Reklama

Wiara

II niedziela zwykła

Panie, pomóż mi być świadkiem Twojej obecności w świecie i w moim życiu!

Pytanie „Czego szukacie?” Jezus stawia nam na początku roku kalendarzowego. Przed nami cały rok, by znajdować na nie odpowiedzi. Daje nam wiele czasu, by rozpoznawać nasze pragnienia i udać się do Boga, by pomagał nam je realizować, jeśli tylko są zgodne z Jego wolą.

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jan stał wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: «Oto Baranek Boży». Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem. Jezus zaś, odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: «Czego szukacie?» Oni powiedzieli do Niego: «Rabbi! – to znaczy: Nauczycielu – gdzie mieszkasz?» Odpowiedział im: «Chodźcie, a zobaczycie». Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej. Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: «Znaleźliśmy Mesjasza» – to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa. A Jezus, wejrzawszy na niego, powiedział: «Ty jesteś Szymon, syn Jana; ty będziesz nazywał się Kefas» – to znaczy: Piotr.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Drodzy!

1. Aby pójść za Jezusem trzeba zobaczyć świadka i usłyszeć jego głos. Trzeba być wezwanym, by pójść za Jezusem. Trzeba być wezwanym i powołanym. Rola świadka jest szczególna. Żyjemy w epoce wielu słów, wręcz ich nadmiaru, ale na pustyni świadków. Oczywiście, pośród nas jest nadal wielu ludzi świętych, dobrych, życzliwych, ofiarnych, ale ich nie dostrzegamy albo dostrzegamy zbyt rzadko.

Świadek wskazuje drogę, jaką należy wybrać, by dotrzeć bezpiecznie do celu. Lecz nie tylko to. W dzisiejszej Ewangelii Jan Chrzciciel nie tylko jest świadkiem istnienia Boga. On robi coś więcej: wskazuje na Chrystusa, że jest On Bożym Barankiem.

Nie jest świadkiem samego siebie. Nie jest świadkiem swoich słabości czy lęków, nie swojej ludzkiej siły, lecz siły Bożej łaski, która w nim działa i do czego go uzdalnia. Nie jest świadkiem tego, co sam potrafi, ale świadkiem tego, co Bóg dla niego uczynił, jak zmienił jego życie, jak go nawrócił i uświęcił.

Podziel się cytatem

Reklama

Jan wiedział o tym, dlatego – mimo całej wewnętrznej doskonałości – wskazał na Jezusa jako Bożego Baranka. Nie był zapatrzony w siebie. Uwolnił się od pokusy egoizmu, która zniewala człowieka, czyni go małym, zamkniętym na Bożą łaskę.

Reklama

2. Jezus widzi tych, którzy idą za Nim. Nie są dla Niego obcy. Pierwsze słowa, jakie wypowiada Jezus w Ewangelii św. Jana, brzmią: „Czego szukacie?” Są to pierwsze słowa, jakie kieruje Jezus do uczniów. Nie pyta ich, dlaczego idą za Nim, ale stawia inne pytanie: „czego szukają?” Pyta nas, zebranych w kościele, po cośmy tutaj przyszli? Czego chcemy od Niego? Czy przyszliśmy z przyzwyczajenia czy też dlatego, że On – Chrystus, jest rzeczywiście dla nas ważny, że jesteśmy gotowi zostawić wszystko i wszystkich, dotąd dla nas ważnych, by być przy Nim, bo odkryliśmy, że On jest Najważniejszy? Dlaczego idę za Jezusem? Dlaczego wierzę? Dlaczego chodzę do kościoła, dlaczego się modlę, dlaczego chodzę na katechezę?

Reklama

Wiara składa się z pytań? Pyta nas Bóg i my pytamy Boga. Jest tyle różnych sytuacji w naszym życiu, których nie rozumiemy, nie pojmujemy, na które trudno nam się zgodzić, które nie sposób – jak nam się wydaje – przyjąć. Wtedy zadajemy Bogu pytanie, dlaczego?

Także Bóg staje przed nami z pytaniem. Pyta więc, dlaczego jest dla mnie ważny? Dlaczego – mimo tylu trudności – idę za Nim? Dlaczego chcę iść za Nim? Ale pyta też, dlaczego wciąż za mało Mu ufam? Dlaczego wciąż ulegam pokusie, by wątpić w Jego obecność i Jego miłość? Jezus pyta też, dlaczego ukrywam się przed Nim? Dlaczego się Go boję?

Z tym pytaniem zwrócił się do biblijnego Adama, który po grzechu ukrył się przed Bogiem. Schował się za krzakiem. I Bóg udał się na jego poszukiwanie. Bóg szedł po śladach, jakie zostawił człowiek, by go odnaleźć.

„Adamie, gdzie jesteś?” (Rdz 3,9) – pyta Bóg. Przecież wiedział, gdzie jest Adam. Mógł powiedzieć: „Adamie, wyjdź z ukrycia!” Ale tego nie zrobił. Nie zmusił go do wyjścia z ukrycia. Bóg skierował do niego zaproszenie, by wyszedł dobrowolnie, by stanął jako człowiek wolny przed Bogiem, by wszedł z Bogiem w rozmowę, dialog.

Podziel się cytatem

Reklama

Życie człowieka rozwija się w dynamice dwóch pytań, pytania, jakie stawia Bóg i pytań, jakie stawia człowiek. Bóg pyta: „Gdzie jesteś?”, zaś człowiek pyta Boga: „Panie, gdzie mieszkasz?’

Reklama

W pytaniu „Gdzie mieszkasz?” chodzi o głębszą sprawę. Uczniowie chcą wiedzieć, kim jest Jezus? Mówi przysłowie: „Pokaż mi, gdzie mieszkasz, a powiem ci, kim jesteś”. Trzeba dobrze poznać Boga, Jezusa Chrystusa, by powierzyć Mu swoje życie.

Reklama

Trzeba poznawać Go ciągle, bo życie jest w ciągłym rozwoju, każdy dzień jest inny – mniej czy bardziej. Każdy dzień, każde spotkanie, każde wydarzenie przynosi coś nowego i rodzi nowe pytania, stąd ciągle wierzący stawia sobie i Bogu pytanie: Panie, gdzie jesteś w tym wszystkim, co mnie spotyka? Gdzie się ukryłeś? Gdzie jesteś, kiedy cierpię, kiedy zmogła mnie choroba, dotknęła niesprawiedliwość? Gdzie jesteś wtedy o Panie? – pyta wierzący.

3. Jezus stawia pytanie: „Czego szukacie?” Zadając je, Jezus pyta jednocześnie o coś jeszcze, o coś więcej. Chce wiedzieć, jakie są moje pragnienia? Czego tak naprawdę szukam w życiu” Czego od życia oczekuję? Czego oczekuję od tych, którzy są obok mnie? Czego oczekuję od męża czy żony? Czego oczekuję od przyjaźni? On pyta, jakie są moje najgłębsze potrzeby? Czy naprawdę szukam Boga i Jego miłości? A może wyłącznie szukam własnego ja?

Kiedy Bóg stawia człowiekowi pytanie, czego szuka, chce zarazem poznać, czego mu tak naprawdę brak. To właśnie z braku czegoś, rodzi się tęsknota, by to osiągnąć. Jezus stawia mi więc pytanie, czego mi brak? Może brak mi zdrowia? A może odczuwam niedostatek miłości? Może niepokoi mnie to, co dzieje się w świecie? Może drżę o przyszłość swoją, mojej rodziny, o przyszłość Kościoła? To rodzi we mnie niepokój?

Podziel się cytatem

Reklama

Jezus może pomóc mi we wszystkim, jest wszak Wszechmocny. On jednak chce, abym Mu powiedział, co mnie boli. Stworzył mnie jako osobą inteligentną, myślącą, osobę piękną w swoich pragnieniach. Oczekuje więc, że otworzę przed Nim swoje serce i podzielę się tym, co w nim zamieszkuje.

Reklama

Tylko wtedy może mi pomoc, kiedy opowiem Mu o sobie. Kiedy nie będę miał przed Nim nic do ukrycia. Kiedy powiem Mu, co we mnie jest piękne i czym się chlubię, jak również, czego się wstydzę, przed czym uciekam, czego się boję?

Reklama

Pytanie „Czego szukacie?” Jezus stawia nam na początku roku kalendarzowego. Przed nami cały rok, by znajdować na nie odpowiedzi. Daje nam wiele czasu, by rozpoznawać nasze pragnienia i udać się do Boga, by pomagał nam je realizować, jeśli tylko są zgodne z Jego wolą.

Panie, pomóż mi być świadkiem Twojej obecności w świecie i w moim życiu!

Więcej książek, artykułów, tekstów oraz nagrania audio homilii znajdziesz na stronie internetowej ojca prof. Zdzisława Kijasa: zkijas.com

Redakcja tekstu: dr Monika Gajdecka-Majka

Homilie pochodzą z książki "U źródła Życia. Rozważania na niedziele czasu Adwentu, Bożego Narodzenia, Wielkiego Postu i Wielkanocy, Rok A,B,C", wydanej przez wydawnictwo Homo Dei.

2024-01-12 11:49

Ocena: +33 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak wygląda Twoje apostolstwo po spotkaniu z Jezusem?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 4, 5-15.19b-26.39a.40-42.

Niedziela, 12 marca 2023. III niedziela Wielkiego Postu

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Odpustowy weekend u franciszkanów [zaproszenie]

2024-05-04 08:48

ks. Łukasz Romańczuk

ks. Mariusz Szypa wypowiada słowa aktu zawierzenia

ks. Mariusz Szypa wypowiada słowa aktu zawierzenia

Franciszkanie Konwentualni z ul. Kruczej we Wrocławiu zapraszają na dwa wydarzenia, które będą miały miejsce w kościele pw. św. Karola Boromeusza. W sobotni wieczór będzie można posłuchać koncertu organowego, a w niedzielę sumie odpustowej będzie przewodniczył bp Maciej Małyga.

4 maja o godz. 19:00 rusza cykl koncertów organowych „Franciszkańskie Wieczory Muzyczne: Mater Familiae” w Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej przy ul. Kruczej we Wrocławiu. Jest to okazja do promocji muzyki sakralnej, a także kultu maryjnego. Pierwszy koncert zagra Tadeusz Barylski, który przez wiele lat posługiwał jako organista w kościele na Kruczej, a także w sanktuarium św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej. Podczas koncertu zagra m.in utwory: Johanna Sebastiana Bacha – Fantazja G-dur, Improwizację: Fantazja Regina Coeli czy Bogurodzicę. Koncert rozpocznie obchody odpustu ku czci Matki Bożej

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję