Reklama

Niedziela Małopolska

Kraków

Promocje akademickie

    Pochodem akademickim z dziedzińca Collegium Maius do kolegiaty uniwersyteckiej św. Anny rozpoczęły się uroczyste promocje akademickie Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.

Archiwum UPJPII

Wręczone zostały dyplomy 52 doktorom, a także 2 doktorom habilitowanym oraz 2 profesorom

Wręczone zostały dyplomy 52 doktorom, a także 2 doktorom habilitowanym oraz 2 profesorom

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

    Promocje akademickie to jedno z najważniejszych wydarzeń w kalendarium wyższej uczelni. Uniwersytet jest bowiem miejscem rozwoju myślenia, zdobywania wiedzy, dążenia ku mądrości, jest miejscem pracy naukowej i badawczej, czego efekty w postaci zdobywanych stopni naukowych widać najwyraźniej właśnie podczas takiego wydarzenia, jak to, które przeżywali promowani 11 stycznia doktorzy, doktorzy habilitowani i profesorowie Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.

    Wydarzenie miało miejsce w 627. rocznicę erygowania Wydziału Teologicznego w Uniwersytecie Krakowskim, z którego wywodzi się dzisiejszy UPJPII. Niedawno (24 grudnia) przypadała też kolejna, jakże ważna dla UPJPII, i w ogóle dla akademickiego świata, 550. rocznica śmierci św. Jana Kantego, patrona profesorów, nauczycieli, studentów, uczącej się młodzieży. Dla uczczenia Jego osoby, z dziedzińca Collegium Maius, gdzie znajduje się dawna cela i kaplica św. Jana Kantego, wyruszył rano do kolegiaty św. Anny pochód promowanych doktorów, pracowników naukowych z dziekanami wydziałów i władzami UPJPII. Przeszedł on ulicą św. Anny do kolegiaty, gdzie chwilę później odprawiona została Msza św. pod przewodnictwem bpa Janusza Mastalskiego, którą koncelebrował m.in. bp Roman Pindel.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

    Rektor UPJPII ks. prof. dr hab. Robert Tyrała w słowie przed rozpoczęciem Eucharystii przywołał postać św. Jana z Kęt, pełnego oddania Bogu i ludziom, co potwierdzał swoją „pokorą, czystym życiem i miłosierdziem (…) Jan Kanty, nadal po tylu latach, jest dla nas przykładem i wezwaniem do naśladowania. Dla nas akademików, byśmy ten wzór doskonałego mistrza naśladowali w wiedzy i świętości życia. Nasz Uniwersytet będzie bogaty tymi właśnie cnotami wiedzy i mądrości, ale także prawości i świętości codziennego życia. Bowiem tak jak on chcemy mieć Boga w sercu i na ustach – mówił rektor UPJPII.

Reklama

    Do misji uniwersytetu i osoby św. Jana Kantego nawiązał też bp Janusz Mastalski, akcentując w słowach wygłoszonej homilii, że uniwersytet zrodził się z poszukiwania prawdy, całej, pełnej prawdy o ludzkim istnieniu. I tak jak Bóg czyni nas świadkami swojej bezwzględnej miłości, jaką darzy nas samych, tak św. Jan Kanty, potrafiący odczytywać znaki czasu, zostawił nam swoje wskazania – 4M (mądrość, miłosierdzie, miłość, modlitwę). „Mądrość oczekuje, abyśmy mieli pomysł na siebie i innych. Co mogę zrobić jako człowiek, jako profesor?” – stawiał pytania bp Mastalski. Na przykładzie czynów św. Jana z Kęt mówił o koniecznej wrażliwości na drugiego człowieka, o wierności przesłaniu miłosierdzia, o tworzeniu dobrych relacji na uczelni, o koniecznej tolerancji dla inności poglądów i myślenia. - Możemy wypromować wielu magistrów, doktorów, profesorów, ale jak nie będziemy miłosierni, to będzie wyłącznie kariera – przekonywał bp Mastalski. Natomiast mówiąc o miłości, homileta wspomniał konstytucję apostolską o uniwersytetach katolickich Ex corde Ecclesiae, ogłoszoną przez Jana Pawła II w 1990 r., przekonując, że nie wchodzi się w prawdę, której poszukiwanie jest celem i misją każdego uniwersytetu, inaczej jak tylko przez miłość. Mowa była także o wadze modlitwy, czego tak gorliwy przykład daje nam św. Jan Kanty.

    - Życzę abyśmy byli uniwersytetem wiernym, pięknym, mądrym, pełnym miłosierdzia i miłości, ale również rozmodlonym – w imieniu arcybiskupa, Wielkiego Kanclerza UPJPII życzył biskup Janusz Mastalski społeczności akademickiej UPJPII. Na koniec przywołał słowa Benedykta XVI, które papież wypowiedział w Pradze na Uniwersytecie Karola w 2009 roku: „Uniwersytet poprzez posługę, która polega na podtrzymywaniu kulturowych i duchowych wartości społecznych oraz wdrożeniu wkładów w ich tworzenie, wzbogaca intelektualne dziedzictwo narodu oraz umacnia podstawy jego przyszłego rozwoju”. Bierzmy za to odpowiedzialność – zakończył biskup.

Reklama

    Po Mszy św. nastąpiła uroczystość promocji akademickich. Wręczone zostały dyplomy 52 doktorom w dyscyplinach naukowych: nauki teologiczne, filozofia, historia, nauki socjologiczne, nauki o komunikacji społecznej i mediach, a także 2 doktorom habilitowanym w dyscyplinach nauki teologiczne i filozofia oraz 2 profesorom uczelni z Wydziału Teologicznego.

    Rektor UPJPII poinformował, że w roku 2023 z rąk Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy tytuły profesora nauk teologicznych w dyscyplinie nauki teologiczne otrzymali ks. prof. dr hab. Jan Dziedzic oraz ks. prof. dr hab. Andrzej Muszala.

2024-01-11 20:09

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Ks. dr hab. Sławomir Zych - zasłużony dla Powiatu Kolbuszowskiego

2024-04-28 22:10

Bartosz Walicki

Zasłużeni dla Powiatu Kolbuszowskiego

Zasłużeni dla Powiatu Kolbuszowskiego

Przyznaje się je osobom fizycznym lub prawnym, a także instytucjom państwowym, jednostkom samorządu terytorialnego oraz organizacjom społecznym i zawodowym, które poprzez swoją działalność zawodową i społeczną przyczyniły się do gospodarczego, kulturalnego i społecznego rozwoju powiatu kolbuszowskiego. Zaznaczyć należy, że wzór odznaki został zaopiniowany przez Komisję Heraldyczną działającą przy Ministrze Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz uzyskał zgodę Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Jednym z wyróżnionych odznaką został kapłan diecezji rzeszowskiej, ks. dr hab. Sławomir Zych, dyrektor Ośrodka Badań nad Polonią i Duszpasterstwem Polonijnym KUL. Po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku przez Komisję Odznaki Honorowej Powiatu Kolbuszowskiego postanowienie o przyznaniu odznaki podjął w dniu 27 marca br. Zarząd Powiatu w Kolbuszowej. Razem z ks. S. Zychem uhonorowani zostali: Józef Kardyś, Zbigniew Chmielowiec, Władysław Ortyl, Maciej Szymański, Zbigniew Strzelczyk i Andrzej Jagodziński.

CZYTAJ DALEJ

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję