesiącach 2011 r. życie odebrało sobie 160 amerykańskich wojskowych. To niemal tyle samo co w analogicznych okresach lat 2010 i 2009.
Dowództwo jest jednak przekonane, że wysiłki przyniosą wreszcie zamierzony efekt i żołnierze, zaangażowani na różnych frontach, przestaną sobie tak łatwo odbierać życie.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu